Większość rynku kryptowalut jest zwrócona w kierunku bitcoina i ETH. Analitycy zastanawiają się, jakie będą następne ruchy cen. Jedni przewidują dalsze spadki, inni uważają, że cena osiągnęła dno. Natomiast w tym samym czasie, gdy bitcoin walczy z poziomami wsparcia, to meme coiny osiągają nawet 40% zysku.
DogeCoin i Shiba Inu napędzane przez spekulacje?
Bitcoin oraz Ethereum w ostatnim czasie ustabilizowały swoje ceny po długiej serii spadków. Jednak w czasie, gdy BTC i ETH odnotowywały korektę wzrostową, to dwa najpopularniejsze meme coiny – DogeCoin oraz Shiba Inu odnotowywały duże wzrosty.
W ostatnim tygodniu (od 20 do 26 czerwca) DogeCoin urósł o ponad 20%, a Shiba Inu odnotowała ponad 40% wzrost. Jeśli weźmiemy pod uwagę najlepszy okres, to od 19 czerwca do 26 czerwca DogeCoin urósł o prawie 40%. W tym samym czasie Shiba Inu odnotowała niemal 50% wzrost.
Jednocześnie należy zauważyć, że po serii wzrostów nastąpiły spadki. W tym tygodniu cena DogeCoina spadła o ok. 10%, a Shiba Inu o ok. 15%.
Według niektórych analityków wzrosty są spowodowane spekulacjami inwestorów. Tego zdania jest m.in. Sebastian Ganjali, który ostrzega przyszłych inwestorów:
“Handlowcy kupujący meme coiny powinni zachować ostrożność przed dużymi inwestycjami w tę klasę aktywów”.
Jednak nie brakuje głosów, które uważają, że wzrosty były uzasadnione. Adam O’Neil wskazuje na to, że wzrosty ceny Shib mógł być spowodowany nadchodzącym protokołem Shibarium.
Warto także zauważyć, że ostatni tydzień był łaskawy nie tylko dla meme coinów. Wzrosty obserwowaliśmy także na rynku kryptowalut. Ubiegły tydzień zamknął się z delikatnym plusem m.in. dla BTC oraz ETH. Wzrosty zostały odnotowane także na giełdach – amerykański indeks S&P 500 odnotował ok. 5% wzrost po serii spadków.
Przyczyn tej zmiany upatruje się w zasygnalizowaniu łagodniejszego stanowiska w sprawie podwyżek stóp procentowych przez przewodniczącego Rezerwy Federalnej USA – Jeromego Powella. Dodał on także, że spodziewa się wzrostu gospodarczego w drugiej połowie bieżącego roku.
Może cię zainteresuje:
Od Redakcji
Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.