W tym miejscu kontynuujemy wątek rozpoczęty w artykule Kolejna polska giełda upadła – Bitmarket kończy działalność.
Zapraszamy na dedykowana sprawie grupę na Facebooku – tutaj
Najważniejsze informacje, które otrzymaliśmy do tej pory w skrócie:
- Chwilę przed zamknięciem giełdy Bitmarket 08.07.2019 o godzinie 22:32 opublikowano raport Giełdowego funduszu IQ Partners, który jest właścicielem m.in. Bitmarketu. W raporcie podano informację o prawdopodobnym zamknięciu giełdy w najbliższym czasie.
2. Jeszcze chwilę przed północą 08.07.19 dwóch użytkowników z sukcesem wypłaciło pieniądze. Prawdopodobnie jednak mogło być ich więcej (link). Uwagę wszystkich zainteresowanych zwrócił fakt wysokiej wyceny bitcoina na Bitmarkecie, nawet 49 000 za 1 BTC.
3. Komentatorzy sprawy dopatrują się pierwszych symptomów świadczących o możliwym zamknięciu giełdy w sytuacji z początku czerwca, kiedy BitMarket rozsyłał do użytkowników maile z informacją, że poziom przeprowadzonej weryfikacji kont jest niewystarczający. Użytkownicy zostali wezwani do przesłania dokumentów.
4. Igoria Trade Spółka Akcyjna w Warszawie, partner Bitmarket w zakresie księgowania wypłat i wpłat FIAT-ów podjął decyzję o natychmiastowym wypowiedzeniu umów zawartych z Bitmarket. Skutkiem tego było zablokowanie środków ulokowanych na kontach giełdy, które leżą w dyspozycji Igoria Trade (pełna treść oświadczenia).
5. Stanowisko IQ PArtners w sprawie Bitmarketu:
Szanowni Państwo,
dziękujemy za email. W pełni rozumiemy Państwa obawy i zdenerwowanie wywołane faktem zamknięcia giełdy Bitmarket. Dla IQ Partners S.A. również jest to zaskakująca i bardzo trudna sytuacja, wymagająca wytłumaczenia. Dlatego przygotowaliśmy niniejszy email – pozwoli on Państwu zrozumieć sytuację i podjąć właściwe dalsze kroki.
IQ Partners S.A. nie jest i nigdy nie była właścicielem platformy Bitmarket (depozytów, baz klientów itd.), a tym samym nie mieliśmy ani mamy dostępu do rachunków ani portfeli. Proces przejęcia platformy i odpowiedzialności za nią był zaplanowany na najbliższe tygodnie, ale fizycznie, technicznie ani formalnie – nigdy do tego nie doszło. Dlatego nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za środki zdeponowane na rachunkach tej platformy.
1. Stan formalny
IQ Partners SA kupił w listopadzie 2018 roku estońską spółkę Gyptrade OU z siedzibą w Talinie. W dniu jej zakupu spółka była wyłącznie właścicielem domen pod którymi działała giełda Bitmarket, tj. m.in. bitmarket.pl. Wcześniejszym właścicielem i operatorem giełdy była firma Kvadratco Services Limited z siedzibą w Londynie (Wielka Brytania) oraz osoby z tą spółką powiązane. Gyptrade OU miała docelowo przejąć odpowiedzialność za depozyty, salda, rozliczenia z klientami. Przygotowywany był cały nowy system informatyczny, do którego miały zostać przeniesione informacje o użytkownikach i ich saldach – oczywiście po ich ostatecznym uzgodnieniu zarówno z dotychczasowym operatorem serwisu jak i każdym użytkownikiem z osobna. Za uzgodnionymi saldami Gyptrade OU przejąłby również stosowne środki – czy to na rachunkach bankowych czy portfelach blockchainowych. Konstruując transakcję przejęcia Bitmarketu od poprzedniego właściciela zakładaliśmy, że ostateczne przejęcie będzie dość długim procesem z uwagi na konieczność przygotowania nowego systemu, migracji danych, poukładania wszystkich spraw formalnych. Dlatego umowa z poprzednimi właścicielem gwarantowała nam jego zaangażowanie i zarządzanie Bitmarketem co najmniej do czasu kiedy przejmiemy pełną odpowiedzialność za ten projekt. Jednak do finalizacji tego etapu transakcji nigdy nie doszło, a platforma Bitmarekt nigdy nie stała się własnością IQ Partners S.A. ani żadnej spółki do nas należącej. Pozostajemy natomiast poprzez Gyptrade OU właścicielami domen2. Stan faktyczny
Zgodnie z umową do czasu uruchomienia nowego serwisu i przejęcia odpowiedzialności za depozyty Klientów Bitmarket przez Gyptrade OU giełdę prowadził dotychczasowy jej operator – Kvadratco Services Limited z siedzibą w Londynie (Wielka Brytania). Wszystkie operacje związane z wpłatami czy wypłatami środków, zarówno w walutach tradycyjnych jak i kryptowalutach, dokonywane były na rzecz i poprzez rachunki/portfele należące do dotychczasowego operatora. Ani IQ Partners SA, ani spółka Gyptrade OU (właściciel domeny) nigdy nie miały dostępu do tych rachunków czy portfeli. Do czasu przeniesienia na nowy system i audytu sald kont – fizycznie było to niemożliwe. Wszystkie przelewy dokonywane przez użytkowników były wysyłane na rzecz Kvadratco Services Limited z siedzibą w Londynie (Wielka Brytania) – bezpośrednio na rachunek bankowy, poprzez dostawców płatności (np. BlueMedia) itd. Nigdy na rzecz Gyptrade OU ani IQ Partners SA. Dla Klientów Bitmarket oznacza to, że za wszelkie kwestie związane z dotychczasowymi rozliczeniami odpowiada Kvadratco Services Limited. Ani IQ Partners SA, ani Gyptrade OU nie jest stroną – nie dysponujemy ani informacjami o saldach użytkowników, ani o saldach rachunków bankowych czy portfeli blockchainowych. Nie mieliśmy nigdy i nie mamy do dzisiaj do nich dostępu. Dlatego nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, kiedy Klienci Bitmarket dostaną zdeponowane środki oraz jaka ilość środków znajduje się na kontach i portfelach Kvadratco Services Limited. Dążymy, do uzyskania wyjaśnień i deklaracji od operatora platformy a po ich otrzymaniu niezwłocznie je Państwu przekażemy.
O dramatycznej sytuacji Bitmarketu dowiedzieliśmy się w niedzielę (7 lipca 2019) wieczorem. Byliśmy całkowicie zaskoczeni otrzymanymi informacjami – brak możliwości realizacji wypłat dla użytkowników wydawał się nam na tyle nieprawdopodobny, dziwny i zaskakujący, że w poniedziałek zdecydowaliśmy się zawiadomić Prokuraturę Rejonową w Olsztynie o możliwości popełnienia przestępstwa. Nie jest bowiem w naszym odczuciu możliwe, żeby z giełdy środki po prostu zniknęły. Nie mając dostępu do informacji i kont – nie chcemy oceniać i spekulować co było przyczyną braku płynności. Uważamy, że powinny to wyjaśnić stosowne organy.
8 lipca 2019 roku IQ Partners SA (jako spółka publiczna) opublikowała raport bieżący, w którym poinformowała rynek o zaistniałej sytuacji.
