„Google jest monopolistą, i tak się zachowuje”. Gigant przegrywa krytyczną sprawę antymonopolową
Google nielegalnie nadużywało swojej pozycji w celu duszenia konkurencji i utrzymywania swojego monopolu na rynku przeglądarek internetowych. To esencja wyroku, jaki w poniedziałek zapadł w sprawie, którą przeciwko firmie zainicjował Departament Sprawiedliwości oraz prokuratorzy stanowi.
W sentencji wyroku, sędzia Amit P. Mehta z sądu federalnego w Waszyngtonie stwierdził, że Google złamało Paragraf 2 Ustawy Shermana (Sherman Act). Ustawa ta zakazuje działalności organizacji monopolistycznych w USA. Clou monopolistycznych zapędów firmy koncentrowało się w zabiegach, jakie podejmowała, by zapewnić wyłączność dla swojej przeglądarki.
Chodzi tutaj o fabryczne ustawienia w systemie Android, które zawsze czyniły z przeglądarki Google’a – głównego i najcenniejszego produktu firmy – tę domyślną. Umowy, które koncern ten zawarł z Apple’m, ten sam schemat przenosiły również na system iOS na iPhone’ach i iPadach. Takie same zawierano także z firmami takimi jak Samsung czy AT&T.
„Google jest monopolistą, i zachowywało się jak takowy w celu chronienia swojego monopolu”
sędzia Amit P. Mehta
Skutkowało to tym, że przez całe lata niemal wszystkie nowo sprzedawane komputery i urządzenia elektroniczne w Ameryce domyślnie ustawioną miały przeglądarkę Google’a. To zaś sztuczne zawyżało bariery wejścia i efektywnie spychało na margines rynku wszystkich innych kreatorów przeglądarek. Wyjąwszy specyficzne i dość niszowe grupy odbiorców, nie mieli oni szans na konkurowanie.
Skruszyć wszechdominację Google
Werdykt jest ogromną klęską Google’a, która potencjalnie może prowadzić do zerwania jego dotąd żelaznego uścisku, w jakim trzymał rynek internetowego wyszukiwania. A być może, potencjalnie, nawet wymuszonego podziału firmy. Należy się jednak najpierw spodziewać się apelacji i odwołań. Szczególnie w sprawach gospodarczych (i zwłaszcza wtedy, gdy strony mają fundusze, by procesować się w nieskończoność) sprawy takie ciągną się całymi latami.
I tak też niestety może być w tym przypadku. Departament Sprawiedliwości złożył swój pozew już w 2020 roku. W międzyczasie to samo uczyniło też grono aż 38 stanowych i terytorialnych prokuratorów generalnych. Sprawy ich wszystkich zostały skonsolidowane w jedną, zaś proces rozpoczął się we wrześniu 2023 roku. Zarazem, poniedziałkowy werdykt jest największym sukcesem Departamentu w sprawie antymonopolowej od dwóch dekad.
Kolejna rozprawa – dotycząca „remediów” na stwierdzoną w wyroku sytuację – odbędzie się 6. września. Pełna treść wyroku dostępna jest tutaj, zaś przebieg procesu wraz z dokumentacją opisano tutaj.