Elliott Management stawia na pogrzeb Wall Street i dolara. Spadki są w drodze?
W samym sercu napięć handlowych między Stanami Zjednoczonymi a resztą świata rozbrzmiewa ostrzeżenie, które może wstrząsnąć globalnymi rynkami. Fundusz hedgingowy Elliott Management zarządza aktywami wartymi 73 miliardy dolarów. Nie owija w bawełnę: polityka celna Donalda Trumpa zagraża fundamentom amerykańskiej gospodarki.
W liście do inwestorów firma przewiduje poważne konsekwencje – od odpływu kapitału, po znaczny spadek wartości dolara i giełdowych aktywów USA. Co prawda od czasu listu, sytuacja w polityce handlowej USA uległa sporej zmianie. Pytanie, czy ta tendencja się utrzyma?
Stos pogrzebowy amerykańskiej ery?
To nie tytuł książki, a dramatyczny nagłówek sekcji listu rozesłanego przez Elliott Management pod koniec kwietnia. Zdaniem funduszu, nieprzewidywalne działania administracji Trumpa – zwłaszcza w zakresie taryf celnych – już teraz poważne zakłócenia w handlu i inwestycjach. A to może być dopiero początek.
Fundusz kierowany przez Paula Singera, wpływowego darczyńcę Partii Republikańskiej, nie owija w bawełnę: Stany Zjednoczone mogą nie tylko stracić na wiarygodności, ale też na realnej wartości swoich aktywów. Przewiduje „znaczny” spadek dolara i rynkowy odpływ kapitału – sygnał alarmowy, którego rynki mogą nie zignorować.
Taryfy ostrzejsze niż w Wielkim Kryzysie?
Elliott zwraca uwagę, że rozważane przez Trumpa taryfy mogą być nawet bardziej surowe niż te, które pogłębiły Wielki Kryzys w latach 30. XX wieku. W efekcie amerykańskie firmy mogą zostać uwikłane w spiralę odwetu, niepewności i przedłużających się negocjacji, co zdaniem funduszu grozi „ogromnymi” stratami dla gospodarki – nie tylko USA, ale i całego świata. Co prawda odkąd Elliott wydał raport, cła w USA zostały drastycznie obniżone, wstępnie na 3 miesiące. Nie jest powiedziane, że w długim terminie taki scenariusz się utrzyma.
Cła, krypto i chaos – nie pierwszy raz Elliott ostrzega
To nie pierwszy raz, gdy Elliott uderza w politykę gospodarczą Trumpa. Na początku roku fundusz ostro skrytykował entuzjazm prezydenta wobec kryptowalut, ostrzegając przed spekulacyjną bańką. Teraz jednak stawka jest wyższa – mowa o samej wiarygodności amerykańskiego rynku jako bezpiecznej przystani dla globalnego kapitału.
Milczenie z góry i głosy z Wall Street
Elliott odmówił komentarza dla mediów, ale nie jest osamotniony w swoich obawach. Inni wpływowi gracze z Wall Street również wyrażają niepokój. Ken Griffin, założyciel Citadel i jeden z największych darczyńców republikanów, stwierdził, że taryfy Trumpa mogą doprowadzić do „kapitalizmu kolesiów”. Bill Ackman, który jeszcze w 2024 roku wspierał Trumpa, określił je jako „poważny błąd polityczny”, a miliarder Stanley Druckenmiller otwarcie sprzeciwił się jakimkolwiek cłom powyżej 10%.
Czas ucieka
Wydarzenia z ostatnich miesięcy – od wahań indeksu S&P 500, jego hossę i kolejne, przełomowe reakcje na wieści z frontu wojny celnej, aż po ostre komentarze największych graczy – wskazują wg. Elliott na jedno: zegar tyka. Elliott Management nie zostawił złudzeń – jeśli Waszyngton nie zmieni kursu, nadchodzi fala spadków. Pytanie brzmi: czy rynki go posłuchają, czy też – jak nie raz w przeszłości – zignorują sygnały ostrzegawcze aż do momentu, gdy będzie już za późno? W końcu taryfy celne mogą wrócić, jeśli dojdzie do strategicznych tarć między Pekinem i Waszyngtonem.