3. Dalsze kroki
Intensywnie analizujemy jakie jeszcze kroki powinniśmy podjąć, aby pomóc Klientom Bitmarket w tej trudnej sytuacji. Będziemy dążyć do kontaktu z zarządem Kvadratco Services Limited i uzyskać informacje jakie ta spółka ma plany rozwiązania problemu. Przygotujemy również komplet informacji i umieścimy na stronie internetowej.
W naszej opinii kluczowe jest ustalenie dokładnej sytuacji płatniczej Kvadratco Services Limited i powodu potencjalnego zniknięcia zdeponowanych środków. IQ Partners SA ani Gyptrade OU nie są w stanie tego ustalić i muszą się tym zająć odpowiednie organy lub samo Kvadratco Services Limited.
Dlatego nie potrafimy dzisiaj odpowiedzieć na zadawane przez Państwa pytania o termin, sposób zwrotu zdeponowanych środków czy ewentualne potwierdzenie salda. Nie dysponujemy takimi danymi i nie jest w naszej gestii składanie tego typu deklaracji czy oświadczeń.
Będąc nie tylko zaskoczonymi, ale również czując się oszukanymi co do stanu Bitmarketu, pozostaje nam przeprosić za zaistniała sytuację i zapewnić, że ze swojej strony zrobimy wszystko co możliwe, aby ją do końca wyjaśnić.
Z poważaniem,
Wojciech Przyłęcki
Wiceprezes Zarządu
IQ Partners SA
Dodatkowe ustalenia dotyczące sprawy:
1) W jaki sposób IQ Partners dowiedziało się o złej kondycji spółki Kvadratco Services Limited i od kogo?
źródło: tutaj
Podczas dwóch spotkań osobistych z Panem Marcinem Aszkiełowiczem w ubiegłą niedzielę 7 lipca 2019. Pan Marcin Aszkiełowicz jest Prezesem Zarządu naszej spółki Gyptrade OU i był dyrektorem i prowadzącym spółkę Kvadratco Services Limited. O tym, że ją sprzedał i wyszedł z jej zarządu dowiedzieliśmy się wczoraj sprawdzając elektroniczny rejestr spółek w UK – Pan Marcin Aszkiełowicz nas o tym nie informował.
2) W oświadczeniu mowa o zniknięciu zdeponowanych środków. Chodzi konkretnie o kryptowaluty czy środki w postaci walut fiat (PLN, EUR, USD)?
Nie mamy takiej wiedzy. W oświadczeniu mowa o potencjalnym zniknięciu środków i takie też zawiadomienie złożyliśmy w Prokuraturze, nie określając jakich walut czy krypto sprawa dotyczy.
3) Czy utrzymujecie Państwo stały kontakt z pracownikami giełdy Bitmarket? Na stronie Bitmarket.pl mowa jest o 10 osobach zatrudnionych w strukturach giełdy.
Generalnie tak. Dzisiaj rozmawiałem telefonicznie z administratorem serwisu z prośbą o zabezpieczenie baz danych, serwisu itd. Rozmawiałem też z Panem Michałem Dziedzicem, który zajmował się komunikacją marketingową i redagowaniem serwisu Atlas. Udało mi się również porozmawiać z Panem Marcinem Aszkiełowiczem – liczę, że w najbliższym czasie ustosunkuje się do zaistniałych problemów.
4) Czy Państwa zgłoszenie do Prokuratury Rejonowej w Olsztynie o możliwości popełnieniu przestępstwa przez Kvadratco Services Limited ma już przypisaną sygnaturę akt lub jakikolwiek numer pozwalający na identyfikację/powołanie się innych w tej sprawie? Jeżeli tak, jaki to numer?
Nie, mamy tylko potwierdzenie przyjęcia sprawy na biurze podawczym.
Pozdrawiam,
Wojciech Przyłęcki
Aktualizacja 10.07.2019 g. 00:01
Ciekawa informacja dotarła przed chwilą do naszej redakcji. Screen z 0:04 z dnia 09.07. Warto zwrócić uwagę,że widnieje na nim data 8 sierpnia a nie 8 lipca. Pytanie, czy to zwykła pomyłka?
Aktualizacja 00:40
Ciekawa historia… Autor poprosił nas o nie publikowanie danych. Treść oryginalna.
Otóż w marcu 2019 zleciłem wypłatę około 60 BTC (na tyle pozwalał mój limit, miałem wtedy 110 BTC na koncie w Bitmarket i chciałem wypłacić wszystko). Wyplata nie przychodziła przez dłuższy czas – skontaktowałem się z supportem. Support odpisał, ze prosi o mój numer kontaktowy, bo chce się ze mną skontaktować pan Marcin Aszkiełowicz – dyrektor czy tam prezes. Numer podałem i się skontaktował. Chciał się spotkać, ale ponieważ bylem za granica nie było to możliwe. Opowiedział mi o wielkich planach bitmarketu i o tym, ze potrzebują bitcoinow, żeby działał im jakiś nowy produkt, który wdrażają. Generalnie wszystko jest bezpieczne i ogóle. Jeżeli zostawię tam moje bitcoiny, to będzie mi co miesiąc księgował 2.5%. No to się zgodziłem. W kwietniu spotkałem się z panem Marcinem w Jankach. Pogadaliśmy chwile. Namawiał mnie, żebym wpłacił więcej BTC. Ale nie wpłaciłem. Chciałem zobaczyć, jak się to rozwinie. No i zobaczyłem…
Razem z doksiegowanymi odsetkami za pożyczkę, miałem w bit markecie ponad 121 BTC. Jest jasne, ze pan Aszkiełowicz to oszust i złodziej. Nie odbiera telefonu i nie odpisuje na wiadomości. Jeszcze 4 dni temu z nim pisałem o doksięgowaniu odsetek za czerwiec. I doksięgowal. Jestem w trakcie rozmów z prawnikami.
„Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”
Aktualizacja 10/07/19 g. 06:16
Informacje warte odnotowania:
5 czerwca 2019 o godz. 15:37:13 nastąpiła ostatnia modyfikacja lub aktualizacja danych abonenta domeny Bitmarket.pl
Nazwy serwerów do których domena jest podpięta w chwili obecnej to: coco.ns.cloudflare.com, rob.ns.cloudflare.com
9 lipca 2019 o godz. 01:07:20 została założona opcja na domenę w celu jej przechwycenia w przypadku nieopłacenia przez dotychczasowego abonenta
źródło: tutaj
Aktualizacja 10/07/19 g. 07:52
Kolejna interesująca opinia od Mike’a:
Giełda na 100% nie była ofiarą hakerskiego ani konfliktu wewnętrznego. Była to już planowana od wielu miesięcy akcja przez kilku Panów z Panem A i N na czele.
Wszyscy trzej Panowie są ze sobą powiązani. Niemiro i Aszkiełowicz pochodzą z warmińsko mazurskiego – Mrągowo i Olsztyn.
Zapewne znają się od wielu lat. Z informacji jakie posiadam Pan N na pewno jest poza granicami kraju. Natomiast miejsce pobytu Pana A zna wiceprezes IQ – ma z nim stały kontakt.Jedyne realne działania jakie mogą nam obecnie pomóc to:
1)Zainteresowanie KNF spółką IQ Partners – dziwne oświadczenie niby „oczyszczające” wydane pare godzin przed exitscamem.
