AMD zwalnia 4% pracowników, zmienia strategię

  • W reakcji na pojawiające się w internecie pogłoski, koncern AMD oficjalnie potwierdził to, co podejrzewano.
  • Przeprowadzi mianowicie grupowe zwolnienia na całym świecie. Łącznie pozbyć chce się 4% pracowników, czyli około tysiąca (z 26 tys.).
  • Ma to być efekt raptownej reorientacji biznesowej firmy. Czy też, przynajmniej, próby takowej reorientacji.

AMD chce się bowiem w znacznej mierze przeorientować z obsługi tradycyjnego popytu na dedykowane części i podzespoły komputerowe. W ich miejsce chce się skoncentrować na chipach dedykowanych sztucznej inteligencji oraz centrom przetwarzania danych.

Innymi słowy – dokładnie ten segment, w którym absolutnym liderem jest obecnie Nvidia. W celu wypracowania szerszego udziału tego rynku, AMD zamierza przeprowadzić serię przejęć. Wykorzysta w tym celu zarówno własne rezerwy, jak i środki pozyskane w ramach pożyczek.

Firma chce też przyspieszyć programy rozwojowe własnych produktów, które – jak ma nadzieję – mogą uczynić wyłom w „jedynowładztwie”, jakie w dziedzinie AI praktycznie sprawuje Nvidia. Narzędziem w tym celu ma być m.in. wprowadzony do końca roku do masowej produkcji chip MI325X.

Zwolnienia te nie stanowią, przynajmniej dla niektórych obserwatorów, szczególnego zaskoczenia. Podobne bowiem miały już miejsce w przypadku tradycyjnego rywala AMD, koncernu Intel. Któremu także konkurencja w sferze AI mocno pokrzyżowała szyki (oraz wynik kwartalne).

AMD goni rynek

W odróżnieniu od tego ostatniego, AMD nie popadł w straty. W trzecim kwartale tego roku firma zwiększyła, co prawda, tak przychody, jak i zyski (o 17 i 34%). Było to jednak i tak mniej, niż się spodziewano.

Zanotowano przy tym znaczące spadki wyników finansowych w przypadku działu wyposażenia dla graczy (czyli zwł. procesorów oraz kart graficznych dedykowanych obsłudze gier komputerowych). To, skądinąd, segment, z którym AMD mocno się dotąd kojarzyło. Jego wyniki spadły jednak aż o 69%.

Rosły także koszty. Te, które firma ponosi, aby sfinansować badania nad nowymi chipami, wzrosnąć miały o 9%. Z kolei koszty dystrybucji i sprzedaży, w związku z silną konkurencją, podskoczyły o 11%

Dla odmiany raptowny wzrost przychodów przyniósł dział odpowiedzialny za centra obróbki danych. W tym kontekście nie dziwi redukcja zaangażowania w mniej zyskownych sferach, i koncentracja na tej najbardziej wydajnej. Wzrosła też sprzedaż w dziale komputerów osobistych.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.