Startup Poland to think tank technologiczny, którego celem jest rozwój i pomoc polskim startupom. Wśród rodzimych startupów nie brakuje też tych z branży blockchain i kryptowalut. O ich sytuacji oraz rozwoju rynku w Polsce rozmawialiśmy z Julią Krzysztofiak-Szopą, prezes Zarządu Startup Poland.
Łukasz Kopeć: Cześć Julia, dziękuje za poświęcony dla nas czas. Proszę opowiedz, czym jest Startup Poland – projekt, którego jesteś CEO.
Julia Krzysztofiak-Szopa: Startup Poland to think tank technologiczny. Nasza wizja to więcej większych startupów w Polsce. Dlaczego? Bo gros startupowych przedsięwzięć w naszym kraju dorasta do poziomu biznesów lifestyle’owych, rzadko jednak przekraczając przychody kilku milionów rocznie. Po prostu przestają rosnąć na dość wczesnym etapie; dalej funkcjonują sobie jako całkiem fajne firmy, z fajną kulturą pracy, ciekawymi produktami, ale niestety bez spektakularnych wzrostów. Ale dlatego właśnie nie mamy wielu polskich spółek technologicznych o kilkuset milionowych wycenach.
W Startup Poland uważamy, że możemy sprawiać, że w Polsce będzie więcej startupów i będą szybciej i wyżej rosły, jeśli będziemy promować najlepsze praktyki w biznesie i regulacjach. Czyli uczyć rynek współpracy inwestycyjnej, a decydentów politycznych – zmuszać do usuwania kłód z drogi, którą przemierzają w Polsce przedsiębiorcy technologiczni. Ważne jest też dla nas, aby promować na świecie markę technologiczną Polski, stąd sporo obecności w zagranicznych sojuszach i na konferencjach.
ŁK: Twoja droga zawodowa była dość kręta, zaczynając od studiów z filozofii, poprzez sztuczną inteligencję, aż do zarządzania projektami i startupami. Co wpłynęło na Twoje wybory i ścieżki od humanisty do zawodów ścisłych?
JKS: Moją główną, napędową siłą życia jest ciekawość, więc naturalnie kieruję swoją uwagę, energię tam, gdzie brakuje mi jakiejś wiedzy, zrozumienia, gdzie chcę poznać jakiś nowy fragment świata. Siłą rzeczy taka umysłowość sprzyja częstym zmianom zainteresowań, bo gdy już coś nowego poznam na zadowalającym moje potrzeby poziomie, szukam kolejnych przynęt! Muszę przyznać, że bardzo to lubię, bo przy okazji buduje mi się organicznie ogromnie szeroka sieć społeczna ludzi o głębokiej wiedzy w rozmaitych dziedzinach życia, biznesu i nauki. Dziś mam dobrych znajomych i wśród specjalistów od złożoności obliczeniowej, i wśród modelek, i wśród venture capitalistów, i wśród projektantek bielizny, i wśród UX designerów, i wśród prawników, i wśród growth hackerów, i wśród nauczycieli akademickich, i wśród programistów… Jesteśmy tym, kim są ludzie, którzy na nas wpływają.
ŁK: Zakładam własny startup – co dałoby dołączenie do Waszej organizacji?
JKS: Po pięciu latach od powstania, tak naprawdę Startup Poland dopiero pracuje nad stworzeniem struktury członkowskiej, tak by przedsiębiorcy technologiczni i inwestorzy mogli się w ramach Startup Poland formalnie zrzeszać i działać na rzecz bardzo konkretnych postulatów regulacyjnych czy inwestycyjnych, oraz korzystać z networkingu biznesowego Startup Poland. To jest korzyść raczej dla tych graczy ekosystemu startupów (firm, funduszy VC, akceleratorów itp.), które już rosną i w związku z tym mają konkretne postulaty – niż dla tych, którzy dopiero zakładają firmę. Jeśli dopiero zakładasz startup, wartość na tym etapie wyniesiesz bardziej z uczestnictwa w rozmaitych programach akceleracyjnych, których w Polsce mamy teraz mnóstwo.