2)Zainteresowanie prokuratury wszystkimi trzema Panami i wezwaniem ich na przesłuchanie w charakterze świadkaPytanie kto realnie się zaangażuje. Potrzebne są osoby z doświadczeniem prawnym, medialnym , które poświęca swój prywatny czas bo inaczej zapału starczy nam na dwa tygodnie. Na pewno bierne czekanie aż ktoś coś zrobi nie pomoże.
Nie powinniśmy mieć wątpliwości, kto stoi za tym przekrętem
Aktualizacja 08:23
Wątek postępów i komentarzy w sprawie Bitmarketu możecie również śledzić tutaj.
Aktualizacja 09:23
Ciekawie powiązane wątki z komentarzem
- z linku :
„Gyptrade OU jest właścicielem znaku towarowego Bitmarket, domen bitmarket.pl i bitmarket.net oraz systemów informatycznych umożliwiających prowadzenie giełdy kryptowalut. Dla Emitenta przejęcie spółki Gyptrade OU, z uwagi na obszar i skalę jej przyszłej działalności, jest strategiczną akwizycją.”
2. z maila z oświadczeniem wysyłanego przez IQ Partners (https://bithub.pl/wiadomosci/upadek-bitmarket-informacje/):
„Konstruując transakcję przejęcia Bitmarketu od poprzedniego właściciela zakładaliśmy, że ostateczne przejęcie będzie dość długim procesem z uwagi na konieczność przygotowania nowego systemu, migracji danych, poukładania wszystkich spraw formalnych. Dlatego umowa z poprzednimi właścicielem gwarantowała nam jego zaangażowanie i zarządzanie Bitmarketem co najmniej do czasu kiedy przejmiemy pełną odpowiedzialność za ten projekt. Jednak do finalizacji tego etapu transakcji nigdy nie doszło, a platforma Bitmarekt nigdy nie stała się własnością IQ Partners S.A. ani żadnej spółki do nas należącej. Pozostajemy natomiast poprzez Gyptrade OU właścicielami domen”
3. Z komentarza, który otrzymaliśmy na skrzynkę redakcyjną redakcja@bithub.pl
„Wynika z niego [powyższe], że są właścicielami domen, więc to oni prawdopodobnie zablokowali dostęp do strony bitmarket.pl, przez zmianę rekordu A na własny serwer wyświetlający aktualny komunikat. Być może bitmarket nadal działa (i jest funkcjonalny), ale tylko jeśli ktoś zna IP serwera i go dopisze do /etc/hosts Jeśli moje przypuszczenia są prawdziwe, to za brak funkcjonowania giełdy odpowiada IQ Partners i do nich pretensję powinni kierować użytkownicy giełdy, którzy stracili dostęp do swoich portfeli. Gdyby to Kvadratco zablokowało dostęp do serwera na którym obsługuje giełdę, mielibyśmy piękny błąd CloudFlare”
Aktualizacja 10:21
W
związku z licznymi pytaniami o proceduralne możliwości postępowania
pokrzywdzonych w sprawie Bitmarketu udało mi się pozyskać informacje od
zaprzyjaźnionej kancelarii prawniczej i analityka kryminalnego w
policji. Dotyczą one zarówno procedury postępowania jak i dokumentów,
które są potrzebne przy zgłaszaniu sprawy na Policji czy w Prokuraturze.
Komentarz Kancelarii:
1.Można zgłosić na najbliższej komendzie
Policji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
przywłaszczenia – opierając się na art. 284 kodeksu karnego. Jednak
wcześniej wskazane jest sporządzenie pisemnego wezwania do zwrotu
środków i wysłanie go listem poleconym na adres rejestrowy operatora
Giełdy. Kolejność zgłaszania roszczeń nie ma znaczenia w kolejności ich
zaspokajania w przypadku postępowania upadłościowego.
2.Do sądu w chwili obecnej można złożyć wyłącznie pozew na drodze
cywilnej. Przygotowanie pozwu wymaga pomocy profesjonalnego pełnomocnika
i potwierdzenia doręczenia operatorowi giełdy wezwań do zwrotu środków.
W przypadku przedmiotowej sprawy zapewne powstanie pozew zbiorowy, do
którego poszkodowani będą mogli dołączać. Jednocześnie ze względu na
rejestrację operatora giełdy w Londynie może okazać się, że sąd w Polsce
nie będzie właściwy miejscowo do prowadzenia sprawy.
3. Należy zabezpieczyć wszelkie dokumenty związane ze sprawą m.in.
potwierdzenia przelewów na giełdę, screenshoty, korespondencję mailową.
Komentarz z Policji:
Witam. Jestem analitykiem kryminalnym w policji
a wcześniej pracowałem w wydziale dochodzeniowo-śledczym, dlatego
przyda się jakbym nieco opisał jak wygląda procedura zawiadomienia.
Na wstępie to gratuluję incjatywy, bo po zamknięciu giełdy pannuje chaos i wiele osób nie wie, czy i „jak się do tego zabrać”.
Chcę zauważyć, że nie potrzebujecie żadnej kancelarii by prowadziła
Waszą sprawę, bo czy zawiadomienie złoży ktoś kogo oszukano na 10zł czy
na 2 mln to sprawa ruszy w ten sam sposób, czyli od ustalenia grona
pokrzywdzonych i ich przesłuchaniu oraz zebraniu jak najwiekszej
informacji o giełdzie, zasadach jej działania, jej pracownikach itd. Nie
trzeba pisać elaboratów choć przyznam, że opisanie stanu faktcznego
zwykle lepiej wychodzi prawnikom jak samym pokrzywdzonym.
Odrazu powiem, że tu nie ma mowy o znikomej szkodliwości czynu (nawet w
przypadku 10zł) ponieważ możemy mieć do czynienia z przestępstwem
stypizowanym w art.287 par. 1 k.k. (oszustwo komputerowe) ew. art.299
par. 1 k.k a to nie są przestepstwa przepołowione (wartość strat nie
jest ważna tylko popełnienie samego czynu) ale ostateczna kwalifikacja
powstałaby dopiero w momencie ustalenia co się stało z kryptowalutami.
W jakiś sposób wizerunkowo taki udział kancelarii jest na plus, która
może też na swojej stronie internetowej zamieścić komunikat o
prowadzonej sprawie, etapach itd.
Oczywiście lepiej byłoby, gdyby policja i prokuratura już na wstępnym
etapie miały z grubsza ustalone grono osób pokrzywdzonych, ponieważ
wtedy pierwszym etapem byłoby przesłuchanie tych osób na poczatku
postępowania.
