Zmniejszenie nagrody o połowę za wydobycie bloku w sieci Litecoin już za nami. Niektórzy uważają, że halving Litecoin wywarł już wpływ na kurs kryptowaluty i aktualnie nic spektakularnego w tym zakresie już się nie wydarzy. Skąd te przypuszczenia?
Na godzinę 11:05 (1h i 15 min do halvingu Litecoina) sytuacja na rynku kryptowaluty przedstawiała się następująco:
Chwilę po halvingu już tak:
Kwestia podaży i popytu, czyli chwila na rozważania
Oryginalny kod Bitcoin egzekwuje automatyczną redukcję nagrody o połowę co 210 000 bloków. W sieci Litecoin ma to miejsce co 840 000 bloków.
Ponieważ Litecoin jest forkiem Bitcoina, przejął ramy ekonomiczne ustalone w kodzie przez Satoshiego Nakamoto. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że kurs Litecoin i Bitcoin zachowują się zgoła odmiennie, jeżeli chodzi o halvingi.
Analiza oparta na szeregach czasowych wykazała, że kurs Litecoin ma tendencję do wzrostów przed, podczas gdy cena bitcoina po halvingu.
Kurs Litecoin historycznie reagował mocniej, niż przez właściwym wydarzeniem. Kluczowym wnioskiem z tych danych jest to, że wartość Litecoina podczas halvingu nie jest spowodowana szokiem podażowym, a jedynie napędzana sztucznym popytem ze strony spekulantów.
Wiemy, że dynamika rynku może się znacznie zmienić wraz z wejściem na niego większej liczby inwestorów. Nie byłoby zatem nic dziwnego w tym, gdyby Litecoin nagle zaczął paraboliczny wzrost z powodu realnego „szoku podażowego”.
Rynek jest dynamiczny
Powodem, dla którego dynamika rynku może się zmieniać tak szybko, jest fakt, że dla wielu kryptowalut rozwinęły się fundamenty.
Litecoin dostrzegł wiele zastosowań jako sieć mikropłatności i zwiększył wysiłki marketingowe, aby wypracować markę w domenie publicznej. Te zmiany oznaczają, że coraz więcej osób wie o Litecoin i coraz więcej osób może z niego realnie korzystać.
Mając na uwadze nieprzewidywalność rynku, w ciągu najbliższych kilku dni może pojawić się duża zmienność. Zaleca się, aby inwestorzy z rozsądkiem podchodzili do Litecoina w perspektywie krótkoterminowej i zwrócili uwagę na ostrzeżenia Charliego Lee: