Czołowy bank zapłaci za aferzystę stulecia. Miliardowe konsekwencje
Hong Kong and Shanghai Banking Corporation, tu i ówdzie znana jako bank HSBC, ma problem – ten finansowy. W poniedziałek oficjalnie poinformowała, że zmuszona jest odpisać ze swych wyników za trzeci kwartał bieżącego roku kwotę 1,1 miliarda dolarów. I choć kwota ta, jak na głębię portfela HSBC, nie stanowi wydatku nie do udźwignięcia, to bank czynił starania, by konieczności jej odpisania uniknąć. Ale nie udało się.
Cała sprawa jest pokłosiem niekończących się następstw afery finansowej stulecia – ubiegłego stulecia, której architektem był Bernie Madoff. Słowo „architekt” wyjątkowo w tym miejscu pasuje, jako że dziełem tego architekta była największa w dziejach piramida finansowa. Miała ona przysporzyć poszkodowanym inwestorom od 19,5 mld. dol. (oficjalna skala oszustw, do której Madoff przyznał się przed sądem) do około 64,8 mld. dol. (szacunki poczynione w toku śledztwa) strat.
Bernie Madoff, jak wiadomo, zmarł w 2021 roku, nie zdążywszy odsiedzieć orzeczonej wobec niego kary 150 lat więzienia. Także zasądzone wobec niego zadośćuczynienie wobec poszkodowanych, rzędu 170 miliardów dolarów, ku niczyjemu zaskoczeniu nie doczekało się opłacenia. Konsekwencją tego było prowadzone przez niektórych poszukiwania winnych (lub „winnych”), których można byłoby pozwać jako współodpowiedzialnych, a którzy w odróżnieniu od samego Madoffa czy jego rodziny mieliby środki, o które warto się procesować.
HSBC ma z czego płacić…
Takiego właśnie współodpowiedzialnego fundusz inwestycyjny Herald Fund SPC, z siedzibą w Luksemburgu, obecnie zresztą w likwidacji, który niegdyś „skusił się” na okazję inwestycyjną, którą kusił Madofff, dostrzegł w banku HSBC. Dostrzegł skutecznie, tj. z wymiernym dla siebie skutkiem. Pozwała bowiem bank przed luksemburskim sądem, twierdząc, że HSBC poprzez świadczone przez siebie usługi bankowe umożliwiał działalność Madoffa, i jako taka winien zrekompensować funduszowi straty.
Bank ten bowiem pośredniczył w transakcjach, jakie kilka funduszy, w tym Herald Fund SPC, poczyniło, aby zainwestować w produkty inwestycyjne oferowane przez Bernard L. Madoff Investment Securities LLC. Oczywiście HSBC nie poddał się bez walki. Argumentuje, że żądania luksemburskiego funduszu są bezpodstawne, kwestionuje też zasadność samej wysokości żądanej kwoty. Prawna batalia w tej kwestii trwa już od… 2009 roku, czyli 14 lat.
Niestety dla banku, Sąd Kasacyjny Luksemburga odrzucił właśnie (kolejną z rzędu) apelację HSBC i przyznał rację funduszowi. HSBC zamierza jednak odwoływać się dalej, znów do Sądu Apelacyjnego Luksemburga. Na wieść o wyroku akcje banku utraciły około 1% wyceny.
