Człowiek, który przewidział krach w 2008, stawia 10 milionów dolarów. „Ta bańka pęknie z hukiem”
Michael Burry powrócił. I jak zwykle nie po to, żeby uspokajać rynek. Legendarny inwestor, który przed 2008 rokiem postawił się całemu Wall Street i zarobił fortunę na upadku rynku nieruchomości, uważa, że właśnie rodzi się kolejna wielka bańka. Tym razem nie na domach, nie na dot-comach, ale na… sztucznej inteligencji.
Burry: Bańka AI pęknie, Nvidia oberwie najmocniej
Burry obstawia spadki dwóch symboli obecnej hossy: Nvidii i Palantira. Spółek, które razem są dziś warte około 5 bilionów dolarów i w dużej mierze odpowiadają za rekordy amerykańskich indeksów. Jego zakład nie jest gigantyczny. To „zaledwie” około 10 mln dolarów w opcjach, ale potencjalnie może przynieść ponad miliard, jeśli rynek rzeczywiście pęknie. Problem? Burry sam przyznaje, że nie wie kiedy.
To klasyczny zarzut wobec Burry’ego. W czasie bańki internetowej był „za wcześnie”. W czasie rynku nieruchomości – też. Tyle że w 2008 roku właśnie to „za wcześnie” okazało się mieć rację.
Michael Green, były menedżer funduszy hedgingowych, zwraca uwagę, że największą słabością Burry’ego zawsze było timing. Ostrzegał, gdy rynek jeszcze rósł. I dziś sytuacja wygląda podobnie. AI wciąż jest modne, pieniądze dalej płyną, a spółki technologiczne nadal windują wyceny.
Tym razem Burry twierdzi jednak, że problemem nie jest sama sztuczna inteligencja. AI ma przyszłość. Problemem jest oderwanie giełdowych wycen od rzeczywistości.
Dlaczego właśnie Palantir i Nvidia?
W przypadku Palantira Burry wskazuje na nadmierną zależność od kontraktów rządowych. Do tego wysokie wynagrodzenia dla kadry zarządzającej i rosnącą konkurencję. Jego scenariusz zakłada spadek kursu do okolic 50 dolarów w 2027 roku, z poziomów kilkukrotnie wyższych dziś.
Nvidia to inna historia. Tu Burry patrzy na klientów. Na Oracle’a, Meta i innych gigantów, którzy – jego zdaniem – kupują sprzęt w modelach przypominających stare, niebezpieczne schematy finansowania znane z czasów Enronu. Do tego dochodzą kwestie księgowe i długości amortyzacji chipów, które mogą sztucznie podbijać wyniki.
Jeśli inwestycje w centra danych wyhamują, domino może ruszyć szybko: niższe zyski, spadki akcji, mniejsze zamówienia. A Nvidia jest dziś sercem całego ekosystemu AI.
Rynek słucha… ale nie wierzy, albo nie chce wierzyć
Na razie rynek wzrusza ramionami. Akcje Nvidii i Palantira są zmienne, ale daleko im do załamania. Część inwestorów żartuje, że Burry „przewidział 20 z ostatnich dwóch kryzysów”. On sam przyznał kiedyś, że jego słynne „SELL” z 2023 roku było błędem.
Tyle że historia uczy jednego: bańki nie pękają wtedy, gdy wszyscy w nie wierzą. Pękają wtedy, gdy nikt już nie słucha ostrzeżeń. Czy AI to nowy dot-com? Czy Nvidia i Palantir są dziś tym, czym Cisco i Yahoo były w 2000 roku? Michael Burry twierdzi, że widział ten film już wcześniej. I że jego zakończenie bywa bolesne.
Tym razem znowu może być za wcześnie. Ale jeśli ma rację, to bardzo niewielu będzie mogło powiedzieć, że nie było ostrzeżeń.
