Akcje giganta zanotowały największy spadek od miesięcy. Tym razem to nie wina Donalda Trumpa. Krach jest nieunikniony?

Akcje giganta zanotowały największy spadek od miesięcy. Tym razem to nie wina Donalda Trumpa. Krach jest nieunikniony?

Za nami weekend, który na długo zapadanie w pamięci uczestników rynków finansowych. Chociaż początek miesiąca był mocny, to sobotni poranek wszystko wymazał i przyniósł silną falę spadków. Wystarczyła jedna wypowiedź i decyzja Donalda Trumpa. W poniedziałek wiele spółek i aktywów zaczęło odbijać, ale akcje jednego z gigantów załamały się jeszcze bardziej. Jednak tym razem nie da się tego zrzucić na prezydenta USA. Xiaomi zaliczyło sporą wpadkę wizerunkową, która może utrudnić ekspansję giganta w sektorze motoryzacyjnym.

Człowiek ginie w samochodzie Xiaomi. Akcje zanurkowały o blisko 10%

W miniony weekend rynki finansowe doznały szoku. Od początku miesiąca wszystko zaczęło się zgodnie z przewidywaniami ekspertów. Akcje i aktywa zaczęły zyskiwać podobnie, jak w poprzednich latach, gdy zaczynał się ostatni kwartał roku. Jednak wszystko zawaliło się w jednej chwili po tym, jak Donald Trump zapowiedział ogromne cła na Chiny. Widmo wojny handlowej znowu rzuciło swój cień na giełdy. Spadki były dotkliwe, szczególnie na rynku kryptowalut.

Źródło: X

W poniedziałek rynki zaczęły odrabiać straty. Jednak jedna duża spółka otrzymała kolejny cios, ale tym razem to nie efekt decyzji amerykańskiego prezydenta. Xiaomi straciła na giełdzie blisko 10% po tym, jak sieć obiegło nagranie z fatalnego wypadku z udziałem auta elektrycznego tej marki, w którym zginął człowiek.

Na portalu X od kilku godzin popularność zdobywa nagranie, na którym widać jak sedan Xiaomi SU7 płonie, a jego kierowca nie może się wydostać na zewnątrz. Do wypadku doszło w mieście Chengdu.

Wypadek prawdopodobnie spowodował awarię zasilania auta, przez co zamek drzwi zaciął się, a kierowca nie mógł się wydostać z płonącego pojazdu. Na nagraniu widać również, jak kilku świadków zdarzenia próbuje wydostać kierowcę z płonącego auta. Niestety bez skutku.

Wykres cen akcji Xiaomi, źródło: TradingView [KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ]

Po tym zdarzeniu akcje spółki na giełdzie w Hongkongu spadły w najgorszym momencie o 8,7%. To największy spadek akcji Xiaomi od kwietnia. W chwili pisania tekstu akcje firmy kosztują 49 HKD, a w ciągu ostatnich 24 godzin spadły o 5,71%. Natomiast przez ostatni tydzień i miesiąc spółka straciła odpowiednio 8,86% oraz 11,25%.

Poważna rysa na wizerunku, ale reakcja zbyt przesadzona?

Tragiczne zdarzenie z udziałem auta Xiaomi wywołało liczne spekulacje co do skuteczności inteligentnych rozwiązań marki oraz bezpieczeństwa jej pojazdów. To z pewnością wymusi na firmie podjęcie dodatkowych działań, które pozwolą, choć częściowo zapomnieć o tym incydencie.

Spadki, jakie zanotowała spółka, są spore, ale sytuacja wciąż jest stabilna. Wskaźnik YTD (Year To Date) wygląda wciąż bardzo dobrze. Od początku roku Xiaomi zyskuje na wartości 41,03%. Wypadek z Chengdu w perspektywie krótkoterminowej prawdopodobnie zadziała negatywnie na notowania giganta. Chińczycy ponoć rozważają już, by zrezygnować z elektrycznych klamek w drzwiach samochodów, by uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości.

Xiaomi kojarzy się przede wszystkim ze sprzętem elektronicznym. Na rynek motoryzacyjny firma wchodzi dopiero od pewnego czasu. Czy ta tragedia zahamuje ekspansję giganta w branży EV? Trudno powiedzieć. Historia pokazuje jednak, że czasem nawet duże afery, jak np. dieselgate, nie są w stanie zatopić gigantów.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.