Bank of America: 'Te dwie inwestycje dadzą zarobić fortunę’. Uchronią przed bessą na Wall Street?

Bank of America: 'Te dwie inwestycje dadzą zarobić fortunę’. Uchronią przed bessą na Wall Street?

Każda hossa napędzana rewolucją technologiczną, prawdopodobnie ma swój kres. Tak było do tej pory i niemal na pewno będzie w przyszłości. Zatem drugi największy w USA bank, Bank of America postanowił przypomnieć inwestorom o starych, sprawdzonych zasadach. Tak oto, im bardziej rynek wierzy w „nową erę”, tym mocniejszy argument za tym, by już zacząć myśleć o zabezpieczeniach. Jakich?

Michael Hartnett, główny strateg BofA, wskazuje dwa kierunki, które naprawdę mogą okazać się skutecznym schronieniem, gdy euforia wokół AI zacznie słabnąć. To złoto i chińskie akcje. Dla wielu (zwłaszcza kontrarian) to nic nowego, ale w środowisku przegrzanych wycen i miliardowych budżetów inwestycyjnych gigantów technologicznych, podejście nabiera głębokiego sensu.

AI to balon, który jeszcze nie pękł?

Rynek amerykański wciąż jest w trybie „risk-on”. Inwestorzy masowo kierują kapitał w stronę akcji spółek technologicznych, a giełdowe potęgi jak Nvidia, Apple czy Microsoft biją kolejne rekordy kapitalizacji – odpowiednio 5 i 4 biliony dolarów. Nastroje przypominają późne lata 90., gdy internet miał zmienić wszystko, a rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te marzenia. Do rewolucji minęło kilkanaście lat.

Hartnett nie mówi, że z AI jest tak samo, ale jego ton jest wyraźnie ostrzegawczy. W jego opinii rynek żyje przekonaniem, że w 2026 roku zyski z akcji spółek AI „same się napędzą”. Tyle że takie myślenie – oparte na narracji, nie na fundamentach – jest dokładnie tym, co poprzedza każdy poważny zjazd na rynkach. Co więcej, BigTech inwestuje setki miliardów w sztuczną inteligencję. Jeśli nie zarobi z na niej jeszcze przez wiele lat, inwestycje mogą być przesadzone.

Złoto wciąż trzyma formę

Złoto w ostatnich miesiącach przeżyło swój moment triumfu – ceny wspięły się na historyczne poziomy, po czym nastąpiła fala realizacji zysków. Dla niektórych to znak słabości, ale doświadczeni inwestorzy widzą w tym raczej naturalny „reset”, który często poprzedza kolejną falę wzrostów.

Bank of America przypomina, że w momentach przesycenia ryzyka kapitał zawsze wraca do aktywów, które mają realną wartość. Złoto, mimo że nie wypłaca dywidend i nie wchodzi w modne narracje, od tysięcy lat pełni tę samą rolę: chroni przed błędami ludzkiej euforii.

Chiny, czyli rynek z potencjałem

Drugi z typów BofA może na pierwszy rzut oka wydawać się kontrowersyjny. Chińskie akcje przez ostatnie lata stały się synonimem rozczarowania. Geopolityka, nieruchomościowy kryzys i twarde podejście Pekinu do własnych gigantów technologicznych skutecznie zniechęciły inwestorów zagranicznych. Jednak właśnie w tym tkwi potencjał.

Gdy amerykańskie indeksy śrubują rekordy, chiński rynek pozostaje notowany w okolicach wieloletnich minimów względem obligacji. Bank of America widzi w tym szansę na „odwrócenie nastrojów”, o ile choć częściowo wróci zaufanie do gospodarki Państwa Środka. Ostatnie dane makro pokazują poprawę nastrojów i wzrost konsumpcji. Innymi słowy, to klasyczna strategia kontrariańska. Kupuj tam, gdzie inni przestali patrzeć.

Między wiarą w przyszłość a zdrowym rozsądkiem

Bill Gates niedawno zasugerował, że Stany Zjednoczone znajdują się w „bańce AI”, przypominającej okres dot-comów. To zdanie, choć wygłoszone przez człowieka, który na technologii zjadł zęby, zdaje się nieco tonąć w morzu optymizmu. Z perspektywy stratega, złoto i chińskie akcje mają jedną wspólną cechę: są atrakcyjne relatywnie do ryzyka, które wisi w powietrzu.

Z drugiej strony zarówno kruszec, jak i Hang Seng wzrosły w tym roku o ponad 30%. Tu jednak timing może być złym doradcą. Jeśli do wojen zachodu z Chinami nie dojdzie, premia, z jaką wyceniane są Chiny, w relacji do akcji z USA może maleć. Z drugiej strony administracja amerykańska, chce wpływać na Fed i dewaluować dolara niskimi stopami, choćby kosztem inflacji. To powinno pomagać złotu.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.