Trudność wydobycia BTC | Drugi największy spadek w historii sieci

Kluczowa miara konkurencji między górnikami – trudność wydobycia BTC – spadła o 15,95%. To drugi co do wielkości spadek w historii sieci.

Spadek tak zwanej trudności wydobycia (mining difficulty) sygnalizuje, że niektórzy górnicy rezygnują z wyścigu o nagrodę w formie BTC. Czy ostatnie spadki kursu bitcoina spowodowały, że ta działalność jest mniej opłacalna? Patrząc na problem z drugiej strony można powiedzieć, że spadek trudności wydobycia działa na korzyść tych, którzy zdecydowali się pozostać w grze. Mniejsza konkurencja oznacza, że ​​poszczególni górnicy zyskaliby większą szansę na udział w wydobywanej codziennie puli bitcoinów. Jakie są zatem implikacje obecnego stanu rzeczy?

Korekta poziomu trudności wydobycia w sieci Bitcoin

Nic nie odbyło się bez wcześniejszych sygnałów ostrzegawczych. Digitalik.net, rankiem 25 marca zauważył, że w ciągu trzech godzin wydobyto tylko trzy bloki BTC – 84% poniżej 18 bloków, które byłyby zwykle wydobywane w tym czasie. 17 marca zwrócił również uwagę, że w ciągu 12 godzin tego dnia wydobyto 48 bloków, co „jest o 32% mniej niż oczekiwano”.

Największa na świecie sieć blockchain pod względem kapitalizacji rynkowej skorygowała poziom trudności wydobycia około 3:00 UTC 26 marca do 13,91 biliona (T), w porównaniu z 16,55 T w poprzednim cyklu odnotowanym 9 marca. Dwa tygodnie temu bitcoin odnotował największy spadek od siedmiu lat.

Wydobycie, jak wiemy, wymaga potężnych, wyspecjalizowanych komputerów, które zużywają duże ilości energii elektrycznej. Walutą w rachunkach jest często BTC.

Spadek cen zatarł jednak wszystkie zyski mocy obliczeniowej Bitcoina z ostatnich trzech miesięcy, spychając ją z powrotem do poziomu z około 20 grudnia. Sytuacja była szczególna w przypadku operatorów wydobywczych, którzy pracowali ze starszym sprzętem, takim jak AntMiner S9 Bitmaina.

Trzeci co do wielkości spadek trudności wydobycia Bitcoinów wyniósł 15,13 procent i miał miejsce odnotowany w grudniu 2018 r. podczas krachu cenowego. Największy procentowy spadek trudności w historii Bitcoinów odnotowano w październiku 2011 r.

Jak to działa?

Trudność wydobywania bitcoinów jest zaprogramowana tak, aby samoistnie dostrajała się co 2016 bloków. Zwykle zwykle zajmuje około 14 dni. Takie swoiste dostrojenie przeprowadzane jest w celu utrzymania średniego interwału produkcji bloków na około 10 minut.

Co się dzieje, gdy znaczna ilość mocy obliczeniowej w sieci zostanie wyłączona podczas tego 14-dniowego cyklu? Otóż wtedy wydłuży się czas, przez który górnicy będą mogli wykopać 2016 bloków. Naturalnie, w efekcie tego sieć Bitcoin zmniejszyłaby trudność wydobycia bloku w kolejnym cyklu.

Podobnie, jeśli znaczna ilość mocy obliczeniowej zostanie podłączona do sieci w dowolnym cyklu, skracając średni interwał produkcji bloku, sieć zwiększy trudność w następnym cyklu. W rezultacie indywidualni górnicy wygenerowaliby mniej bitcoinów, ponieważ konkurencja nasiliła się.

Zły czas

Co pogorszyło sytuację operatorów wydobywczych w ciągu ostatnich 17 dni, to fakt, że trudność wydobycia osiągnęła 9 marca rekordowy poziom – zaledwie kilka dni przed krachem cenowym z 12 marca – a jednak jeszcze ponad dwa tygodnie przed najnowszym dostrojeniem:

Ostatnie spadki cen, w połączeniu z rekordową konkurencją w górnictwie w tym czasie, sprawiły, że część koparek starszej generacji nie była w stanie wygenerować dziennych zysków w ciągu ostatnich dwóch tygodni, zgodnie z danymi z puli wydobywczej f2pool przy założeniu, że koszt energii elektrycznej to średnio 0,05 $ za kilowatogodzinę.

Całkowita średnia moc obliczeniowa generowana przez cały sprzęt wydobywczy w sieci Bitcoin w ciągu ostatnich dwóch tygodni również spadła z 118 EH/s z początku marca do około 92 EH/s. Nie zapominajmy, że przed nami halving Bitcoina

HashrateKopanie BitcoinKopanie kryptowalutMiningtrudność wydobycia
Komentarze (0)
Dodaj komentarz