Zdaję sobie sprawę, że po tym co się stało część osób będzie obawiała
się czy podawać swoje dane osobowe na forum, czy formularzach dlatego
nie ma na co czekać tylko radzę zebrać przynajmniej kilka osób i iść na
policję lub złożyć zawiadomienie w prokuraturze, nie zapominając o
udokumentowaniu naszego konta i transakcji (przynajmniej tyle ile możemy
wyciągnąć):
– dane konta na giełdzie, data założenia, dane osobowe, e-mail, nr telefonu
– numery rachunków giełdy
– adresy naszych portfeli, hasze transakcji, screeny (można znaleźć w blockchain)
– korespondencja e-mail z giełdą
– straty materialne ( np. potwierdzenia przelewów do giełdy z naszego banku)
Drugą rzeczą to wskazanie samej giełdy:
– dane giełdy, e-mail, nr tel., strona www, podmiot prowadzący działalność, adres, członkowie, KRS itd
Musimy podać jak najwięcej danych o giełdzie i udokumentować na tyle na
ile się nam uda – stan posiadania swoich portfeli kryptowalut (nie może
być tak, że idziesz na policję i mówisz, że ukradli mi 1 BTC i koniec,
stan portfela musi w przeszłości z czegoś wynikać) Dlatego znajdzie się
ułamek % „pokrzywdzonych” którzy przełkną stratę i nic z tym nie zrobią.
Po złożeniu zawiadomienia postępowanie może ruszyć na 2 sposoby:
– postępowanie sprawdzające (czyli od momentu złożenia zawiadomienia
jest 30 dni na wszczecie lub odmowę wszczęcia dochodzenia, zwykle wtedy
zbiera się informacje nie wymagające spisywania protokołów, po 30 dniach
powinniście otrzymać tzw. zawiadomienie o wszczęciu
dochodzenia/śledztwa, taki kwitek, który mówi o nadaniu waszej sprawie
sygnaturyakt np. „1 Dsxxx/2019”, jednostce która prowadzi sprawę,
prokuratora nadzorującego, kontakt do niego itd.
– postępowanie przygotowawcze (postępowanie sprawdzające jest odrazu pomijane a sprawa ma bieg po kilku dniach)
Po tym jak otrzymacie informacje o jednostce, która prowadzi sprawę i sygnaturze akt, wystarczy aby inny pokrzywdzony w Polsce:
a) albo złożył pisemne zawiadomienie i wysłał listownie na adres
prokuratury prowadzącej sprawę powołując się na sygnaturę akt sprawy
b) złożył zawiadomienie na policji a w protokole zawiadomienia podał, że
ta sprawa jest prowadzona w takiej i takiej prokuraturze i podał
sygnaturę akt sprawy
c) napisał e-mail ( w formie zawiadomienia) na adres e-mail prokuratury, pozostawiając swoje dane, adres, telefon.
*Tego ostatniego jakoś zbytnio nie polecam bo wiadomości mogą czasem lądować w spamie.
Późniejsze etapy to już decyzje prokuratora i prowadzącego sprawę, dlatego nie będę snuł scenariuszy.
Na koniec co mogę podpowiedzieć? Z racji tego, że macie sporą
społeczność w Polsce i poza granicami, można by to wykorzystać np. osoby
które mieszkają blisko firm, mogą popytać i zobaczyć czy pod podawanymi
adresami jest faktycznie firma i ktoś tam kiedyś pracował czy jest tam
melina lub nie ma nic.
Aktualizacja 10.07.19, godz. 13:28
Jeżeli macie wątpliwości odnośnie procedur postępowania w sprawie Bitmarketu z uwzględnieniem sposobu przygotowania i wysyłki ewentualnego wezwania do zapłaty, mamy dla Was dobrą wiadomość. Jedna z poznańskich kancelarii odpowiedziała na moje pytania w tym temacie:
przypominamy, że w kwestii pozwu zbiorowego organizujemy się tutaj
Czy poszkodowani powinni zgłaszać się na policję?
Poszkodowani przez Bitmarket mogą i powinni w zaistniałej sytuacji złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, przy czym takie zgłoszenie – co w tym miejscu należy stanowczo należy podkreślić – nie powinno być dokonywane w sposób indywidualny przez każdego Pokrzywdzonego.
Wynika to z przyczyn praktycznych, tj.:
- złożenie jednego wspólnego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez znaczną liczbę osób spowoduje, że do popełnionego czynu – ze względu na rozmiar potencjalnie wyrządzonej łącznej szkody – zaangażowani zostaną wyspecjalizowani w prowadzeniu tego rodzaju spraw funkcjonariusze;
- dokonanie indywidualnego zgłoszenia o możliwości popełnienia przestępstwa doprowadzi do tego, że zostanie wszczętych wiele jednostkowych spraw, które prowadzić będą niewyspecjalizowani w przestępczości o charakterze gospodarczym , czy cybernetycznej (nie mówiąc już o tym, że jest niewielkie prawdopodobieństwo, że funkcjonariusze standardowej komendy będą dysponować specjalistyczną wiedzą na temat tego, czym jest waluta wirtualna i jak działa korzystanie z giełdy);
- duża liczba jednostkowych spraw angażuje niepotrzebnie znaczną liczbę osób (funkcjonariuszy), które dokonują teoretycznie tych samych ustaleń;
- przeprowadzenie postępowania przygotowawczego, które mogłoby doprowadzić do uchwycenia ewentualnych sprawców wymaga – zwłaszcza na początkowym etapie – współpracy Pokrzywdzonych z organami ścigania, formułowania odpowiednich wniosków dowodowych, a także zwłaszcza w zakresie przekazywanych organom ścigania informacji, a co biorąc pod uwagę znaczną liczę osób pokrzywdzonych nastąpi zdecydowanie skuteczniej, jeżeli okoliczności związane z każdą osobą pokrzywdzoną, zostaną przedstawione w formie jednego wspólnego kompletnego opisu sytuacji (w tym prezentującego transgraniczne powiązania pomiędzy poszczególnymi podmiotami, czy też zależności zachodzące pomiędzy właścicielem giełdy, a np. operatorem płatności).
Z tych natomiast przyczyn zasugerować należy to, żeby osoby Pokrzywdzone założyły – korzystając z środków przekazu na odległość – grupę osób (np. w mediach społecznościowych), które utraciły swoje środki. Następnie zaś uzasadnione jest to, aby Ci Pokrzywdzeni wyznaczyli jednego wspólnego pełnomocnika, który:
- opracuje jedno wspólne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które zawierać będzie nie tylko opis stanu faktycznego, ale swoiste wprowadzenie odnośnie walut wirtualnych, zasad na jakich funkcjonują giełdy i jak przedstawi to, w jaki sposób następuje przekazywanie środków pieniężnych, czy samych kryptowalut;
- „posegreguje” – ustandaryzuje – roszczenia i szkody wszystkich osób, które będzie reprezentował;
- zbierze od wszystkich osób tego samego rodzaju dowody (prezentujące roszczenie, wysokość szkody, według opracowanej wcześniej instrukcji postępowania), a to wszystko w celu łatwiejszego odbioru treści przedstawionych w samym zawiadomieniu;
- złoży odpowiednie wnioski dowodowe, które będą miały naprowadzić także same organy ścigania na rozwikłanie tej nierzadkiej pod względem zaistniałych okoliczności i kalibru, sprawy.
Innymi słowy, złożenie jednostkowego (indywidualnego) zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa chociaż jest dozwolone i dopuszczalne, to w praktyce jest czynnością mniej korzystną dla Pokrzywdzonego. Wynika to z tego, że jeżeli w sprawie istotnie miał miejsce czyn zabroniony, to ze względu na transgraniczny charakter sprawy, czy też jej związanie z nową i wciąż nie wszystkim znaną technologią blockchain, wydaje się mało prawdopodobne, aby w jednostkowej sprawie zostały podjęte wszystkie (czasochłonne i kosztowne dla organów ścigania) czynności, jakie wykonać należy.
- Czy poszkodowani powinni wysyłać coś do sądu?
Na tym etapie wysyłanie czegokolwiek (czyt. pozwu indywidualnego/pozwu zbiorowego) do sądu byłoby zdecydowanie przedwczesne. Wynika to z faktu, że po pierwsze nie wiadomo nawet kogo powinno się pozywać i gdzie, wreszcie biorąc pod uwagę „świeżość” problemu uzasadnione jest to, aby w pierwszej kolejności osoby poszkodowane zawiązały się w grupę/grupy, która/które wyznaczy/wyznaczą wspólnego przedstawiciela/pełnomocnika, przedstawiającego rację wszystkich osób.
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem – na tym etapie – jest zainicjowanie postępowania przygotowawczego (czyt. złożenie wspólnego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa zgodnie z informacjami przedstawionymi w punkcie), w którego toku każda osoba, która utraciła środki, posiadała będzie status Pokrzywdzonego. W trakcie postępowania karnego można także żądać naprawienia szkody.
Problem zainicjowania ewentualnej procedury sądowej – tj. typowej sprawy o zapłatę – polega przede wszystkim na tym, że – zakładając złą wiarę osób kierujących spółką prowadzącą Bitmarket – uzyskanie ewentualnego wyroku w sprawie o zapłatę nic by nie dało, albowiem konta bankowe spółki BitMarket Limited Global Gateway (podmiotu mającego siedzibę na Seszelach, odpowiedzialnego za prowadzenie giełdy) są z pewnością niestety puste.
Z tego powodu inną i bardziej prawdopodobną możliwością jest to, że gdyby okazało się, że rachunki bankowe spółki BitMarket Limited Global Gateway były lub są założone np. w polskich czy europejskich bankach (a co nierzadko ma miejsce), to wówczas – gdyby wcześniej zaistniała szansa na ustalenie szczegółów operacji bankowych, które były podejmowane przez operatorów konta, a co za tym idzie wyśledzenia przebiegu transakcji – możliwe byłoby skorzystanie ze skargi pauliańskiej (actio Pauliana) i roszczenia skierować przeciwko temu podmiotowi, kto środki „przejęte” przez Bitmarket rzeczywiście posiada. Ustalenie powyższego prędzej, łatwiej i skuteczniej nastąpiłoby w toku postępowania przygotowawczego i do wyników tych czynności każdy Pokrzywdzony miałby dostęp.
To wymaga jednak założenia sprawy cywilnej przeciwko (sic!) spółce na Seszelach i egzekwowania go np. w PL lub na terenie UE. Wymaga to również poszukiwania rachunków spółki w typowych lokalizacjach w których takie spółki rejestrują konta bankowe.
- Jak przebiegają takie procedury?
Złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa skutkuje tym, że na organy ścigania w pierwszej kolejności badają to czy doszło do popełnienia czynu zabronionego – bazując na tym etapie opisem przekazanym przez Zawiadamiającego – Pokrzywdzonego. Dopiero kolejnym krokiem jest to, że dochodzi do wszczęcia postępowania przygotowawczego i podejmowane są czynności mające na celu uchwycenie sprawcy.
Postępowanie przygotowawcze prowadzi – w przypadku dochodzenia – Policja pod nadzorem prokuratora, zaś w odniesieniu do śledztwa Prokuratura.
W trakcie postępowania przygotowawczego każdy Pokrzywdzony będzie miał status strony tego postępowania, zaś na etapie ewentualnego postępowania karnego sądowego mógł będzie występować w roli oskarżyciela posiłkowego. Postępowanie karne sądowe wszczynane jest na podstawie aktu oskarżenia, który wnosi prokurator, o ile ustalił popełnienie czynu zabronionego oraz osobę sprawcy.
Każde postępowanie przygotowawcze może jednak zakończyć się postanowieniem o umorzeniu dochodzenia lub śledztwa z powodu niewykrycia sprawcy. Częstokroć zdarza się to, że takie postanowienia wydawane są przedwcześnie z uwagi na fakt, że dokonano wszystkich koniecznych do podjęcia czynności. Wówczas konieczne jest wniesienia środka zaskarżenia (zażalenia w terminie 7 dni), gdzie wykaże się to, że określonego rodzaju czynności (możliwe do podjęcia) nie zostały przeprowadzone.
W przypadku postępowania sądowego o zapłatę – które wytoczyć można teoretycznie równolegle z zainicjowaniem postępowania karnego, co jednak na tym etapie zdecydowanie należy odradzić ze względu na zbyt małą ilość danych – powództwo skierować należałoby do sądu właściwego dla siedziby BitMarket Limited Global Gateway na Seszelach, zaś uzyskany wyrok Sądu na Seszelach egzekwować w miejscu, w którym spółka posiada jakikolwiek majątek.
- Jakie dokumenty powinien przygotować poszkodowany?
Każdy poszkodowany przez Bitmarket, który zamierza przedsięwziąć działania mające na celu powiadomienie organów ścigania – tak jak to opisano w punkcie 1 – a dopiero w dalszej, uzależnionej od efektów postępowania przygotowawczego, perspektywie rozważałby skierowanie sprawy na drogę postępowania cywilnego, powinien przygotować dokumenty (dowody), które pozwolą na wykazanie poniesionej szkody i wysokości roszczenia.
Te dokumenty powinny być gromadzone z uwzględnieniem następujących zasad:
- po pierwsze powinien być to dokument lub dokumenty potwierdzające to, że Pokrzywdzony miał założone na giełdzie Bitmarket konto użytkownika „X”;
- po drugie powinien być to dokument lub dokumenty prezentujące ostatnie saldo środków zgromadzonych na rachunkach lub portfelach powiązanych z kontem użytkownika „X” na giełdzie Bitmarket;
gdzie każdorazowo należy dążyć do ograniczenia liczby dokumentów do minimum. Jeżeli określona okoliczność (np. ostatnie saldo w kryptowalucie „A” na portfelu przypisanym do konta użytkownika „x”) wynika z jednego dokumentu (mail/posiadany screen/potwierdzenie ostatniej wykonanej operacji), to nie ma sensu przedstawiać organom ścigania na tym etapie większej liczby dokumentów – przy czym jeżeli jest ich więcej, to można je zarchiwizować na potrzeby późniejszego postępowania.
Każdorazowo należy bowiem pamiętać, że liczba osób Pokrzywdzonych to są setki, jeśli nie tysiące osób i w odniesieniu do tego aspektu zdecydowanie lepiej jest (pod względem praktycznym, organizacyjnym) przedstawić dla każdego z osobna spośród Pokrzywdzonych .
- Czy wysyłać jakieś wezwanie do zapłaty? Jak je prawidłowo zredagować i wysłać?
Na tym etapie – niezależnie od tego, że w pierwszej kolejności zaleca się podjęcie działań, o jakich mowa w punkcie 1 (zawiązanie się w grupy, powołanie pełnomocnika zaznajomionego w technologii blockchain, wspólne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, „pilnowanie” organu ścigania, aby podejmować wszystkie możliwe działania) – można wystosować wezwanie do zapłaty.
Takie wezwanie do zapłaty można i należy wystosować drogą mailową na adres mailowy służący do kontaktu z giełdą BitMarket. Wezwanie do zapłaty wysłać należy z adresu mailowego, na który założone było konto użytkownika.