ŁK: W ramach działalności Startup Poland wypuściliście dokument Blockchain Compass 2018. Niezwykle cieszy nas jako portal Bithub.pl, że organizacja zajmująca się startupami widzi potencjał i możliwości, jakie daje technologia Blockchain. Czy widzicie możliwość, aby Polska stała się krajem przyjaznym nowym technologiom, w tym Blockchain?
JKS: Cieszę się, że dostrzegacie to i że się cieszycie:) A odpowiadając na pytanie: potrzeba, aby interesariusze środowiska blockchainowych przedsiębiorców konkretnie zdefiniowali, co to dla nich znaczy: “kraj przyjazny nowym technologiom”. Intuicyjnie to czujemy, ale jeśli chcemy konkretnej strategii – potrzebujemy konkretnych postulatów.
ŁK: Część startupów blockchainowych radzi sobie w Polsce całkiem nieźle, odwrotnie ma się sytuacja z firmami, które w ramach Blockchain zajmują się też kryptowalutami – tutaj Państwo często rzuca kłody pod nogi. Czy jako Startup Poland podejmujecie jakieś działania, aby takim firmą pomóc?
JKS: Podejmujemy działania edukujące sektor publiczny w zakresie rozmaitych technologii, jak blockchain czy w tym roku – AI. Zorganizowaliśmy okrągły stół przedsiębiorców blockchainowych z UKNF, GPW, MinTech i MinFin. Zorganizowaliśmy spore międzyresortowe spotkanie dotyczące blockchaina w Zespole ds. Innowacyjności czterech ministerstw. Jednak nie ukrywajmy, sensowne startupy blockchainowe w Polsce to jest do tej pory zbyt ubogie grono interesariuszy, aby można było tutaj obronić zasadność jakichkolwiek zakrojonych na szeroką skalę działań systemowych i lobbingowych. Nie zdarzyło nam się też nigdy, aby zgłosił się do nas blockchainowy startup z jakąś “konkretną kłodą” od państwa.
ŁK: Kryptowaluty zyskują na świecie coraz większą popularność, dostrzegają to też banki oraz instytucje finansowe. Czy uważasz, że doczekamy się czasów, że kryptowaluty będą powszechnie akceptowane i regulowane, jako środek płatności?
JKS: Myślę, że doczekamy się czasów, że kryptowaluty będą powszechnie regulowane. Czy powszechnie akceptowane? Niekoniecznie. Tak jak nie wszystkie waluty narodowe są powszechnie (w sensie globalnym) akceptowane, nie zapłacisz złotówkami za kawę w Starbucksie w Nowym Jorku. Aby kryptowaluty stały się powszechnie akceptowane i płynne, musiałoby się wydarzyć coś takiego, co sprawiłoby że waluty fiat stałyby się zbyt kosztowne lub zbyt ryzykowne. Warto obserwować kryzys w Wenezueli i krypto eksperyment prezydenta Maduro. Czy petro zastąpi skutecznie boliwara? Stanie się powszechnie akceptowane…? Czy wystarczy być kryptowalutą, aby stanowić atrakcyjną alternatywę dla pieniądza narodowego? Przypadek petro pokazuje, że chyba nie.
ŁK: Wypuściliście raport, na waszej stronie można też przejść przez test wiedzy o Blockchain – czy planujecie, jako Startup Poland jakieś inne działania i akcje promujące możliwości tej technologii w Polsce?
JKS: Serdecznie zapraszamy środowisko blockchainowych przedsiębiorców do współpracy w wymyślaniu nam takich działań!
ŁK: Działacie na styku z polskimi regulatorami – czy widzicie z ich strony zainteresowanie blockchainem i kryptowalutami? Czy raczej przeważa niechęć i brak zrozumienia?
