Ostatnio wokół Tesli rośnie zainteresowanie. Spółka notuje ciekawe wyniki. Analitycy szacują, że raport kwartalny pokaże liczby na poziomie 5 mld USD przychodu i 19 centów straty na akcji. Pomimo tego, że spółka w 2020 roku pomnożyła swoją wartość czterokrotnie, to zdania odnośnie kupna lub sprzedaży są podzielone po równo.
Tesla odporna na pandemię?
Ciekawość może wzbudzać poprzedni kwartał bieżącego roku. Czas obfitujący w załamania wskaźników na rynku, dla Tesli okazał się dość łaskawy.
„Po zamknięciu sesji na Wall Street Tesla zyskała jeszcze 4,06 proc. W trakcie regularnych notowań wzrost wyniósł 1,53 proc. Uwzględniając handel posesyjny, akcje Tesli wyceniane są obecnie na 1657 dolarów. To o 295 proc. więcej niż na początku 2020 r”.
Pesymistyczna wizja przyszłości
Obecnie cena za akcję Tesli wynosi 2.014,20 USD. Wśród niektórych analityków przewidywania co do wzrostu ceny są bardzo pesymistyczne. Mówi się o spadku do 87 USD za akcję do końca 2021 roku. Tak twierdzi Gordon Johnson, prezes i założyciel GLJ Research.
„W skrócie, Tesla jest w zasadzie zepsutą historią wzrostu. Wiem, że to brzmi szalenie dla ludzi patrzących na akcje”.
Sprzedaż aut
Problem tkwi w tym, że sprzedaż aut Tesli w porównaniu z innymi spółkami jest wyjątkowo niska. W zeszłym roku firma sprzedała 370 tysięcy samochodów, zaś w tym roku w planach jest 500 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Dla porównania Volkswagen miał sprzedaż na poziomie 11 milionów samochodów.
„Problem polega na tym, że wszystkie te firmy samochodowe sprzedają teraz samochody elektryczne, a Tesla przewiduje, że ich przychody ze sprzedaży kredytów spadną o 50% w drugiej połowie tego roku(…) ich głównym biznesem jest przynoszenie strat”.
Niestety, ale Tesla ma nadwyżkę produkcji w stosunku do tego, ile aut się rzeczywiście sprzedaje. Skutkuje to tym, że firma musi wprowadzać zniżki na samochody, by zachęcić klienta do kupna.
„Do tej pory akcje wzrosły o około 385%. Zgodnie z zapowiedziami z poprzedniego miesiąca, 31 sierpnia br. akcje rozpoczną notowania na zasadzie split-adjusted”. Oznacza to, iż będzie to wyższy poziom rozproszenia akcji. Przykładowo, zamiast jednej akcji w cenie 2 tysiące USD, będzie można nabyć 4 po 500 USD. Może to pozytywnie wpłynąć na popyt wśród inwestorów indywidualnych.
Podsumowując, z jednej strony mamy potężny potencjał firmy technologicznej, zaś z drugiej nieciekawe wyniki sprzedaży aut. Co może przynieść przyszłość? Cóż… Wiadomo, że popyt na auta bardzo wyraźnie spadł na skutek koronawirusa. Jeśli samochodami z autami z wyższej półki zdołała się utrzymać w dobie kryzysu, to, gdy rynek zacznie odbijać to tym bardziej ma prawo notować dobre wyniki.
Tesla to firma, która ma prawdziwą obsesję na punkcie wzrostu napędzaną charyzmą Elona Muska. Czasem bywa on chaotyczny, ale koniec końców okazuje się, że technologiczny gigant zaczyna doganiać światowych hegemonów rynku.
Od Redakcji
Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r.uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.