Akcje polskiego giganta nie dały w tym roku zarobić. Kurs spadł o ponad 50 proc.
Mijający rok dla warszawskiej giełdy nie był zbyt łaskawy. O ile w jego pierwszej połowie notowane były wzrosty, o tyle potem zostały one skutecznie wymazane. Jednym z przykładów słabości jest Jastrzębska Spółka Węglowa. Jej kurs w ostatnich dniach spadł nawet poniżej 20 zł. I chociaż szybko powrócił ponad ten próg, trzeba podkreślić, że wcześniej tak mało płacono za jeden papier JSW w 2020 roku…
Kto kupił akcje JSW w lutym, ten nie cieszy się w grudniu 2024 roku
Na koniec piątkowej sesji za jedną akcję JSW płacono niespełna 20,5 zł. Tymczasem jeszcze na początku tego roku było to przeszło dwa razy więcej – w lutym kurs był powyżej 44 zł. Oczywiście zdarzały się jeszcze lepsze okresy, gdy za jeden papier płacono powyżej 100 czy nawet 140 zł. Ale bywało i tak, że kurs schodził już poniżej 10 zł.
Niedawno spółka ogłosiła, że podjęto prace nad jednolitym Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy dla swoich pracowników. W ten sposób firma chce uporządkować sytuację, bo obecnie w każdym jej zakładzie obowiązują inne zapisy układów zbiorowych. Jeśli ktoś się nie orientuje, wyjaśniam, że chodzi o rodzaj porozumień społecznych zawieranych między pracodawcą a pracownikami.
Kilka tygodni wcześniej spółka informowała, że wprowadzi Plan Strategicznej Transformacji, który ma przynieść 8,5 mld zł do 2027 roku. Oszczędności mają być realizowane na kilku płaszczyznach. Chodzi m.in. o poprawę efektywności wydobycia, racjonalizację wydatków inwestycyjnych czy optymalizację procesów zakupowych. Do realizacji planu ma zostać powołane Biuro Zarządzania Programem Wdrożenia. Jednocześnie wsparcia w całym procesie ma udzielać spółce amerykańska firma konsultingowa AT Kearney.
Wielkie straty i rejestr krótkiej sprzedaży
Zmiany są konieczne, bo wyniki finansowe spółki nie napawają optymizmem. Wystarczy wspomnieć, że tylko w trzecim kwartale br. strata netto zbliżyła się do 309 mln zł. W pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku strata netto miała natomiast przekroczyć 6,37 mld zł. Co złożyło się na te gigantyczne straty? Przedstawiciele spółki tłumaczyli je m.in. spadającymi cenami węgla koksowego, rosnącą konkurencją spoza Europy (gdzie produkuje się tańszy surowiec), spadkiem popytu na ten produkt na naszym kontynencie, ale też wzrostem kosztów w samej firmie przy jednoczesnym spadku wydobycia.
Na kurs zapewne wpływ ma też rejestr krótkiej sprzedaży prowadzony przez KNF. Obecnie na liście znaleźć można kilkanaście pozycji, dotyczą one świetnie znanych spółek w tym CD Projekt czy Dino. Ale też JSW. W tym ostatnim przypadku na spadki koksowego potentata grają trzy podmioty, jeden z nich pojawił się w rejestrze stosunkowo niedawno, w pierwszej połowie grudnia br.
Sytuacja na froncie wpłynie na kurs akcji JSW?
W kontekście sytuacji JSW istotne mogą być doniesienia zza naszej wschodniej granicy. Krótko przed świętami Ośrodek Studiów Wschodnich informował, że pracę kończy największy w Ukrainie kombinat wydobywający węgiel koksowy. Wszystko za sprawą pogarszającej się sytuacji militarnej w rejonie Pokrowska. Podmiot wchodzący w skład koncernu Metinvest odpowiada za zdecydowaną większość krajowego wydobycia węgla koksowego, bez którego nie można produkować stali.
Jeśli ukraiński przemysł hutniczy ma nadal funkcjonować, zapewne niezbędne będzie importowanie wspomnianego surowca. To oznacza dodatkowe wydatki i konieczność zorganizowania od nowa łańcuchów dostaw. Dla kraju będącego w stanie wojny są to bardzo złe okoliczności. Ale na sytuacji może skorzystać JSW.