JKS: Pośród tych, z którymi rozmawiamy, raczej przeważa zaciekawienie, ale i oczekiwanie bardzo konkretnego use case’u tej technologii: “jaki technologia blockchain rozwiąże MI problem?” Natomiast startupowcy blockchainowi często mają tendencję do rozpościerania wizji, które dla trochę bardziej wyrobionego biznesu brzmią albo naiwnie, albo niebezpiecznie, albo niezrozumiale. Niechęć po drugiej stronie często bierze się z lęku – jak z automobilem, elektrycznością, lotnictwem stulecie temu. Tylko o ile automobil, prąd czy transport lotniczy miały bardzo konkretne “value proposition” dla przeciętnego zjadacza chleba, o tyle blockchain – niekoniecznie. Środowisko blockchainowe musi więc popracować nad komunikacją swoich wizji – aby była to komunikacja przyjazna, zrozumiała, prosta, w języku korzyści, a nie języku strachu. Bez tych wszystkich masek a la Guy Fawkes.
ŁK: Jakieś rady dla firm zakładających blockchainowe startupy w Polsce?
JKS: Chyba takie same, jak dla wszystkich zakładających startupy: myślcie globalnie, nie ograniczajcie się do polskiego rynku i polskich pracowników, budujcie trwałe zespoły w oparciu o ESOPy (employee stock option plan), zainwestujcie w umiejętność skutecznej komunikacji swojej wizji klientom, inwestorom i pracownikom; róbcie dobre due diligence inwestorów, strońcie od grantów publicznych, współpracujcie między sobą, bierzcie udział w życiu społeczności startupowej i dzielcie się doświadczeniami z innymi przedsiębiorcami.
A specyficznie blockchainowym przedsiębiorcom poradziłabym przede wszystkim, aby mniej koncentrowali się na celebrowaniu trudów polskiego rynku i polskich regulacji, a bardziej uczestniczyli w projektowaniu satysfakcjonujących ich rozwiązań. Tym bardziej zapraszam więc do kontaktu z nami w Startup Poland. Naszą ambicją naprawdę jest jednoczyć głos wszystkich przedsiębiorców technologicznych w kraju. Tylko z Wami ten głos będzie solidnie merytoryczny!
ŁK: Bardzo dziękuję za wywiad. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję spotkać się na Infoshare Conference w Gdańsku. Czego możemy spodziewać się po Twojej prelekcji?
JKS: Na scenie Infoshare będzie zupełnie nieblockchainowo, ale bardzo ciekawie. Bo jest trochę tak, że dziś w Polsce inwestorzy narzekają, że nie ma dobrych startupów, a startupy – że nie ma dobrych inwestorów. A my trochę wiemy, jak jest, bo regularnie mierzymy i jednych, i drugich. Opowiem więc o świeżych wynikach naszego badania polskiego rynku venture capital. Znaleźliśmy 130 firm VC w Polsce i przepytaliśmy dokładnie 70 z nich. Wiemy kto ile ma kapitału i jakie rundy da się w Polsce zebrać. I serdecznie zapraszam 8 maja na scenę Inspire – będzie sporo zaskakujących danych, z którymi już część rynku się nie zgadza, choć jedni uważają, że są hiperoptymistyczne, a inni – że niedoszacowane. Jestem ogromnie ciekawa, jak je odbierze publiczność Infoshare!
Infoshare to największa konferencja technologiczna w regionie CEE, tworząca ekosystem, w którym nowe technologie łączą się z biznesem.W tym roku Infoshare odbędzie się w Gdańsku w terminie 8-9 maja w Amber Expo. Infoshare to aż 5 scen dedykowanych developerom i prelekcje czołowych technologicznych gigantów. Agenda Infoshare zapełnia się nazwiskami ekspertów z firm implementujących najnowsze rozwiązania technologiczne. Organizatorzy stawiają na tematykę skupioną wokół najważniejszych trendów w branży IT i jej przyszłości.
Więcej o wydarzeniu przeczytacie w naszej Zapowiedzi Infoshare
Data spotkania: 8-9 maja (środa i czwartek) 2019 roku, godz. 8:00-17:00
Miejsce spotkania:Centrum Wystawienniczo-Kongresowe AMBEREXPO ul. Żaglowa 11, 80-560 Gdańsk
Strona wydarzenia: https://infoshare.pl/