Jak sprawić by rok 2018 był dla Ciebie nadzwyczaj dochodowym rokiem?

W moim poprzednim artykule (Czy w 2018 można wciąż zarobić krocie na kryptowalutach?) wspomniałem o tym, że rok 2018 nie będzie łatwym rokiem do zarabiania na kryptowalutach. Nie oznacza to jednak, że na kryptowalutach nie da się ciągle zarabiać „dużych” pieniędzy.

Kluczem do sukcesu jest zrozumienie, że rynki się zmieniają, ewoluują i to co działało się w 2017 roku raczej nie sprawdzi się już w 2018. Najlepszym przykładem tego jest Bitcoin. Ktoś kto kupił BTC na początku 2017 roku (za około 900$) i sprzedał je na koniec (ponad 19000$) mógł liczyć na ponad 20 krotny zwrot z inwestycji. Nie trzeba było nic robić wystarczyło kupić, trzymać i czekać…

Dziś król jest nagi. Dominacja BTC systematycznie spada i już pewnie nigdy nie wróci do poziomu sprzed kilku lat (60% czy nawet 90% wartości całego rynku kryptowalut). Problem absurdalnie wysokich prowizji za transakcje oraz wydłużających się czasów ich realizacji sprawia, że znów taniej (i czasami szybciej) jest po prostu wysłać pieniądze zwykłym przelewem bankowym niż dokonywać transakcji w sieci Bitcoina.

Bańka w końcu pękła

Gdy piszę te słowa, Bitcoin stracił ponad połowę swojej wartości i choć dalej, technicznie, jest w trendzie wzrostowym to jednak nie spodziewałbym się natychmiastowego odrobienia tych strat. Praktyka pokazuje, że co idzie zbyt szybko w górę musi też spać w dół i BTC nie jest tu żadnym wyjątkiem od tej reguły. Zresztą wystarczy popatrzyć na to co miało miejsce na przełomie 2013-2014 roku, gdy Bitcoin po raz pierwszy wskoczył na paraboliczny tor wzrostów i przebił niewyobrażalną wtedy barierę 1000$ dolarów.

Jestem daleki do stwierdzenia, że przed nami kilka lat stagnacji. Nie uważam też, że Bitcoin straci 80% swojej wartości tak jak to miało miejsce w przeszłości. Ponownie – rynki rzadko powtarzają dokładnie stare schematy. Niemniej, należy mieć na uwadze, że zmiana trendu to proces, który zazwyczaj wygląda tak jak obrazek po lewej stronie z poniższego diagramu.

Kolejny „gorący” temat z 2017 roku, czyli rynek ICO, też wygląda już zupełnie inaczej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Nie wystarczy już „wrzucić” trochę gotówki w byle jaki projekt (byle by był popularny) i liczyć na szybki stukrotny zwrot z inwestycji. Inwestorzy zmądrzeli, rządy nadrabiają zaległości i biorą się mocno za regulowanie tego rynku. Całkiem zresztą słusznie, bowiem ten dziki zachód nie mógł trwać wiecznie. To co się działo podczas niektórych ICO przypominało raczej kiepską komedię niż profesjonalne zbieranie funduszy na projekt. Dodatkowo uważam, że 90% z nich nie potrzebowało własnego tokenu aby osiągnąć to co chcieli i dlatego sądze, że wartość większości takich projektów prędzej czy później spadnie do zera. No ale to już temat na zupełnie osobny artykuł.

Wróćmy jednak do sedna sprawy, czyli tego co należy zrobić aby rok 2018 był dla nas równie udany a nawet lepszy niż 2017?

Moim zdaniem kluczowe jest odpowiedzenie sobie na pytanie z jakimi problemami borykają się obecnie kryptowaluty?

Jeśli przyjrzymy się mediom i temu o czym najczęściej była mowa, to na pierwszy plan od razu wysuwają nam się takie tematy jak:

  • Regulacje rządowe i chęć pozostania anonimowym,
  • Nasilające się ataki na giełdy i setki miliardów dolarów skradzione z różnych giełd,
  • Dynamiczny rozwój platform „smart contract”,
  • Koniec ery „hajpu” na projekty które jedynie mają ambitny „whitepaper” i nic poza tym.

Patrząc na powyższą listę, moim zdaniem, głównymi sektorami w których zobaczymy największy wzrost będą:

  1. W dalszym stopniu platformy, które można nazwać kryptowalutami w wersji 2.0
  2. Tzw „utility tokens” czyli projekty mające faktyczny realny, działający projekt.
  3. Zdecentralizowane giełdy takie jak: Loopring , 0x , Kyber Network itp.
  4. Monety które oprócz bycia walutą oferują też dodatkowy aspekt prywatności i anonimowości.

Gdy wiemy już w jakie sektory warto inwestować czas zastanowić się nad tym jakie projekty z tych sektorów są warte uwagi.

Platformy

Moja osobista lista składa się tu tylko z 4 projektów:

  • NEO, w moim osobisty przekonaniu może być to druga największa platforma na rynku. W przeciwieństwie do Ethereum już teraz rozwiązała ona problem skalowalności swojej platformy i ma w planie stworzyć oparty o swoją infrastrukturę system płatności oraz zdecentralizowaną giełdę. Wisienką na torcie jest tu system PoS dzięki któremu trzymając NEO otrzymujesz GAS, który następnie można sprzedać na giełdach.
  • ICON, zespół stojący za tym projektem to prawdziwa plejada gwiazd. Sam projekt jest bardzo ambitny ale na dzień dzisiejszy jest wciąż znakiem zapytania. Najbliższe tygodnie / miesiące pokażą czy ICON faktycznie będzie w stanie namieszać w czołówce.
  • Dragonchain, inkubator oraz platforma „smart contract” w jednym. Powstała na bazie projektu rozwijanego przez Disney’a oferuje swoim inwestorom możliwość zakupu w przedsprzedaży tokenów projektów które powstają w oparciu o jej struktury. Jest to ciekawa alternatywa dla innych platform które są tylko narzędziem a nie całym inkubatorem projektów.
  • EOS, to projekt kontrowersyjny. Osobiście nie jestem jego zwolennikiem, ale nie sposób jest nie dostrzec jego potencjału. Zwłaszcza, że już za kilka miesięcy skończy się okres generowania nowych tokenów i na platformie tej pojawią się pierwsze projekty.

Utility tokens

W tym sektorze moją uwagę przykuwają:

  • Power Ledger, rynek odnawialnych źródłem energii to prawdziwa żyła złota. Pionier w wykorzystaniu technologii Blockchain w tym sektorze. Dodatkowo firma jest bardzo aktywna a potencjalnymi katalizatorami mogą być kolejne strategiczne partnerstwa czy dodanie POWRa do nowych giełd.
  • Walton, przez długi czas, wiele osób uznawało ten projekt za bezwartościowy. Jednak wytrwałe działania nad rozwojem ekosystemu uwieńczone strategicznym partnerstwem z China Mobile zupełnie zmieniły nastroje zachodnich inwestorów. Relatywnie mała ilość dostępnych monet oraz market cap poniżej jednego miliarda dolarów sprawiają, że jest to ciągle łakomy kąsek mimo niedawnych wzrostów.
  • WaBi, bardzo ciekawy projekt z działającym narzędziem służącym do łatwego sprawdzania autentyczności produktu przed jego zakupem. Przeznaczony na rynki azjatyckie (szczególnie Chiny) w których istnieje duży problem podróbek.
  • Stellar, świetna alternatywa dla Rippla dodatkowo pozbawiona otoczki „kolesia bankierów”. Partnerstwo z IBM pokazuje, że ten projekt ma naprawdę ambitne plany i kapitał ludzki pozwalający te pany zrealizować.
  • DeepBrain Chain, wizja tego projektu polega na zapewnieniu taniej, prywatnej, elastycznej, bezpiecznej i zdecentralizowanej platformy obliczeniowej dla produktów wykorzystujących sztuczną inteligencję.

Zdecentralizowane giełdy

Jak już wspomniałem, osobiście przyglądam się takim projektom jak: Loopring0x , Kyber Network. W obecnej chwili ciężko jest wskazać definitywnego zwycięzcę ale jedno jest pewne. Jeśli przyrównamy każdy z tych projektów do tokenów takich jak Binance Coin czy KuCoin Shares zobaczymy, że mają one jeszcze sporo miejsce do tego by urosnąć.