W wezwaniu należy:
- podać miejsce i datę sporządzenia;
- wskazać swoje imię, nazwisko i adres zamieszkania i oznaczenie konta użytkownika giełdy;
- zaadresować je na BitMarket Limited Global Gateway;
- umieścić tytuł w postaci „WEZWANIE”
- określić żądanie, a zatem napisać: Działając imieniem własnym, jako użytkownik posiadający konto „X” zarejestrowane na adres mailowy …………………. (tutaj podać należy adres mailowy),wzywam BitMarket Limited Global Gateway do:
- zapłaty kwoty ……………….. – w tym miejscu należy określić wielkość środków (walut fiducjarnych) należących do Pokrzywdzonych, a zgromadzonych przez BitMarket Limited Global Gateway – na rachunek bankowy ………………(w tym miejscu należy wskazać własne konto bankowe) w terminie 3 dni od daty jego otrzymania;
- zwrotu ……………………………. – w tym miejscu należy określić liczbę i rodzaj kryptowalut, jakie zgromadzone były na portfelach przypisanych do konta użytkownika na giełdzie BitMarket – poprzez ich przesłanie na portfel ……………….(w tym miejscu należy wskazać adres portfela, na który miałby nastąpić przekaz środków) w terminie 3 dni od daty jego otrzymania;
- umieścić podpis w postaci swojego imienia i nazwiska, np. „JAN KOWALSKI”.
Biorąc pod uwagę okoliczności „zamknięcia” giełdy BitMarket Limited Global Gateway, umieszczanie jakiegokolwiek uzasadnienia – w tym odwoływanie się do regulaminu giełdy – pod wezwaniem jest niecelowe.
Wyjaśnić należy, że żaden przepis prawa nie zakazuje tego, aby wezwanie do zapłaty zostało wysłane drogą mailową, zaś na obecnym etapie wysłanie wezwania pisemnego (do BitMarket Limited Global Gateway z siedzibą na Seszelach) nie przyniesie rezultatu innego niż wydatku poniesionego na wysyłkę pisma. Zdecydowanie lepiej natomiast byłoby, gdyby ewentualne wezwanie do zapłaty o charakterze przedsądowym (gdyby takie działania miały być podjęte po ustalenia poczynionych w toku postępowania przygotowawczego karnego), wystosowane zostało w formie jednego dokumentu w imieniu wszystkich, czy znacznej liczby Pokrzywdzonych.
Aktualizacja 10.07.19, godz. 14:10
Tekst który dotarł na naszą redakcyjną skrzynkę redakcja@bithub.pl. Wycięliśmy potrzebne informacje.
Usystematyzujmy fakty w sprawie Bitmarketu pod kątem kolejnych ruchów w ramach powiązanych podmiotów.
W 2015 roku Bitmarketowi zamknięto konta w bankach. W związku z tym Bitmarket przestał działać i Pan Michał Pleban sprzedał firmę dla Kvadratco Services Limited pod postacią Bitmarket na Seszelach.
Następnie właścicielem Bitmarket Limited zostało Kvadratco. Ludźmi którzy zarządzali tą spółką utworzoną w marcu 2015 (miesiąc przejęcia bitmarketu) byli Pan Aszkiełowicz, Marcin i NIEMIRO, Tobiasz Tomasz.
Po bańce 2017 roku rozpoczęto poszukiwania kupca na Bitmarket. W marcu 2018 roku znalazł się kupiec – IQ PArtners. Tutaj artykuły na ten temat (link 1, link 2, link 3, link 4).
IQ Partners są współwłaścicielami Igoria Trade SA.
Pan Tobiasz Niemiro kupił pakiet akcji IQPartners poprzez spółkę Global1 zarejestrowaną w Polsce.
Zarówno Pan Aszkiełowicz jaki Niemiro byli wspólnikami Global1:
W świetle aktualnie komentowanych wydarzeń IQ Partners wydało znany już wszystkim komunikat (cytowany wyżej w tym artykule).
Aktualizacja 10.07.2019 g. 14:33
Prezes Przyłęcki przysłał na moją prośbę skan dokumentu potwierdzającego przyjęcia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie Bitmarket. Jak twierdzi Pan Prezes, to jedyny dokument w sprawie, którym dysponuje. Brak treści samego zawiadomienia Pan Przyłęcki nie przekazał mi, jak stwierdził, ze względów formalnych.
Aktualizacja 10.07.19 g. 19:00
Pieniadze na igoria trade i jeszcze jednego pośrednika zostały zablokowane po interwencji Sylwestra Szuszka, wyżej wymienione podmioty zrobiły to na skutek wydanego komunikatu iq Partners
Aktualizacja 10.07.19 g. 21:00
Pan Wiceprezes Przyłęcki udzielił odpowiedzi na nasze pytania:
1) Jak przebiegły dwie ostatnie rozmowy, o których Pan wspominał z Panem Aszkiełowiczem ? Jak odniósł się do sprawy i czy mówił Panu o podjęciu jakiejkolwiek formy komunikacji ?
Nie do końca rozumiem o co Pan pyta. Pan Marcin przedstawił swoje stanowisko – przyczyny powstania dziury w płynności i ich zakres/rozmiary. Przekazałem te informacje w zawiadomieniu Prokuraturze, ale publicznie nie będę tego opisywał z uwagi na potencjalną możliwość zaszkodzenia śledztwu. Nie wiem też czy prezentowane nam stanowisko jest prawdziwe – niech rozstrzygną i ustalą to stosowne organy. Pan Aszkiełowicz powinien wystosować oświadczenie czy komentarz – w dniu wczorajszym w rozmowie ze mną bardzo poważnie to rozważał w najbliższym czasie.
2. Kto jest odpowiedzialny za zamieszczenie obecnego komunikatu na stronie bitmarket.pl. Czy został on zamieszczony z ramienia IQ PARTNERS S.A. ?
Nie potrafię wskazać konkretnej osoby. Ponad wszelką wątpliwość nie zrobił tego nikt z IQ Partners SA, ani na nasze zlecenie. Oceniam, że komunikat poprzez panel administracyjny ustawił Pan Aszkiełowicz lub inna osoba na jego polecenie. Nie mamy dostępu ani do serwerów produkcyjnych, ani do panelu zarządzania domenami. Domeny należą do Gyptrade OU, której prezesem jest Pan Aszkiełowicz – jedynie on może działać w jej imieniu. W moim odczuciu komunikat zwracany jest przez dotychczasowe serwery i żadne rekordy DNS nie były zmienione (przypuszczenie bazujące na znajomości architektury systemów IT Bitmarketu).
IQ Partners żeby móc zmienić zapisy DNS musiałoby albo w tym zakresie poprosić Pana Aszkiełowicza o ich dokonanie (czego oczywiście nie zrobiliśmy), albo odwołać Pana Aszkiełowicza z zarządu Gyptrade, powołać nowy zarząd i w ten sposób odzyskać kontrolę nad domenami. Odwołanie Pana Marcina Aszkiełowicza z funkcji Prezesa nie jest sprawą trywialną bo zgodnie z umową inwestycyjną takie nasze działanie naraża nas na milionowe kary – Pan Marcin jako osoba odpowiedzialna za wynik Gyptrade OU zagwarantował sobie nieusuwalność w okresie trwania umowy celem prowadzenia Bitmarketu według własnej koncepcji.
