
Ed Yardeni szokuje: 'Zmieniamy prognozę dla Wall Street’. Co prognozuje nieomylny weteran hossy?
Ed Yardeni, jeden z najbardziej znanych i odważnych byków Wall Street, ponownie wkracza do gry z nową, zaskakująco optymistyczną prognozą dla amerykańskiego rynku akcji. Po osiągnięciu tymczasowego rozejmu handlowego między USA a Chinami, który wywołał dynamiczne odbicie giełdowe, prezes Yardeni Research zdecydował się podnieść swoją roczną prognozę dla indeksu S&P 500 – z 6 000 do 6 500 punktów.
To niemal 11,2-procentowy wzrost względem poziomu zamknięcia z poniedziałku. Yardeni, który niejednokrotnie trafnie przewidywał zmiany rynkowe, argumentuje swój zwrot pozytywną reakcją rynku na złagodzenie obaw związanych z recesją i wojną handlową. Wall Street prze do góry i nie ogląda się wstecz.
Zmniejszone ryzyko recesji i pozytywny impuls rynkowy
W najnowszej nocie do klientów Yardeni zredukował również swoje szacunki prawdopodobieństwa recesji do 25%, po wcześniejszym obniżeniu do 35% na początku maja. Jeszcze pod koniec marca, w obliczu eskalacji napięć handlowych, jego firma podniosła ryzyko recesji do 45% i obniżyła prognozę S&P 500 do 6 000 punktów.
Teraz jednak – jak wskazuje Yardeni – rynek zignorował szum. Inwestorzy zaczęli koncentrować się na fundamentach i przyszłych sygnałach, jakie może przynieść druga połowa 2025 roku i początek 2026.
„Myślę, że na rynku pojawiło się wiele strasznych scenariuszy dotyczących wpływu ceł. I z pewnością – gdyby prezydent nie wycofał się ze swoich wcześniejszych decyzji, problemy mogłyby być poważne. Ale obecnie inwestorzy patrzą już na rok 2026” – powiedział Yardeni w programie Squawk Box stacji CNBC.
skaźniki techniczne wspierają optymizm
Jednym z głównych punktów odniesienia dla Yardeni’ego są techniczne wskaźniki siły rynku. Zwraca uwagę, że S&P 500 obecnie znajduje się powyżej zarówno 50-dniowej, jak i 200-dniowej średniej kroczącej, a od rekordu z 19 lutego dzieli go zaledwie 5,9%.
Ponadto, jego zdaniem obawy dotyczące tzw. efektu majątkowego – czyli wpływu spadków cen akcji na skłonność do konsumpcji, szczególnie wśród emerytów i osób bliskich przejścia na emeryturę – w dużej mierze ustąpiły. Przypomina, że grupa Baby Boomers kontroluje blisko 25 bilionów dolarów aktywów w akcjach i funduszach, co czyni ich wrażliwymi na spadki giełdowe.
„Po poniedziałkowym odbiciu na rynku akcji, negatywny efekt majątkowy prawdopodobnie przestał mieć znaczenie” – podkreśla Yardeni.
Mocny dolar, solidny konsument i brak obniżek stóp
Yardeni utrzymuje również silne przekonanie co do trwałości siły dolara amerykańskiego względem walut rynków wschodzących oraz odporności konsumentów w USA. Zauważa też, że inwestycje kapitałowe wciąż są kontynuowane, co jego zdaniem przeczy obawom o spowolnienie gospodarcze.
Zaskakująca może być jego prognoza dotycząca polityki monetarnej: Fed jego zdaniem nie obniży stóp procentowych w 2025 roku, ponieważ fundamenty gospodarki USA pozostają wystarczająco silne.
Ciekawostką, która wspiera jego optymizm fiskalny, jest także wzrost wpływów z ceł. Yardeni wylicza, że w samym kwietniu roczna wartość wpływów z tego tytułu wzrosła do 195,6 miliarda dolarów, co zaczyna pozytywnie wpływać na przychody federalne.
Ed Yardeni po raz kolejny pokazuje, że potrafi iść pod prąd nastrojom panującym na rynku. Podnosząc prognozę dla S&P 500 i obniżając ryzyko recesji, wzywa inwestorów do ponownego spojrzenia na dane i ignorowania chwilowego szumu. Czy jego odwaga przyniesie efekty? Przekonamy się już w najbliższych miesiącach, gdy rynek zweryfikuje nowe prognozy.