Akcje tej spółki wystrzeliły po umowie z OpenAI. 'Totalna euforia’. Co się dzieje?

Akcje tej spółki wystrzeliły po umowie z OpenAI. 'Totalna euforia’. Co się dzieje?

Na Wall Street rzadko pojawia się taka mieszanka euforii i chłodnej kalkulacji jak ta, którą w poniedziałek wywołał komunikat o partnerstwie Broadcom i OpenAI. Akcje Broadcomu podskoczyły o niemal 10% w kilka godzin, a wśród inwestorów rozległo się znajome pytanie… Czy właśnie rodzi się nowa potęga półprzewodników i kolejny epizod w wyścigu z Nvidią? Sam Altman, założyciel i dyrektor OpenAI, od miesięcy powtarza, że kluczową walutą XXI wieku nie są już dane, lecz moc obliczeniowa.

Firmy poinformowały w poniedziałek, że OpenAI zaprojektuje nowe układy scalone, które Broadcom rozwinie i wdroży w drugiej połowie 2026 roku. Plan zakłada uruchomienie infrastruktury o mocy 10 gigawatów. To odpowiada zapotrzebowaniu energetycznemu ponad 8 milionów amerykańskich gospodarstw domowych. Liczba robi wrażenie, ale prawdziwa stawka kryje się jeszcze gdzie indziej… W kontroli nad przyszłością sztucznej inteligencji.

Własne chipy to klucz?

W branży, w której Nvidia przez lata rozdawała karty, każdy ruch w kierunku „in-house silicon” to nie tylko kwestia optymalizacji, ale też strategii przetrwania. Dla OpenAI – firmy, która w ciągu kilkunastu miesięcy zbudowała globalny ekosystem wokół ChatGPT, Sory i systemów multimodalnych – własny chip to ubezpieczenie od ryzyka technologicznego i finansowego.

Szacunki mówią, że budowa 1-gigawatowego centrum danych pochłania nawet 50–60 miliardów dolarów, z czego ponad połowę stanowią same procesory. Nic dziwnego, że Altman chce uniezależnić się od monopolistycznych dostawców. Broadcom, ze swoją historią dostarczania tzw. XPU. Czyli niestandardowych układów dla gigantów pokroju Google czy Meta – wydaje się naturalnym partnerem.

Jak ujął to Altman w rozmowie z partnerami z Broadcomu: „Systemy stały się tak złożone, że nie da się ich już budować w kawałkach. Potrzebujesz całego ekosystemu – od sieci, przez pamięć, po sam procesor – zsynchronizowanego pod konkretne obciążenie AI.”

Wielka czwórka sojuszy

Porozumienie z Broadcomem to część szerszego planu OpenAI, który w ciągu zaledwie trzech tygodni objął zobowiązania na 33 gigawaty mocy obliczeniowej – w tym współpracę z Nvidią, AMD i Oracle. To projekt, który przypomina bardziej strategię infrastrukturalną państwa niż typowy plan startupu.

Nvidia nadal dominuje, zwłaszcza dzięki swoim rozwiązaniom w sieciach InfiniBand, ale Broadcom gra inną grę – stawia na Ethernet i otwartą architekturę. Jeśli OpenAI uda się na tym zbudować konkurencyjny ekosystem, może to być pierwszy poważny wyłom w monolicie Nvidii.

Co ciekawe, Broadcom już wcześniej ujawnił zamówienie o wartości 10 miliardów dolarów od „nieznanego klienta”. Rynek obstawiał, że chodzi właśnie o OpenAI – ale przedstawiciele firmy zaprzeczyli. W branży, która żyje z dyskrecji i wielkich kontraktów, takie niuanse potrafią napędzać spekulacje tygodniami.

Rynek wierzy

Reakcja inwestorów mówi sama za siebie. W 2024 roku akcje Broadcomu podwoiły wartość, a w tym roku zdążyły wzrosnąć już o kolejne 50%, windując kapitalizację powyżej 1,5 biliona dolarów. To liczby, które jeszcze kilka lat temu rezerwowano wyłącznie dla spółek FAANG. Wzrost ten nie jest jednak czysto spekulacyjny – Broadcom to dziś jedna z niewielu firm potrafiących masowo projektować niestandardowe układy AI, a do tego zachować rentowność.

Prezes Hock Tan znany jest z podejścia bardziej przypominającego CFO niż inżyniera: zero hype’u, maksymalny zwrot z kapitału. I właśnie dlatego jego zaangażowanie w projekt z OpenAI budzi zaufanie – to nie jest wizjoner z Doliny Krzemowej, tylko zimny strateg z tablicą bilansową w ręku.

W całym tym technologicznym szumie nie można pominąć tonu samego Altmana. W jego wypowiedziach coraz częściej słychać nie tyle entuzjazm, co przekonanie, że buduje coś nieuniknionego. „Dziesięć gigawatów to dopiero początek (…) Kiedy świat zobaczy, co można zrobić z taką mocą, wchłonie ją błyskawicznie. Pojawią się nowe zastosowania, których dziś nie potrafimy nawet nazwać.”

To brzmi jak manifest człowieka, który nie gra w krótką grę o udział w rynku, lecz w długą – o redefinicję pojęcia „infrastruktury wiedzy”. OpenAI już teraz operuje na ponad dwóch gigawatach mocy, co pozwoliło jej rozwinąć ChatGPT, SORĘ czy własne modele badawcze. Ale w świecie, w którym popyt na AI rośnie wykładniczo, to tylko przystanek.

OpenAI i Broadcom zainicjowali zmianę paradygmatu: od kupowania mocy, do jej samodzielnego projektowania. Jeśli ta strategia się powiedzie, za kilka lat „AI silicon” może stać się tym, czym dziś jest ropa… Surowcem strategicznym.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!