Wraz z początkiem nowego roku rośnie zainteresowanie kontraktami futures na bitcoin. Tylko wczoraj poprzez futures przeszła kwota ponad 20 miliardów dolarów. Czy 2020 r. ma szansę stać się rokiem instrumentów pochodnych bitcoina?
Kontrakty futures na bitcoiny zyskują na popularności od kiedy w 2017 roku Chicago Mercantile Exchange (CME) i Chicago Board Options Exchange (CBOE) udostępniły inwestorom instytucjonalnym możliwość handlu instrumentami pochodnymi BTC.
Dzisiejsze doniesienia z Twittera Skew (@skewdotcom) pokazują, jak bardzo wzrósł dzienny wolumen obrotu kontraktami futures na bitcoiny na 12 popularnych giełdach. Dane obejmują ostatnie 30 dni, wczoraj zaś rynek odnotował szczyt o wartości przekraczającej 20 miliardów dolarów.
Większość aktywności pochodziła z giełd OKEx, Huobi i BitMEX. Po kilku dniach od uruchomienia futures na altcoiny, do stawki dołączyła również Binance. Jeśli chodzi o CME i Bakkt, ich udział jest póki co niewielki.
Rok 2020 rokiem handlu instrumentami pochodnymi?
Wzrostowy trend dziennego wolumenu obrotu kontraktami futures wydaje się wskazywać, że może to być ważny rok dla handlu instrumentami pochodnymi. Gwałtowny wzrost zainteresowania tą formą widoczny był już pod koniec 2019 r. – zwłaszcza ze strony instytucji.
W listopadzie 2019 r. imponujący wzrost wykazał Bakkt, ogłaszany jako najważniejsze narzędzie pomostowe między inwestorami instytucjonalnymi a Bitcoinem. W ciągu jednego dnia osiągnął rekordowy poziom 42,5 miliona dolarów w kontraktach futures na bitcoiny.
To nie koniec. Największa na świecie giełda futures – CME, ma wprowadzić opcje Bitcoin na swoich kontraktach futures już w przyszłym tygodniu. Decyzja o tym ruchu ma być odpowiedzią na zwiększone zainteresowanie ze strony inwestorów. Już we wrześniu ubiegłego roku CME podwoiła limit miesięcznych otwartych pozycji do 10 000 BTC.
Co futures może zrobić dla bitcoina?
Czy opisane wyżej wzrosty oznaczają, że rynek bitcoina dojrzewa? Na pierwszy rzut oka wiele może na to wskazywać.
Po pierwsze, rośnie udział dużych instytucji. Fakt możliwości inwestowania w relatywnie nowe i niestabilne cyfrowe aktywo przy wykorzystaniu tradycyjnych narzędzi rynku finansowego może wskazywać na większe zainteresowanie rynkiem kryptowalut.
Jest w tym jednak „drugie dno”. Rozumując jak wyżej są tacy, którzy uważają, że handel instrumentami pochodnymi otwiera drzwi do szeroko zakrojonej spekulacji – co może być szkodliwe dla całego rynku bitcoina. Często bowiem uczestnicy rynku chcą tylko postawić na ruch BTC bez potrzeby zrozumienia stojącej za nim technologii.
Od Redakcji
Czy zapisaliście się już do newslettera Bithub i odebraliście swój Kurs Analizy Technicznej Bitcoina i Kryptowalut Alternatywnych? Możecie to zrobić z poziomu strony głównej naszego serwisu lub poniższego artykułu: