Elon Musk poinformował wczoraj na swoim Twitterze, że firma SpaceX wprowadzi wkrótce możliwość zakupu swoich produktów za pomocą Dogecoina (DOGE).
Romans Elona Muska i jego adoptowanego dziecka w postaci kryptowaluty-mema trwa w najlepsze. W piątek 27.05, CEO Tesli i SpaceX poinformował na swoim Twitterze, że SpaceX zamierza umożliwić zakup swoich towarów Dogecoinem w taki sam sposób, jak robi to Tesla.
Jak zwykle tweet Elona przyczynił się do szybkiego ruchu ceny Dogecoina w górę. Tym razem niewielkiego, wciąż widać jednak siłę, jaką niosą za sobą krótkie tweety Muska, niezaprzeczalnego lidera w gronie Dogecoinowych shillerów. Cena skoczyła z 0,0783$ na 0,0849$, notując tym samym 8% wzrost w ciągu zaledwie godziny.
Musk odniósł się także do tweeta użytkownika o nicku Elonoshi Muskamoto, który spytał, czy planuje umożliwić opłacanie Dogecoinem subskrypcji za internet dostarczany przez Starlinki. „Może pewnego dnia”, odpowiedział krótko Elon.
Druga z firm Muska, Tesla, zaczęła przyjmować płatności za pomocą DOGE’a w styczniu tego roku i jest to obecnie jedyna kryptowaluta, akceptowana przez producenta samochodów elektrycznych. W przeszłości firma honorowała także płatności Bitcoinem, jednak zaprzestała z uwagi na obawy o jego wpływ na środowisko i pozostawianie zbyt dużego śladu węglowego. Elon Musk zapowiedział, że Tesla zamierza wznowić zakupy za pośrednictwem BTC gdy tylko górnicy potwierdzą, że 50% energii, jaką zużywają, to czysta energia pochodząca z odnawialnych źródeł.
Musk od dawna wyraża swoje wsparcie dla kryptowalut, zwłaszcza Bitcoina i Dogecoina. Jego zdaniem Bitcoin jest niekwestionowanym liderem w obszarze przechowywania wartości (store of value), jednak to Dogecoin ma większy potencjał, by stać się walutą służącą do codziennych płatności.
Z oświadczeń Muska wiemy także, że Tesla jako firma jest w posiadaniu Bitcoina, Ethera i Dogecoina, natomiast SpaceX ograniczył się tylko do zakupu BTC.
Jakby tego było mało, Elon Musk jest właśnie w trakcie zakupu Twittera i jak twierdzi, przywrócenia prawdziwej wolności słowa. Zapowiedział nawet, że bardzo poważnie rozważy przywrócenie konta dawno zbanowanego, byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa. Przyszłość wolności słowa rysuje się więc nadzwyczaj ciekawie.
Może Cię zainteresuje: