Rekordowe zainteresowanie kryptowalutami – Stokarz Czyta Rynek #75

Stojąc w kolejce do jednego z warszawskich bitomatów (bankomatów, w których kupisz i sprzedasz Bitcoina) firmy FlyingAtom, łatwo jest wyczuć w powietrzu strach przed pominięciem rekordowych zwrotów inwestycyjnych, które w 2020 roku zaoferował Bitcoin.

Wart zaledwie 14 000 złotych w czasie marcowej paniki na światowych rynkach, związanej z wybuchem pandemii COVID-19, jeden cyfrowy Bitcoin dziś kosztuje ponad 150 tysięcy złotych, a jego cena zdaje się nie zatrzymywać. Pomimo stosunkowo „drogiego” kursu, 8 dni w głąb nowej dekady, kurs aktywa okrzykniętego złotem internetu wzrósł o ponad 43%.

Rekordowe wzrosty Bitcoina w liczbach

Rekordowe zainteresowanie kryptowalutami w ostatnich miesiącach przypisuje się paru czynnikom. Pierwszym z nich jest wzrost instytucjonalnej adopcji kryptowalut, a w szczególności Bitcoina (BTC).

Grayscale – instytucjonalna brama do świata kryptowalut

Źródło: The Block

W branży krypto żartuje się, że Barry Silbert, założyciel i CEO Grayscale, przekonuje nowe instytucje do zakupu Bitcoina szybciej, niż cena ma szansę spadać. Być może w tej anegdocie jest nieco prawdy, co sugeruje wzrost ilości bitcoinów posiadanych przez Grayscale.

Ponad 3% wszystkich bitcoinów znajduje się pod kontrolą Grayscale.

Źródło: The Block

Nie mniejsze zainteresowanie wykazują inwestorzy instytucjonalni w stosunku do Ethereum (ETH). Kurs drugiej największej kryptowaluty osiągnął ostatnio pułap $1 250 USD.

MicroStrategy (MSTR), czyli Miss Krypto

Wcześniej kompletnie nieznane w małym, nieco zaściankowym ekosystemie kryptowalut, MicroStrategy weszło na scenę w 2020 roku, kiedy to ogłosiło światu jedną z legendarnych już transakcji – konwersję swoich zasobów gotówki na BTC. Skarbiec papieru został wymieniony na złoto ery informacji.

Ile bitcoinów posiadają instytucje? Sprawdźcie sami!

Kilkanaście miesięcy później, MicroStrategy na swojej transakcji zakupu BTC wygenerowało prawie 2 miliardy USD zysku. Wyczucie rynku godne fenomenalnych trade’ów ubiegłego wieku, takich jak gra Georga Sorosa przeciwko Bankowi Anglii na funcie szterlingu.

Tym samym, dzięki posiadanym przez MicroStrategy bitcoinom, akcje spółki notowane na giełdzie, zaczęły zachowywać się w parze z samym też kursem BTC.

Nie tylko Grayscale i MicroStrategy

Opierając nasze przekonanie o dzisiejszym rynku kryptowalut jedynie na instytucjonalnej adopcji, znacząco pomijamy resztę tej układanki. Oprócz klasycznych uczestników rynku, składających się z inwestorów kryptowalutowych, zaangażowanych w Bitcoina oraz altcoiny od wielu lat, buy side wypełniany jest również przez nowych inwestorów detalicznych.

Widzimy to w liczbach miesięcznej sprzedaży BTC, prezentowanych przez Square, neo-bank założony przez Jacka Dorsey, twórcę Twittera.

Square – kwartalna sprzedaż bitcoinów dla użytkowników aplikacji.

Wolumen giełdowy osiąga nowe szczyty

Zastanawiacie się jak wygląda hossa na rynku kryptowalut, bez uciekania się do kursów i cen? Spójrzcie sami!

Łączny dzienny wolumen handlowy na rynkach „spot” kryptowalut.

Całkowity dzienny wolumen giełd kryptowalut (mowa jedynie o rynkach spot – zatem dane te nie biorą pod uwagę jeszcze większego rynku instrumentów pochodnych na kryptowaluty) przekroczył w ostatnim czasie 30 miliardów dolarów. Biorąc korektę na kurs Bitcoina, który w 2017 roku wynosił 14-20 tys. USD w swoim rekordowym momencie, otrzymamy wolumen podobny do grudnia 2017 licząc w BTC. Sugeruje to, że spora część tegorocznej hossy jeszcze przed nami, szczególnie na altcoinach (alternatywnych kryptowalutach).

Pomimo znacznie droższego BTC, Ethereum – druga największa kryptowaluta, nie osiągnęło nawet swojego poprzedniego ATH w kategorii dolarowej. Nawet kryptowaluty, takie jak Litecoin (LTC), dziś utrzymują się na niższych poziomach – LTC dla przykładu warte jest „zaledwie” $170 USD, podczas gdy w szczycie bańki w 2017 roku, osiągnęło wartość ponad $370 USD.

Interesującym wskaźnikiem globalnej adopcji kryptowalut jest również zagregowany Open Interest kontraktów terminowych na Bitcoina. Obrazuje on łączną wartość wszystkich pozycji otwartych w danej chwili na platformach oferujących handel futures.

Wolumen instrumentów pochodnych opartych o Ethereum (ETH) nie odstaje w tyle, notując nowe szczyty w listopadzie oraz grudniu.

Wraz z popularyzacją USDT-marginowanych kontraktów futurs na kryptowaluty, a także ruchem Defi, zwiększyła się podaż stablecoinów w obiegu. Niemalże 30 miliardów dolarów – zaledwie tyle USD jest obecnie w formie, stanowiącej ewolucję walut fiat: błyskawicznych, nieznających fizycznych granic, działających 24h/7. Próbowaliście kiedyś, korzystając na co dzień z stablecoinów, zrobić przelew bankowy przez weekend do innego kraju? Prawda, że jest to bolesne doświadczenie?

Analiza techniczna Bitcoina, Ethereum oraz 4 Altcoiny warte zastanowienia

Bitcoin

Tak więc mieliśmy ATH, mieliśmy też dip. Strach, panika, wymieszane z niegasnącą jeszcze euforią, zlewały się w sobie niczym stróżka czystej wody spływająca z brudnych rynien. Spadający kurs dostarczył nam ponad 2 miliardy likwidacji w pozycjach long i short (tak, shorty też były likwidowane), a także niezliczonych predykcji standardowych mediów, zarzekających się, że to już koniec hossy na Bitcoinie.

Skoro tak mówią, to chyba pora się spakować i wracać do domów. Nic tu po nas, czas się przebranżowić i sprzedawać lokaty oprocentowane na 0.5% rocznie.

  1. Finalny moment spadku, w tym czasie BTCUSD na Coinbase (gdzie przewodzi teraz nowy retail) było notorycznie po 500-200 USD niżej, raj dla arbitrażystów, jeżeli shortowałeś wtedy z myślą o 20-23k to zdecydowanie nie rób tego następnym razem. Funding ustabilizował się, spadek 25% od ATH był pierwszym chrztem nowych duszyczek – wybaczcie, że musimy was zawsze zmywać krwią, takie już zasady inicjacji do kręgu społeczności kryptowalutowej.
  2. Dip do 32k, wielka, czerwona, straszna świeca sięgająca aż do swing low poprzedniej sesji – moment, w którym wielu kupujących dip mocno zwątpiło, po Open Intereście widać, że niejedna pozycja została wtedy zarzucona, „ratuj się kto może!”.
  3. Sytuacja z dzisiejszej sesji, podejście pod opór, liczne nieudane próby spadku, siły wyższe miejcie w opiece serca niedźwiedzi.
  4. Jesteśmy na czwórce – moim zdaniem po delikatnej korekcie przebijemy ten poziom, i wraz z sesją azjatycką pójdziemy na $37k. Nadzieja dla niedźwiedzi w postaci potwierdzenia oporu lub maks. ruchu do ~37.2k i spadku (białe strzałki) do ~34k. Później kontynuacja, w jaką stronę, nie wiem.

Skłaniam się do ponownego odwiedzenia ATH 16-18 stycznia, korekty do okolic ~37k i kontynuacji wzrostów do końca miesiąca. Gwarantuję, że przy 37k (jeśli to się sprawdzi) każdy sąsiad, jego pies i pies jego psa będzie chciał shortować pisząc o tym na grupie Telegramowej poświęconej kryptowalutom. Nie wierzcie w niedźwiedzią propagandę, oni chcą Wam zabrać bitcoiny. Odrzućcie herezję wierzycieli w spadki, Bitcoin musi kontynuować swój rajd, żeby wygrać wielką wojnę z FEDem i walutami fiat.

