Europejskie giełdy nie chcą nowych regulacji. Czy słusznie?

Zgodnie z informacjami, które podał Reuters, europejskie giełdy spierają się z zarządzającymi aktywami (m.in. funduszami inwestycyjnymi) o kształt nowych przepisów. Unia Europejska zamierza poszerzyć informacje, które mają być dostępne inwestorom. Parlament Europejski oraz kraje członkowskie zaczęły negocjować w czwartek w sprawie finalizowania nowego prawa dotyczącego handlu pakietowego na europejskich giełdach. Nowe regulacje mają być odpowiedzią na coraz większą konkurencję ze strony londyńskiej giełdy.

Czym jest handel pakietowy?

Jest to inaczej handel dużymi blokami akcji. Ten rodzaj transakcji zdominowany jest przez klientów instytucjonalnych. W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, aby skorzystać z udogodnień związanych z handlem pakietowym, trzeba złożyć transakcję minimum na 10 000 sztuk akcji lub wartość transakcji przekracza 200 000$. Handel pakietowy odbywa się niejako równolegle do giełdy za pomocą pośredników. Obie strony transakcji nie chcą przeprowadzić transakcji bezpośrednio na giełdzie, ponieważ może to wpłynąć na ceny papierów wartościowych. W Stanach Zjednoczonych dużą rolę odgrywają dark pool, które są “prywatnymi giełdami”. Nie wszyscy inwestorzy mają dostęp do dark pool. Dostęp do tych miejsc mają głównie instytucje, które handlują naprawdę dużym wolumenem.

Na czym polega reforma?

Europejscy regulatorzy chcą, aby możliwe było dostarczanie inwestorom informacji na temat “consolidated tape”. Zgodnie z definicją, consolidated tape to system elektroniczny, który agreguje informacje o cenie i wolumenie transakcji, jakie miały miejsce na danym papierze wartościowym. Dane są zbierane zarówno z giełd akcji, alternatywnych systemów obrotu czy innym miejsc obrotu papierami wartościowymi. 

Zgodnie z propozycją regulatorów giełdy miałby udostępniać informacje o cenach w czasie rzeczywistym, bez opóźnień. Trwają także debaty na temat dostępu do danych potransakcyjnych. Tak daleko idącej reformie sprzeciwia się FESE, czyli Federation of European Securities Exchanges. Nie ma co się dziwić takiemu stanowisku. Przecież giełdy zarabiają spore pieniądze właśnie na dostępie do danych w czasie rzeczywistym.

Innego zdania jest AFME, czyli Association of Financial Markets in Europe. Wspomniana organizacja zrzesza banki czy zarządzających aktywami. Ich zdaniem dostęp do consolidated tape mogłaby pomóc europejskim rynkom stać się “bardziej dynamicznym” względem amerykańskiej konkurencji. Na potwierdzenie tego warto przytoczyć dane EFAMA (The European Fund and Asset Management Association). Wspomniała ona, że na przestrzeni ostatnich 10 lat, płynność na europejskich giełdach spadła o około 25%. Jednocześnie w Stanach Zjednoczonych wzrosła o ponad 20%.

Komentarze