Chainlink stał się jedną z najbardziej rentownych inwestycji w tym roku. Według analityków firmy AnChain inwestorzy zyskali w tym przypadku dzięki manipulacjom na rynku. Według danych AnChain większość wolumenów handlowych LINK wyczerpała się z powodu małej liczby adresów. Wiele wskazuje na to, że pompa na LINK naprawdę miała miejsce.
Pump & dump na Chainlink?
Dyrektor generalny AnChain, Victor Fang zdradził ekspertom więcej szczegółów. Analitycy są pewni, że te badania są doskonałą ilustracją sztucznej manipulacji na rynku. W tradingu LINK brało zresztą udział bardzo mało portfeli.
Wykres kursu LINK na CoinMarketCap:
Przypomnijmy, że kurs LINK wzrósł z 0,5 USD do ATH 4,38 USD. Cena zdołała wrosnąć w bardzo trudnym czasie, kiedy ogromna większość altcoinów przyniosła jedynie straty swoim inwestorom. W tej chwili Chainlink wyceniany jest w pobliżu poziomu 1,75 USD. W ciągu ostatniego dnia cena kryptowaluty spadła o 2,7 procent. Do tej pory zajmuje 21 miejsce w globalnym rankingu monet pod względem kapitalizacji.
Pompa na LINK
AnChain uważa, że pierwszy etap aktywnej pompy na LINK rozpoczął się 28 czerwca. Jednocześnie warunkiem pierwszego skoku ceny kryptowaluty był duży zakup przez niewielką grupę „inwestorów”. Później wzrost przyciągnął uwagę wszystkich uczestników rynku, którzy dołączyli do lokalnego trendu byków. Gdy tylko wartość LINK wspięła się na nowe wyżyny, portfele o szczególnie dużych saldach zaczęły wyprzedawać posiadane monety. Sądząc z raportu analityków, tylko w okresie od 2 do 15 lipca sprzedano z jednego z adresów ponad 4,2 miliona monet .
Pierwsze oznaki pump & dump na LINK
W swoim raporcie AnChain tak komentuje powyższe wizualizacje:
Jak widać powyżej […] przybliżenie widoku w przedziale czasowym między 28–30 czerwca 2019 r. natychmiast ujawnia niewielką liczbę adresów (np. 0x56d08812 na ryc. 11), które odpowiadają za dużą część przeniesionego LINK. Daje to podstawy do podejrzeń, że adresy te wykonują skoordynowaną pompę ceny LINK na konkretnej giełdzie, kupując duże ilości LINK.
źródło: tutaj
Po raz kolejny „zonk”?
Każdy, kto kupił dużą partię monet, wziął niewątpliwie udział we wzrostach stawki z powodzeniem. Zysk był różnicą między ceną zakupu a ceną sprzedaży, pomnożony przez wolumen kryptowaluty. Nie ma co zazdrościć tym, którzy kupili po szczytowym kursie – jest mało prawdopodobne, że będą w stanie odzyskać „inwestycję”.
Wcześniej zastanawiano się, czy główną przyczyną szybkiego wzrostu ceny LINK nie był przypadkiem „efekt Coinbase”. AnChain obala tę informację – okazuje się, że manipulatorzy złożyli swoje zlecenia handlowe przed samym wydarzeniem, czyli przygotowali się z wyprzedzeniem.
Start notowań LINK na Coinbase:
Jeżeli jesteście zainteresowani lekturą pełnej wersji raportu odnośnie domniemanej pompy na LINK, koniecznie zajrzyjcie tutaj.