Tak, Loopring i 0x mają bardzo duży zasób tokenów (znacznie przewyższający Binance i KuCoin) ale przykład Rippla czy IOTA pokazują, że to wcale nie musi być przeszkodą do wysokiej wartości samego tokenu.

Prywatność/anonimowość transakcji

W tym sektorze moją uwagę przykuwają:

  • Dash, który wg mnie jest dużo lepszym środkiem transakcyjnym niż Bitcoin, Bitcoin Cash czy nawet Litecoin (właśnie ze względu na aspekt prywatności transakcji). Jest to projekt, który nie tylko ma jasną wizję na to co chce osiągnąć, ale i zespół developerów oraz społeczność która tę wizję popiera. Dodatkowym katalizatorem może być tu również dodanie Dasha do Coinbase. Moneta ta perfekcyjnie wpisuje się w profil tej giełdy i aż dziwne jest że jeszcze nie została ona tam dodana. Jej cena jest obecnie też dużo bardziej atrakcyjna niż jeszcze miesiąc temu.
  • Monero, złoty standard w kwestii prywatności i bezpieczeństwa transakcji. Od kilku miesięcy systematycznie zyskuje na wartości względem Bitcoina i póki co nic nie wskazuje na to by trend ten miał się zmienić.
  • Dodatkowo moją uwagę skupia na sobie projekt Bitcoin Private (https://btcprivate.org/), który ma wystartować na przełomie lutego i marca. Jest to fork hybryda, który powstanie na bazie technologi Bitcoina i ZClassic. Każdy posiadacz BTC i/lub ZCL dostanie odp. ekwiwalent swoich aktywów w postaci Bitcoin Private. Biorąc pod uwagę, że wcześniejsze forki Bitcoina takie jak Bitcoin Cash czy Bitcoin Gold zaczynały od wartości +/- 500$ a obecna cena ZLC oscyluje w granicy 100$ może być to całkiem dobra inwestycja.

Na zakończenie jeszcze kilka słów o tym jak zbudować portfolio inwestycyjne które pozwoli nam spokojnie spać w nocy.

Widzisz, sam wybór odpowiednich projektów to jedno, ale odpowiednie zbilansowanie swoich inwestycji w celu maksymalizacji zysków i ograniczeniu zw. z tym ryzyka to już zupełnie coś innego.

Na samym wstępie musimy sobie wyjaśnić różnicę między inwestowanie a tradingiem.

Inwestowanie polega na ulokowaniu kapitału w coś czego nie sprzedasz przez conajmniej 2 lata. Tak wiem, w świecie kryptowalut 2 lata wydają się całą wiecznością ale musisz pamiętać, że inwestując w projekt inwestujesz w przyszłość jaką on jest w stanie zaoferować a nie dzisiejsze realia. Inwestowanie wymaga znajomości projektu, zespołu za nim stojącego i branży w jakiej dany projekt działa oraz wymaga dużo, dużo wiary w wizję jaką ma projekt w jaki inwestujemy.

Trading natomiast to nic innego jak spekulowanie na aktualnym kursie danej waluty niezależnie czy naszym przedziałem czasowym jest jeden dzień (tzw. day trading) czy tydzień czy nawet kilka miesięcy.

Aby więc odpowiednio zarządzać swoim ryzykiem inwestycyjnym należy podzielić swój kapitał inwestycyjny na 3 kategorie:

  • Inwestycje długoterminowe (u mnie jest to minimum rok a najczęściej 2 lata)
  • Inwestycje średnioterminowe (od kilku tygodni do kilku miesięcy)
  • Krótkoterminowe spekulacje (kilka dni do kilku tygodni)

Jaki jest Twój profil jako inwestora?

Jeśli jesteś raczej pasywnym inwestorem nie lubiącym ryzyka, wówczas polecałbym przyjąć 50% na inwestycje długoterminowe, 30-40% na średnio terminowe i max 10-20% na krótkoterminowe spekulacje.

Pomyśl o tym jak o ustawieniu drużyny piłkarskiej. Jeśli chcesz „grać bezpiecznie”, musisz skupić się głównie na defensywie. Dlatego warto wybrać tu ustawienie 5-3-2 lub wręcz 5-4-1. Twoim celem będzie wybranie projektów które mają raczej ustabilizowaną pozycję na rynku i gwarantują spokojniejszy ale bardziej stabilny wzrost.

