Finansowe elity z USA sprzedają akcje na potęgę. Zuckerberg pobił rekord. Idą złe czasy dla Wall Street?’
Finansowe elity z USA sprzedają akcje w rekordowym tempie. Mark Zuckerberg pobił właśnie historyczny rekord, sprzedając 1,1 mln akcji Meta o wartości 733 mln USD jeszcze przed gwałtownymi spadkami i nową falą ceł i zamieszania politycznego. Łączna wartość sprzedaży przez właściciela Facebook w ciągu roku wyniosła ok. 1 422 543 358 USD, przy braku jakichkolwiek zakupów w tym okresie.

Rekordowe wyprzedaże insiderów
- Mark Zuckerberg – dane pokazują, że prezes Meta zrealizował transakcje w styczniu i lutym, gdy kurs przekraczał 600 USD od szczytu ceny akcji spadły już o 32 %.
- Jamie Dimon – szef JPMorgan sprzedał 133 639 akcji za 31,5 mln USD w połowie kwietnia a wcześniej 866 361 akcji za 233,8 mln USD tuż po tegorocznym szczycie notowań banku
W ostatnich dniach widać też znaczące sprzedaże insiderów w takich spółkach jak: Keurig Dr Pepper, Primo Water, Sea Ltd, AllianceBernstein, ADT Inc. oraz Walmart.

Co wywołało gorączkę sprzedaży?
Prezydent Donald Trump i jego decyzje polityczne w sprawach ceł. Pogłębia to obawy o nową wojnę handlową. Od tamtej pory Nasdaq zaczyna przekraczać próg bessy. Trump publicznie skrytykował prezesa Fed Jerome’a Powella, co tylko dodaje rynkom niepokoju.
Wyliczane są trzy główne ryzyka:
- Eskalacja ceł.
- Kosztowny pakiet cięć podatkowych.
- Polityczna presja naciskana na Fed.
Czy nadchodzi bessa?
Ostatnia wyprzedaż na Wall Street pochłonęła od początku kwietnia stratę wartości S&P 500 sięgającą ponad 5,8 bln USD. Pada wiele prognoz wielu funduszy które przewidują że dopiero spadek o 20–30 % może zmusić administracje Donalda Trumpa do ustępstw.
Historycznie tak masowa wyprzedaż insiderów bywała wstępnym sygnałem do głębszej korekty lub przewidywała przyszłą recesje. W 2000 r. oraz w 2007 r. podobne fale transakcji poprzedzały pęknięcie bańki technologicznej i kryzys finansowy. Obecnie dochodzi do tego presja inflacyjna oraz wzrost rentowności 20‑letnich obligacji USA powyżej 4,9 %.
W najbliższych tygodniach główne indeksy mogą najpierw delikatnie się obniżyć i ustabilizować w niewielkim przedziale gdy firmy będą dostosowywać budżety do wyższych kosztów długu bez panicznej wyprzedaży. Jednak eskalacja ceł lub dalsze plany zaostrzenia retoryki Fed może sprowokować znaczniejsze spadki nawet rzędu 20–25 %. Przede wszystkim ze względu również konflikt Powella z Trumpem. Kapitał już od początku roku zaczął przechodzić w stronę bezpieczniejszych aktywów, takich jak obligacje czy złoto. Z drugiej strony historyczne odbicia po gwałtownych korektach dają nadzieję, jeśli pojawią się pierwsze sygnały stabilizacji makroekonomicznej i uspokojenia politycznych napięć rynek również się ustabilizuje.
Perspektywy i ryzyka
Na razie oznaki są jednoznaczne: presja polityczna, niepewność co do ceł i szybkie podwyżki stóp procentowych tworzą niepokój. Wall Street wstrzymuje oddech, a finansowe elity zdążyły już zejść z pokładu wyprzedając się już od dłuższego czasu ponieważ transakcje insiderskie sprzedaży przewyższają zakupy już długo ponad rok, więc decyzje osób które mają dostęp do dużo większych informacji i danych wyprzedają akcje już od dłuższego czasu.
Z jednej strony presja polityczna i taryfy dają pretekst do dalszych spadków. Z drugiej strony duże spółki technologiczne wciąż generują gotówkę, a banki utrzymują solidne bilanse. Najbliższe tygodnie pokażą, czy to przejściowa korekta, czy początek dłuższego trendu spadkowego.