3)Czy ostatnie rozmowy z Panem Aszkiełowiczem odbyły się w Polsce ?
Tak w Olsztynie i jego najbliższych okolicach (też mieszkam pod Olsztynem).
4) Czy na dzień dzisiejszy ma Pan dalej kontakt z Panem Aszkiełowiczem ?
Ostatni kontakt miałem wczoraj, dzisiaj nie podejmowałem nawet próby, planuję rozmowę na jutro – dość szczegółowo sie do niej przygotowuję.
5) Czy bazy danych serwisu bitmarket zostały na tą chwile zabezpieczone ?
Nie są w naszych rękach, ale wczoraj kontaktowałem się z administratorem serwerów informując o konieczności zabezpieczenia baz danych i systemu. Dane te są zabezpieczone. Firma obsługująca od strony serwerowej będzie te kopie przetrzymywać tak długo jak pozwalają jej na to przepisy.
Jednym z tematów rozmowy z Panem Aszkiełowiczem będzie między innymi ten temat tj. przekazanie kopii bezpieczeństwa do np. IQ Partners – to też nie jest taka trywialna sprawa choćby ze względu na RODO.
I kwestia komunikatów – nasz komunikat w poniedziałek poszedł po 22 ponieważ trwała wielogodzinna dyskusja czy powinniśmy ten komunikat puszczać przed ewentualnym zamknięciem czy też dopiero po. Samo brzmienie komunikatu było bardzo dokładnie analizowane pod kątem prawnym oraz pod kątem ewentualnych szkód jakie komunikat mógł wyrządzić. My nie wiedzieliśmy kiedy dokładnie serwis zostanie zamknięty – mógł być w poniedziałek, a mógł być za trzy tygodnie lub wcale. Wówczas nasz komunikat mógł wywołać panikę i wycofywanie z giełdy środków i doprowadzić do jej upadku nawet jeśli byłaby „zdrowa”. Nie wiedzieliśmy jaki jest stan faktyczny i czy informacje od Pana Aszkiełowicza są prawdziwe. Ostatecznie uznaliśmy, że mamy do czynienia z informacją poufną (w rozumieniu przepisów MAR) i opublikowaliśmy komunikat. Co by było gdyby nasz komunikat pojawił się po zamknięciu Bitmarketu ? Czy byłoby to lepsze ? Dzisiaj możemy dywagować, w poniedziałek trzeba było decydować i wziąć za to odpowiedzialność.
Pozdrawiam
Wojtek Przyłęcki
Wiceprezes Zarządu
IQ Partners SA
Aktualizacja 11.07.2019, g. 08:27
Chcielibyśmy zacytować interesującą opinię dotyczącą sprawy, opublikowaną na forum bitcoin pl. w tym wątku:
ja pisałem już o tym wcześniej, ale to są domysły tylko, mogło się zdarzyć 1000 innych. Ale ktoś tam wspomniał, że kurs był mocno zawyżony w stosunku do innych giełd.
Może właściciele albo po prostu inny użytkownik wszedł na mocnej dźwigni, system likwidacyjny zadziałał źle i wyczyściło wszystkich, a przy braku płynności mogło okazać się, że bitmarket jest stratny
Np. dlatego bitmex ma insurence fund na takie przypadki.
Też kojarzę przypadek gościa z net’a to było w 2017 roku, że też się zlewarował na bitmarkecie i mu szczyciło konto i jeszcze bitmarket kazał mu dopłacić BTC, ale dokładnie nie znam sprawy, ale wiem, że ten gostek im nie oddał i w ogóle przestał tam grać.
A zgaduję, że pewnie nie był to odosobniony przypadek, więc faktycznie mogło im brakować w konsekwencji tych BTC.
Zresztą dziwne, że giełda padła po takich wzrostach, a nie w grudniu na grubej bessie.
Ogólnie dziwi mnie to, że ktoś mając taką wiedzę prowadząc giełdę, jak to: ile środku wpływa, ile wypływa, jak grają grubi gracze, jakie stawiają ordery, nie wykorzystuje tego faktu na swoją korzyść […].
To mi się w głowie nie mieści
Taki właściciel giełdy to na samym takim holdzie i skupowaniu grubych bess powinien być milionerem i mieć super płynność na swojej giełdzie.
Ja tam od 2017 roku praktycznie zaglądałem sporadycznie, ale nigdy nie miałem problemu z tą giełdą szczerze powiedziawszy.
Ale jeśli to kradzież to tak czy siak […] winni powinni ponieść konsekwencje.
W ogóle granie na dźwigni na crypto uważam za kontrproduktywne
I zawsze to jest gra na niekorzyść większości graczy, bo powoduje, że cena zachowuje się nienaturalnie.
Ale co ja tam wiem
Aktualizacja 11.07.2019, g. 10:23
Zapraszamy do zapoznania się, czym aktualnie zajmujemy się w kwestii organizowania pomocy poszkodowanym w sprawie Bitmarketu. Znajdziecie tam informacje odnośnie już poczynionych działań i planów. (link)
Aktualizacja 11.07.2019, g. 13:43
Nasza redakcja otrzymała w sprawie odpowiedź z Komisji Nadzoru Finansowego:
Panie Redaktorze,
rynek kryptowalut nie jest w Polsce rynkiem regulowanym. W polskim systemie prawa nie funkcjonują przepisy zakazujące prowadzenia działalności w charakterze giełd lub kantorów kryptowalut, co oznacza, że prowadzenie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej działalności w formie giełdy lub kantoru kryptowalut, a także obrót kryptowalutami, nie jest zakazane, a w związku z tym jest legalne. Co istotne – KNF nie licencjonuje, nie rejestruje, ani nie nadzoruje giełd kryptowalutowych (o ile nie świadczą dodatkowo usług płatniczych, ale wtedy są to hybrydowe instytucje płatnicze).
UKNF 6 czerwca 2018 r. wydał w tej sprawie komunikat: https://www.knf.gov.pl/knf/pl/komponenty/img/Komunikat_ws_funkcjonowania_gield_i_kantorow_kryptowalut_61993.pdf
Poniżej linki do materiałów UKNF publikowanych na przestrzeni ostatniego czasu, w których Urząd zwracał uwagę na ryzyka związane z lokowaniem środków w kryptowaluty:
Link1
Link2
Link3
Pozdrawiam,
Jacek Barszczewski.
Dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej.
Znamy balans kont LTC i XRP giełdy Bitmarket – Aktualizacja 11.07.2019, g. 14:00
Dzięki zaangażowaniu Coinfirm – polskiej firmy zajmującej się działaniami AML i KYC w blockchainie, otrzymaliśmy informacje o stanie kont Litecoin (LTC) i Ripple (XRP) należących do giełdy Bitmarket.
Litecoin: 940.28278426 – $100,478.62 (382481.90 PLN)
via Coinfirm
as Cluster Balance on 10th of July at 1:00 PM UTC
XRP: 496975.574454 – $178,167.23 (678211.39 PLN)
on 10th of July at 1:00 PM UTC
Cały czas czekamy na informacje o stanie portfeli BTC. O wszelkich postępach będziemy informowali czyteliników na bieżąco!