Jeśli jesteś nieco bardziej aktywnym inwestorem, który interesuje się i śledzi rynek wówczas możesz postawić na bardziej ofensywne ustawienie.

Moje osobiste proporcje to 30% (inwestycje długoterminowe), 50% średnioterminowe i 20% na spekulacje. Czyli 3-5-2 co zresztą jest moim ulubionym ustawieniem piłkarskim 🙂

Zaletą takiej taktyki jest jej elastyczność (70% środków jest aktywnie inwestowana) ale wadą spore ryzyko (duża część środków musi być przechowywana na giełdach). Wymaga ona aktywnego śledzenia rynku ale daje potencjał większych zysków.

Zapamiętaj: podczas tworzenia własnego krypto-portfolio staraj się nie inwestować zbyt dużej ilości środków w jeden typ projektów.

Pozwól, że wyjaśnię to na przykładzie. Moje długoterminowe portfolio składa się tylko z 2 monet: Bitcoina czyli monety/środka płatniczego oraz NEO czyli platformy.

Ponieważ moje długoterminowe portfolio to jedynie 30% moich środków staram się unikać zbytniej dywersyfikacji moich długoterminowych aktywów. Bitcoin to pozycja wręcz obowiązkowa. To złoty standard w krypto świcie dlatego mimo, że potencjalnie większe zyski może dać mi inwestowanie w Dash czy Monero wolę trzymać Bitcoina. Skoro trzymam Bitcoina nie umieszczę w moim długoterminowym portfolio kolejnych kryptowalut które w założeniu mają robić to co Bitcoin. Stąd decyzja by dodać tam platformę zamiast innej monety.

Drugie miejsce zajęło NEO (kosztem Ethereum) bowiem ma ono wg mnie większe szanse na dynamiczny wzrost oraz daje mi pasywny dochód w postaci GAS’u. ICON, Dragonchain czy EOS to ciekawe projekty ale wszystkie z nich dopiero co starują i będą musiały udowodnić swoją wartość. Mogą nadawać się świetnie na średnio lub krótkoterminowe inwestycje ale nie na coś co włożyłbym do mojego długoterminowego portfolio.

O ile przy średnio terminowych inwestycjach szukasz momentu i katalizatorów które sprawią, że mogę oczekiwać większych zysków w relatywnie krótkim czasie o tyle inwestycje krótkoterminowe to już czysta spekulacja :). Środki z portfolio krótkoterminowego są już dużo mocniej zdywersyfikowane. Czasami używam ich do inwestowania w ICO czasami do handlowania na giełdach różnymi monetami które akurat są na topie.

Przykładowo mogę użyć tych środków do kupienia i szybkiej sprzedaży Trona nawet jeśli nie mam jakieś szczególnej wiary w ten projekt. Przyjmuję tu raczej podejście firmy typu „Venture Capital” której 3 na 4 inwestycje mogą nie wypalić ale ta 4 zazwyczaj nadgania za wcześniejsze 3 i jeszcze daje jakiś miły zysk.

Podczas inwestycji krótko i średnio terminowych bardzo przydatna jest też analiza techniczna w celu określenia aktualnego trendu konkretnych projektów. W przypadku projektów długoterminowych nie jest ona już tak ważna. Spadki ceny są raczej szansą na tanie zakupy i obniżanie swojej średnie ceny „wejścia” niż aktywnym sygnałem kupna czy sprzedaży.

Na zakończenie najważniejsza zasada.

Zawsze pamiętaj, że żadne zyski nie są Twoje dopóki ich nie wypłacisz! W innym wypadku są to tylko żetony na stole w kasynie i możesz je wszystkie stracić. Dlatego opraców swój własny plan tego ile swojego portfolio i przy jakim poziomie cenowy sprzedaż a ile pozostawisz na dalsze inwestowanie.

Mam nadzieję, że ten artykuł okaże się dla Ciebie pomocny i życzę Ci dużo sukcesów inwestycyjnych w tym roku.

Krzysztof Morawski
ekryptopia.pl

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!