Amerykański rynek akcji ma kłopoty. 'Podwójny szczyt na DJIA’. Nadchodzi krach?

Amerykański rynek akcji ma kłopoty. 'Podwójny szczyt na DJIA’. Nadchodzi krach?

Początek lipca przynosi na Wall Street wyraźne ochłodzenie nastrojów. Po tygodniach euforii i rekordowych wycen, inwestorzy zderzyli się z nową falą napięć handlowych wywołanych przez prezydenta Donalda Trumpa. W poniedziałek Dow Jones Industrial Average (DJIA) spadł o ponad 422 punkty, co było najgorszym jednodniowym wynikiem od połowy czerwca. S&P 500 stracił 0,79%, a Nasdaq Composite obniżył się o 0,92%. Ale to właśnie DJIA przyciąga dziś najwięcej uwagi — i nie bez powodu.

Nowa fala ceł. Trump znów naciska świat

Prezydent Trump opublikował w serwisie Truth Social listy skierowane do liderów m.in. Japonii, Korei Południowej, Malezji, Kazachstanu czy RPA. Poinformował w nich o nowych taryfach celnych, które mają wejść w życie 1 sierpnia i sięgać od 25% do nawet 40%. Prezydencka administracja zapowiedziała także nałożenie dodatkowych 10% taryf na państwa „sympatyzujące z politykami antyamerykańskimi BRICS”.

Reakcja rynków była natychmiastowa. Akcje japońskich producentów aut, takich jak Toyota (-4%) i Honda (-3,9%), zanurkowały. Równie mocno oberwały południowokoreańskie spółki technologiczne (LG Display, SK Telecom) i ETF-y śledzące giełdy Azji i Afryki. Indeks strachu VIX wzrósł o 8,4%, a rentowność obligacji skarbowych wzrosła, co sygnalizuje odpływ kapitału z ryzykownych aktywów.

Ukryty wskaźnik?

W kontekście tej gwałtownej zmienności coraz częściej mówi się nie o indeksach Nasdaq czy S&P 500, ale właśnie o Dow Jones Industrial Average. Choć często uważany za nieco „staroświecki” indeks, DJIA może w tym momencie lepiej odzwierciedlać kondycję amerykańskiej gospodarki i rynku akcji niż jego bardziej technologiczne odpowiedniki. Dlaczego?

DJIA zawiera spółki z szerokiego przekroju branż, w tym przemysł, finanse, opiekę zdrowotną czy surowce. To nie jest indeks „technologicznej bańki”, jakim bywa Nasdaq. Dlatego jego reakcja na realne ryzyka makroekonomiczne — takie jak wojny handlowe czy wzrost kosztów importu — może być bardziej miarodajna.

Co więcej, spółki z DJIA to często globalni giganci zależni od eksportu i relacji handlowych USA z resztą świata. Wzrost taryf celnych uderza bezpośrednio w ich marże, co znajduje odzwierciedlenie w wycenach. S&P 500, mimo szerszej bazy, jest silnie zdominowany przez molochy technologiczne, które czasami reagują z opóźnieniem lub ignorują zmiany fundamentalne.

Podwójny szczyt — sygnał ostrzegawczy — DJIA zbliżył się w czerwcu do poziomów szczytowych sprzed korekty z kwietnia, ale nie zdołał ich przebić. Technicy mówią dziś o klasycznym układzie „double top”, który często zapowiada korektę. To ostrzeżenie płynące nie z przeczuć, ale z analizy wykresów.

    Ryzyko korekty rośnie

    Inwestorzy od tygodni ignorowali napięcia polityczne, licząc, że „deadline” taryfowy z 9 lipca przeminie bez konsekwencji. Teraz jednak stało się jasne, że Trump podnosi stawkę i rozpoczyna nową fazę nacisku na partnerów handlowych.

    To już nie są tylko groźby — to podpisane dokumenty z konkretnymi stawkami celnymi. Jak zauważyli analitycy z Baird, „stawki są wyższe niż oczekiwał rynek, co wywołało wyprzedaż”. Sentyment zaczął się kruszyć. Rentowności obligacji idą w górę, dolar się umacnia, a złoto, mimo porannego osłabienia, kończy dzień na plusie. Wszystko to wskazuje na klasyczną rotację kapitału — z ryzykownych aktywów w stronę bezpieczeństwa.

    Podsumowanie: krach czy korekta?

    Z punktu widzenia analizy technicznej, Dow Jones wysyła pierwsze poważne sygnały ostrzegawcze. Strach przed eskalacją wojen handlowych wraca, a po miesiącach wzrostów inwestorzy mogą chcieć „zrealizować zyski”, zanim będzie za późno.

    DJIA jako indeks najbliżej związany z „realną gospodarką” USA może służyć jako kanarek w kopalni. Jeśli on zaczyna się dusić, reszta rynku może wkrótce pójść w jego ślady. Najbliższe dni będą kluczowe. Jeśli prezydent Trump nie wycofa się z agresywnej retoryki, a kolejne cła wejdą w życie 1 sierpnia, możemy być świadkami ostrej korekty. Zwłaszcza w sektorach wrażliwych na handel międzynarodowy.

    Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
    Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.