Policja w Indiach rozpracowała szajkę, która oszukała ponad 8000 inwestorów kryptowalut, przejmując tym samym BTC o łącznej wartości blisko 2 miliony dolarów.
Klasyczny schemat Ponziego
Policja rozbiła zorganizowaną grupę przestępczą, która działała w branży kryptowalutowej na terenie Indii. Według doniesień „The Times of India” policja była na tropie oszustów już od stycznia. W ostatnich dniach aresztowano niejakiego Amita Bhardwaja i jego dziesięciu wspólników, podejrzewanych o wyłudzenia kryptowalut o niemałej wartości, sięgającej blisko 2 miliony dolarów. Przestępcy zostali przewiezieni z Dubaju do Dehli, gdzie zostaną postawieni przed sądem.
Bhardwaj był właścicielem firmy o nazwie GainBitcoin, która mamiła inwestorów wizją 10% zysków. To wystarczyło, aby zwabić ludzi i zdefraudować wpłacone przez nich środki. Całość przestępczego procederu nosiła znamiona klasycznego schematu Ponziego. Biznes polegał na przyciąganiu ludzi poprzez oferowanie atrakcyjnej stopy zwrotu z inwestycji. Zyski dla tych, którzy dołączyli do „biznesu” wcześniej, były wypłacane z puli środków pozyskanych od tych, którzy dopiero co rozpoczęli swoją „przygodę” z firmą.
Luksusy za zdefraudowane pieniądze
Jak ustalono, zdefraudowane środki przeznaczano na organizowanie wystawnych imprez oraz zaspokajanie kosztów związanych z prowadzonym przez członków grupy luksusowym trybem życia.
Większość kryptowalutowych oszustw została dokonana w mieście Pune, skąd pochodzi przywódca grupy. Prowadził on też aktywne działałania na terenie Makau i Dubaju. Grupa organizowała tam wystawne przyjęcia i imprezy, przyciągając w ten sposób naiwnych inwestorów.
W przeciągu ostatnich sześciu miesięcy, hinduska policja otrzymywała skargi od oszukanych inwestorów. Pewne poszlaki prowadziły do szajki Bhardwaja już od stycznia.
Przejęto 452 BTC
Natychmiast po zatrzymaniu, organy ścigania nakazały Bhardwajowi zwrócić inwestorom wpłacone przez nich depozyty, ale ten stanowczo zaprzeczył, jakoby miał cokolwiek wspólnego z przestępczym procederem.
Kiedy w ramach działań operacyjnych, policja skonfiskowała ponad 452 BTC z portfela kryptowalutowego, używanego przez członków gangu. W listopadzie, w ramach prowadzonego dochodzenia, władze indyjskie przejęły dodatkowo 32 BTC, 390 000 rupii oraz 79,99 ETH.
Policja sądzi jednak, że to nadal nie wszystko. Istnieją poszlaki, na podstawie których jest mowa o wciąż brakujących 160 BTC oraz 80 000 ETH. Działania w kierunku wyjaśnienia tej sprawy wciąż trwają.
Indie to bardzo ważny punkt na kryptowalutowej mapie świata. Niedawno mówiło się, że ponad 10% światowego obrotu BTC pochodzi właśnie z tego kraju. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.