ArcelorMittal zamyka stalownię, wini rząd i wysokie koszty
Koncern ArcelorMittal poinformował, że zamierza zakończyć produkcję wyrobów ze stali ciągnionej w RPA. Przyczyną takiej decyzji jest naturalnie nieefektywność tej produkcji. Koncern prowadził przy tym „dialog” z miejscowymi władzami w sprawie jej utrzymania. Te ostatnie jednak, jak niedwuznacznie sugeruje firma, okazały się niezdolne do zaradzenia problemom.
Wyroby ze stali ciągnionej, takie jak drut, szyny, pręty, rury, liny stalowe etc., południowoafrykańska filia koncernu, ArcelorMittal South Africa Ltd., produkowała w zakładach w Newcastle i Vereeniging. O wycofaniu się z ich wytwarzania poinformowano w firmowym oświadczeniu w poniedziałek.
Co znaczące, decyzja w żadnym wypadku nie była nagła. Wprost przeciwnie, zapadła ona po bardzo długim oczekiwaniu. Pierwsze bowiem sygnały dot. takiego kroku ArcelorMittal sugerował już w listopadzie 2023 roku. Od tamtego czasu firma oraz władze RPA zaangażowane były w przeciągające się dyskusje.
Same dyskusje okazały się jednak mieć znikomy wpływ na opłacalność produkcji i do końca miesiąca może ona stanąć. W konsekwencji, zagrożonych może być 3,5 tysiąca miejsc pracy we wspomnianych zakładach, a także kolejnej fabryce, AMRAS (specjalizuje się w produkcji szyn).
Przyczyny takiego kroku wydają się tyleż proste, co kłopotliwe – zarówno dla władz RPA, jak i firmy. Ta ostatnia wymienia pośród przyczyn nasiloną konkurencję w postaci taniego importu z Chin. To prawda – interesujące jednak, czego nie wymienia.
Chińskie produkty okazują się konkurencyjne z powodu nieefektywności działań w celu obniżenia kosztów w RPA. A te firma podejmowała, jednak – „z rozczarowaniem”, jak dodano – nie przyniosły one efektów. Przyczyn tego można z kolei doszukiwać się w problemach wewnętrznych RPA.
Kraj ten zmaga się ogromnie wysokim poziomem przestępczości i korupcji. Ogromnie podnosi to koszty produkcji i przekłada się na fakt, że infrastruktura publiczna jest coraz bardziej zaniedbana. Krajowy system energetyczny, zarządzany przez państwowego giganta ESKOM, słynie z zawodności. Wszystko to sprawia, że produkty z importu okazują się bardziej konkurencyjne.
O tym jednak ArcelorMittal oficjalnie nie wspomina.
Ciekawy artykuł.
Dostali w prezencie zakład za cenę złomu i tysiące hektarów…bez komentarza
Afryka chce oddać się w ręce Chin. Nie możemy do tego dopuścić. Ktoś im zatruł głowy zachodnim kolonializmem. Pewnie Rosjanie
Jako hutnik stwierdzam, że artykuł napisany jest niepoprawnie ,zarówno technicznie jak i językowo.
Panie redaktorze Szanowny wyroby ze stali ciągnionej produkuje się na ciągarni a wyroby takie jak pręty czy kształtowniki produkuje się w walcowni. Stalownia Służy do produkcji stali surowej w kęsach lub kęsiskach . Jeśli pan pisze że zamykają stalownie to zamykają także ciągarnię i walcownie czyli cały Zakład metalurgiczny
Jako hutnik uważam że decyzja arcelor Mittal jest słuszna a to samo grozi hucie katowice
Gdzie by nie wjechał acelormittal tam są po paru latach problemy jakoś mnie to nie dziwi.