Bloomberg Intelligence: „Alarmowy wskaźnik świeci na czerwono”. Idą spadki na giełdach i kryptowalutach?

Inwestorzy na całym świecie z niepokojem przyglądają się sytuacji na rynkach finansowych po tym, jak jeden z kluczowych wskaźników rynkowych – Equity Market Regime Model opracowany przez Bloomberg Intelligence – wszedł w fazę „czerwonego reżimu”. Historycznie ten etap zwiastował najgorsze perspektywy dla indeksu S&P 500 i bywał zapowiedzią zniżek również na innych rynkach, w tym kryptowalut.

US Equity Regime Model. Źródło: Bloomberg Intelligence

Czerwona flaga dla Wall Street

Model opracowany przez analityków Bloomberg Intelligence klasyfikuje rynek akcji na trzy etapy: przyspieszonego wzrostu (zielony), umiarkowanego wzrostu (żółty) i spadku (czerwony). W marcu i kwietniu br. wskaźnik przesunął się do fazy czerwonej. Po raz pierwszy od lutego 2022 roku, gdy obawy o politykę stóp procentowych Rezerwy Federalnej pchnęły amerykański rynek w bessę.

Z dotychczasowych siedmiu przypadków przejścia do czerwonego reżimu wynika, że średnia strata S&P 500 w ciągu kolejnych 12 miesięcy wynosiła 5,6%. Aktualne wskazanie wskaźnika nie pozostawia złudzeń: rynek może być na początku trudnego okresu. Czy odbicie daje nadzieję i sprawia, że model nie jest już aktualny? Niekoniecznie.

Pierwsze symptomy pogorszenia

Kluczowym sygnałem ostrzegawczym była sytuacja z marca, gdy indeks S&P 500 po raz pierwszy od listopada 2023 roku zamknął się poniżej swojej 200-dniowej średniej kroczącej. Obecnie wzrósł powyżej tej ważnej linii wsparcia, choć chwilowo spadł względem niej o nawet o 13%. Do tego dochodzi gwałtowny spadek wskaźnika cena/wartość księgowa (price-to-book), który zszedł do poziomów typowych dla poprzednich faz spadkowych.

Nie wszystkie elementy modelu wskazują jednak na pogłębioną dekoniunkturę. Prognozy zysków wciąż utrzymują się powyżej pięcioletniej średniej, choć powoli zbliżają się do poziomów alarmowych. Równocześnie wzrost podaży pieniądza (M2) – będący miarą nadmiaru gotówki w obiegu – choć zauważalny, nadal nie osiąga pułapów, które zwykle wymuszają interwencję Fedu. To sugeruje, że decydenci nie widzą jeszcze bezpośredniego zagrożenia dla wzrostu gospodarczego.

Źródło: Bloomberg Intelligence

Niepewność wokół polityki handlowej

Zdaniem analityków, dodatkowym czynnikiem ryzyka jest brak klarowności w polityce handlowej USA. Przewodniczący Fed Jerome Powell podkreślił niedawno, że nie będzie spieszył się z obniżkami stóp procentowych bez wyraźnych sygnałów ze strony Białego Domu. Jak zauważył, dane makroekonomiczne wciąż pokazują względnie silną gospodarkę, choć nastroje konsumentów i firm uległy pogorszeniu.

„Albo wojna handlowa wkrótce się zakończy i sytuacja ustabilizuje, albo spadki muszą się pogłębić, zanim inwestorzy uznają, że osiągnięto poziom atrakcyjnych wycen” — mówi Gillian Wolff, strateg akcyjny w Bloomberg Intelligence. Aktualnie wiadomo, że wojna handlowa nieco 'spuściła z tonu’, ale to wciąż za wcześnie, by otwierać szampany.

Co dalej z giełdami i kryptowalutami?

W modelu Bloomberga, fazy spadkowe, zgodnie z danymi sięgającymi 1996 roku, zazwyczaj trwają około 16 miesięcy. W tym czasie roczne zannualizowane stopy zwrotu z indeksu S&P 500 są ujemne, a średnia strata wynosi 5,6%. Dla porównania, w „zielonych” okresach rynek notował średni wzrost aż o 29%.

Według Setha Merrilla, dyrektora ds. inwestycji w Crewe Advisors, aby model powrócił do pozytywnego sygnału, potrzebne byłoby wyraźne złagodzenie retoryki Białego Domu w sprawie ceł i protekcjonizmu. — „Coraz więcej uczestników rynku wierzy, że administracja Trumpa wycofa się z agresywnej polityki celnej, jeśli dane z rynku pracy zaczną się pogarszać (…) Ryzyko jednak polega na tym, że może być już za późno – spadające zyski firm mogą w międzyczasie uruchomić kolejną falę wyprzedaży”.

Wnioski dla inwestorów

Obecne badanie Equity Market Regime Model nie pozostawiają złudzeń – ryzyko dalszych spadków na rynkach jest realne. Warto mieć świadomość, że faza „czerwona” nie oznacza natychmiastowej katastrofy, lecz raczej długotrwałą presję na notowania akcji – a być może również kryptowalut, które często korelują z amerykańskim rynkiem. Zwłaszcza w okresach wzmożonej niepewności.

Inwestorzy powinni zachować szczególną ostrożność, monitorować dane makroekonomiczne oraz sygnały płynące z polityki handlowej USA. Strategiczna dywersyfikacja portfela, większy udział gotówki i selektywne podejście do inwestycji mogą okazać się kluczem w nadchodzących miesiącach. Napływy na rynek i presja powrotu na nowe, historyczne szczyty na Wall Street jest ogromna i może zachęcić wielkie wolumeny do realizacji zysków.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.