John McAfee, słynny pionier cyberbezpieczeństwa i entuzjasta kryptowalut ma jesienią tego roku wprowadzić swoją własną kryptowalutę o nazwie McAfee Freedom Coin.
Już niebawem mamy poznać whitepaper, ale na stronie internetowej waluty McAfee powiedział, że moneta nie podlega mechanizmom ustalania cen jak to ma miejsce w innych walutach lub zasobach cyfrowych.
„Moneta McAfee Freedom Coin ma na celu stawienie czoła problemowi wymiany… Nie jest oparta na żadnym towarze ani nie jest powiązana z wartością lub zachowaniem jakiegokolwiek zewnętrznego elementu lub jednostki. Wartość monety zawsze będzie równa zero w stosunku do jakiejkolwiek innej waluty, ale jej naturalna wartość rynkowa jest całkowicie (potencjanie) gotowa na wzrosty”, napisał McAfee.
Jest to część większej wizji rynku kryptomarketingu oderwanego od „strachu, chciwości, manipulacji i kaprysów zewnętrznych warunków ekonomicznych”. Eliminując wartość wymiany monety Freedom, McAfee ma nadzieję stworzyć walutę wycenioną przez wzgląd na jej moc zakupową.
McAffee pisze:
„Przyczyną takiej sytuacji nie jest to, że wszystkie towary i usługi nie mogą być jeszcze zakupione bezpośrednio za pomocą kryptowaluty. Posiadacz waluty musi wymienić walutę, która jest akceptowana za zakup tego, czego chcą”.
Zgodnie z tym celem McAfee powiedział, że moneta Freedom nie zostanie uruchomiona przez ICO, nie będzie wydobywana ani dystrybuowana drogą airdropu i nie będzie notowana na giełdach kryptowalut.
Chociaż technologia leżąca u podstaw coina McAffee’go nie jest już młoda twierdzi on, że: „wyjątkowość wynika z nowego podejścia do zrozumienia ewolucji kryptowaluty i mechanizmów, które utrzymały Świętego Graala kryptowalut – wolność gospodarczą – poza naszym zasięgiem”.
W znacznej ilości przypadków komentatorzy na Twitterze nie zostawili na pomyśle McAfee’go suchej nitki. Czy słusznie? Dajcie znać co myślicie o całej sprawie.
https://twitter.com/CryptoFreeedom/status/1133868946376015874