Ewentualnie nie widzę wielkich szans na dipa niżej niż 28.6-29k (może jakieś 10% szans). Tego rodzaju pattern pojawił nam się kilkukrotnie na LTF (lower time frames) i HTF, szczególnie w czasie zeszłorocznego trendu wzrostowego. Oferuje on maksymalny ból dla wszystkich.

Ethereum

Ethereum w stosunku do BTC to opowieść złamanego serca, szczególnie tych, którzy za swoje Bitcoiny owe Ethereum kupili na szczycie. Otóż warto jest zapomnieć o ETH/BTC robiącym nowe ATH i skupić się na rzeczywistości. 0.03 – tyle bitcoinów musisz zapłacić za jedno Ethereum. Cykliczność ostatnich trendów zdaje się wskazywać na ponowne możliwości aprecjacji ETH w stosunku do BTC.

Lato Defi w 2020 roku przyniosło nam zwiększone użycie ETH. Yield farmy przeżywały swój rozkwit, każdy chciał mieć nowego ponzi-food coina. Ceny gas oszalały, górnicy zacierali dłonie, a za potwierdzenie akcji w jakimkolwiek bardziej skomplikowanym smart kontrakcie, płacić by najlepiej po prostu duszą – tak było taniej. Następnie przyszedł okres zimy, ciemny las zamknął się nad głowami hodlerów ETH, spod ośnieżonych koron drzew przebijał się panujący gdzieś złoty wiek hossy Bitcoina.

Aż do pierwszych dni stycznia, kiedy to obrażone już ETH postanowiło wziąć sprawę w swoje ręce i urosnąć jak dojrzały mężczyzna. Vitalik poszedł na siłownie (restrykcje COVID mając sobie za nic) i ETH przebiło granicę $1000 USD, notując ponad 20% wzrost na parze z BTC.

Szybko przenosząc się do czasów najnowszych, jesteśmy na wsparciu, a przed nami przyszłość rysuje się obiecująco: EIP 1559, skalowanie Warstwy-2, Defi witające na L2 (SNX będąc pierwszym blue-chip’em podającym sobie dłonie z L2), a do tego rosnące zainteresowanie stakingiem, w tym ofertami liquid stakingu w postaci, na przykład Lido Finance.

Uzbrojony w Ethereum kupione ponownie na dipie, trzymam je niczym ojciec swoje niemowlę, czekając na 0.05 btc za jedno eth.

Dolarowo na świat patrząc (myślałem, że już wszyscy liczą ceny chleba w Bitcoinie?) moje wizja kursu ETH w najbliższych dniach zaprezentowana została na tym oto wykresie technicznym:

Obecne swing high na $1320 prawdopodobnie posłuży początkowo jako opór i miejsce realizacji zysków szczęśliwców kupujących dip.

Altcoiny – czyli jak się nie narobić a (być może) wzbogacić

Wpierw spójrzmy na SOL. Jeżeli nie widzicie przyszłości dla high-performance blockchainów, niech argumentem będzie integracja USDC z SOL i wizja Solany jako high-frequency-settlement-layer dla przesyłów międzynarodowych cyfrowych walut fiat.

rekordowe zainteresowanie kryptowalutami

Krótkoterminowo, w jedynce dostaliśmy spory dip, prawdopodobnie w wyniku niewielkiej płynności. Tak to jest z dipem, nawet jeśli jest byczo to market-makerzy ściągną bid side pozwalając coinowi upaść niżej, niż nam się wydaje. 2 – utrzymanie wsparcia, 3 – opór czekający na przebicie. Kupuję dipy i stawiam na $4.20 w ciągu 3-5 dni.

rekordowe zainteresowanie kryptowalutami

Jeśli ktoś ma perwersyjne preferencje wyższych ram czasowych i zamiłowanie do analizy technicznej, to nie znajdzie bardziej byczego wykresu kryptowaluty Defi niż YFI. 53%, tyle właśnie urośnie YFI, jeśli nie to po prostu zwalimy winę na niedźwiedzie.

LINK/BTC to vibe rodem z okresu akumulacji BTC na poziomie 3-4k, kiedy to nikt nie wierzył, że BTC nie spadnie na 2k kończąc kryptowaluty jako takie. Smutny okres, tak pewnie czują się dziś hodlerzy LINK, dlatego naszym prawnym obowiązkiem jest dostarczenie im nadziei i kupno nieco LINK. Nie mylić z LISK – go nie da się już uratować.

Wpadajcie na grupę BitHuba na Telegramie, po dzienną dozę analiz kryptowalut: https://t.me/KryptoBitHub

Od Redakcji

Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.