Cała roczna odyseja na nic. Przejęcie stalowego koncernu przez Nippon Steel zablokowane

Na niecałe trzy tygodnie przed opuszczeniem przez siebie Białego Domu, odchodząca administracja Bidena stara podjąć podjąć jak najwięcej strategicznych decyzji za swoich następców z ekipy Trumpa. Jedną z tych jest ciągnąca się od ponad roku epopeja związana ze staraniami Nippon Steel o przejęcie amerykańskiego potentata tej branży.

Nippon Steel, japoński potentat przemysłu metalowego, ofertę przejęcia U.S. Steel złożył ponad rok temu. Oferował zań 14,1 miliarda dolarów. Od tego czasu ciągnął się karnawał politycznych, administracyjnych i biurokratycznych przepychanek o zatwierdzenie transakcji. W toku negocjacji, Nippon zaoferował daleko idące koncesje, m.in. przyznanie rządowi amerykańskiemu prawa weta w strategicznych sprawach. Nie zdołał jednak uspokoić obaw

Przejęcie od samego początku budziło bowiem niemałe kontrowersje. U.S. Steel, to nie tylko koncern historyczny i zasłużony (choć jak wiele podmiotów tej branży, przeżywający także spore trudności). Przede wszystkim, uchodził on za przedsiębiorstwo strategiczne. Wielu polityków i komentatorów określało go jako „zbrojownię Ameryki”, z uwagi na rolę, jaką odgrywał w zaopatrzeniu tamtejszego przemysłu zbrojeniowego w podstawowy dlań surowiec, czyli stal.

Odrębne i mniej podniosłe, za to bardziej materialistyczne przesłanki miała opozycja wobec przejęcia płynąca z kręgów związków zawodowych. Te obawiały się optymalizacji oraz likwidacji wewnętrznej konkurencji w ramach koncernu, który powstałby po fuzji. A co za tym idzie – nieuchronnych zwolnień. I choć rynek z niejaką przychylnością patrzył na japońską ofertę, to Nippon miał „pod górkę” w aspekcie politycznym.

Biden blokuje, Nippon zareaguje

W tym kontekście nie jest zupełnym zaskoczeniem, że w opublikowanej w piątek decyzji Biały Dom oficjalnie informuje o blokadzie transakcji. Informacje te stały się zresztą przedmiotem przecieku prasowego jeszcze przed opublikowaniem. Decyzja prezydenta zapadła po tym, gdy Komitet ds. Zagranicznych Inwestycji w Stanach Zjednoczonych (CFIUS), który rozpatrywał tę kwestię, nie był w stanie osiągnąć konsensusu.

Biden twierdzi, że transakcja rodzi „wiarygodne niebezpieczeństwo” dla bezpieczeństwa USA. Zdaniem komentatorów, chodzić może w mniejszym stopniu o to, w większym zaś – o naciski środowiska związkowego. Nippon Steel zareagował ledwie skrywanym rozdrażnieniem, oskarżając administrację federalną o złamanie prawa oraz manipulację przepisami w celu realizacji politycznych interesów Bidena.

Według głosów dochodzących z Japonii, Nippon może spróbować pozwać administrację i sądownie uzyskać zgodę na fuzję. Stalowa epopeja może w tym kontekście być jeszcze daleka od zakończenia.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.