Znamy już balans konta BTC giełdy BitMarket – Aktualizacja 11.07.2019, g. 16:00
BTC: 6.08327017 – $71 186.06 (269759.58 PLN)
as Cluster Balance on 2019-07-11 at 00:43 UTC
Aktualizacja 11.07.2019, g. 17:20
Oświadczenie Igoria Trade na prośbę o udzielenie odpowiedzi na nasze pytania w sprawie Bitmarket:
Szanowny Panie,
Z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa/śledztw i interes osób pokrzywdzonych nie udzielamy żadnych dodatkowych informacji w tym zakresie.
Z poważaniem,
Igoria Trade S.A. Team
Pytania, które zadaliśmy:
1. Czy w ostatnim czasie zauważyli Państwo nieprawidłowości przy współpracy z bitmarket?
2. Jak duża kwota została zablokowana do wglądu do prokuratury ? – oczywiście w przybliżeniu
3. Czy mają Państwo kontakt z osobą kontaktowa z ramienia Bitmarket ?
Aktualizacja 11.07.19 g. 18:56
Otrzymalismy odpowiedzi na dodatkowe pytania postawione Wiceprezesowi Przyłęckiemu:
Czy Pan Aszkiełowicz wyjaśnił kim jest Robert Bochenek, który przejął Kvadratco Services Limited w maju i dlaczego to zataił?
Nie wiemy kim jest Pan Bochenek, nie kojarzymy człowieka i nie mieliśmy raczej okazji go poznać. Nie pytałem do tej pory Pana Aszkiełowicza o to. Nie ma to dla nas aktualnie znaczenia, bez względu, że oczywiście fatalnie to wygląda
Czy zapoznaliście się Państwo ze sprawozdaniem finansowym Kvadratco przed podpisaniem umowy inwestycyjnej?
Nie, nie miało to znaczenia. Właśnie dlatego żeby uniknąć długiego i skomplikowanego due dilligence stworzyłem koncepcję przeprowadzenia transakcji z wykorzystaniem czystej, pustej spółki do której miały docelowo trafić najpierw domeny, system, potem bazy i cała platforma (depozyty itd). Błędnie podaje Pan też kwotę. Nie można rozpatrywać transakcji całkowitego przejęcia i przypiąć cenę 2.500 euro. Cała transakcja i jej końcowa cena obejmowała przede wszystkim do 7.5 mln warrantów wymiennych na akcje. A nie tylko 2.500 euro co błędnie pojawia się w interpretacjach tej transakcji.
Co dokładnie stanowiło przedmiot zakupu w kwocie 2,5 tys. EUR? Jeśli była to tylko domena, to dlaczego liczyliście Państwo na 15 mln zysku za 2019?
Z zastrzeżeniem powyższego – czyli nie 2.500 €, a 2.500 € + maksymalnie 7.5 mln warrantów + inne zapisy umowy: nabyliśmy spółkę w której w dniu transakcji były domeny, znak towarowy oraz kody źródłowe systemu i bazy (kody i bazy chodziły na dotychczasowych serwerach). A platforma jako całość działająca (zatem i depozyty i przeniesienie użytkowników i ich sald – za ich zgodą) miało nastąpić po uruchomieniu nowego systemu. Planowaliśmy zrealizować to w mniej więcej rok. Do tego czasu, tj. do czasu przejęcia platformy Gyptrade miał fakturować Kvadratco zależnie od zysku Kvadratco (upraszczam, ale taki mechanizm zaszyty był w umowach). Zatem Gyptrade do czasu przejęcia platformy w pełni i tak miał generować zysk na Bitmarkecie. Nie było zatem ciśnienia bo Gyptrade w każdym wypadku zarabiałby na Bitmarkecie bez względu na to czy przejął go w całości czy też nie. Zastrzegam, że dokonuje skrótów myślowych i oczywiście detale (ważne) pomijam. W dzisiejszej sytuacji nie ma już co tego tłumaczyć bo chyba poza nami nikogo to nie interesuje.
Dlaczego RB 27/2018 mówi wyraźnie „Gyptrade OU jest właścicielem znaku towarowego Bitmarket, domen bitmarket.pl i bitmarket.net oraz systemów informatycznych umożliwiających prowadzenie giełdy kryptowalut”?
Bo to prawda, nie rozumiem co jest niejasne ? Prawdopodobnie problem bierze się z tego, że przejęcie miało się odbywać dwuetapowo. I to co my rozumiemy przez platformę (tj. całość wraz z depozytami) inni odbierają jako tylko system czy też system i domeny. Kod źródłowy i domeny bez depozytów to jednak nie cała platforma.Dlaczego transakcja została zorganizowana tak, że „sposobu jej rozliczenia nie rozumieją do końca nawet osoby poruszające się sprawnie po zawiłościach rynku kapitałowego”?
Nie rozumiem pytania – umowa nie została stworzona celowo w sposób skomplikowany. Jej materia jest jednak skomplikowana. Wiele osób znających się na operacjach na rynkach kapitałowych czytając nasze komunikaty miało problemy z właściwą ich interpretacją za pierwszym czy nawet drugim razem. Proszę mieć też świadomość, że komunikaty są siłą rzeczy pewnym podsumowaniem. Nie zawierają pełnych treści zawieranych umów (z oczywistych względów). Nie można zatem wysnuć wniosku, że celowo skomplikowaliśmy umowy z Panem Aszkiełowiczem, a raczej, że zawarliśmy tylko kluczowe informacje w komunikatach dotyczących tych umów.Jeśli, jak Pan stwierdził, wszystkie wartościowe aktywa były w Kvadratco, to czy przypadkiem Pan Aszkiełowicz sprzedając tę spółkę bez informowania nikogo nie złamał umowy inwestycyjnej?
Nie twierdziłem nic takiego. Kvadratco miało depozyty. Gyptrade domeny, znak i system. Docelowo Gyptrade miało przejąć odpowiedzialność za depozyty. Pan Aszkiełowicz w mojej opini nie złamał zapisów naszej umowy inwestycyjnej sprzedając Kvadratco. Ale te jego działanie dzisiaj wygląda fatalnie.
Po oświadczeniu Pana Aszkiełowicza w którym precyzuje, że dziura powstała dawno temu wszystkie te nasze rozważania dot. IQ Partners SA wydają się zupełnie bez znaczenia. Było tak już wcześniej – nikt nie wpłacał środków na konta IQ Partners czy Gyptrade, żaden użytkownik nie przenosił (nie udzielał zgody) na zmianę operatora giełdy i nie potwierdzał salda u nas. Zatem zakres naszej odpowiedzialności prawnej od początku był żaden. Ponieważ jednak społeczność, kierowana oczywistymi w takiej sytuacji emocjami, tworzy często irracjonalne teorie i związki przyczynowo skutkowe – cierpliwie odpowiadamy na wszelkie pytania.
I już na koniec. Dzisiaj składałem wyjaśnia w Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie (przejęła z regionowej). Sprawa ma już swoją sygnaturę tj POII DS.44.2019. Czytelnicy/poszkodowani mogą się na tę sygnaturę powoływać. Wszystkie kolejne pytania dotyczące sprawy proszę kierować do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Pozdrawiam
Wojciech Przyłęcki
Aktualizacja 11.07.19, g. 21:20
Graf balansu dziennego BTC Bitmarket w czasie dostarczony nam przez Coinfirm