Bitcoin może i ma dopiero 10 lat, ale już niedługo osiągnie 50% długości żywotności przeciętnej, zwykłej waluty. Czas życia Bitcoina, im dłuższy, tym większa wartość najpopularniejszej kryptowaluty.
Przeciętna waluta umiera po 27 latach
Czas życia bitcoina osiągnął 40% długości życia przeciętnej waluty – tak twierdzi Willy Woo, popularny analityk kryptowalut.
Woo odnosi się do badania z 2018 roku, które przeprowadził DollarDaze. Z historii wybranych 775 walut (przeszłych i teraźniejszych) badacze wywnioskowali, że średni czas życia pieniądza fiducjarnego to 27 lat.
Najdłużej żyjącą walutą w historii jest brytyjski funt streling, który od początku stracił niemalże całą swoją wartość. Nie pomogło nawet odejście od standardu złota w 1931 roku.
“Bitcoin przekroczył już 40% długości życia przeciętnej waluty fiducjarnej. Ta, która przetrwałą najdłużej, straciła 99,5% swojej wartości”
Liczby kontrastują z opiniami krytyków najpopularniejszej kryptowaluty, którzy wieszczą osłabnięcie i upadek bitcoina. Śmierć Bitcoina wróżono już przecież kilkaset razy. Nie zmienia to faktu, że od swojego początku, pierwsza kryptowaluta stopniowo zyskuje na wartości. Dlatego też niektóre analizy zestawiają bitcoina na równi ze złotem, gdyż aktywa te zachowują się bardzo podobnie.
Przypomnijmy, że wcześniej w tym tygodniu, bitcoin przebił kolejny istotny próg – 18 milionów bitcoinów zostało wydobytych.
Przed nami kryzys?
Tweet Woo pojawia się w tym samym czasie, co ostrzeżenie Międzynarodowego Funduszu Monetarnego (IMF). Według instytucji, obecna sytuacja ekonomiczna świata jest gorsza od tej z 2008 roku.
“Banki centralne wykorzystują swoje ograniczone zasoby w celu skorygowania błędnych decyzji politycznych. Mogą nie mieć ich zbyt wiele, gdy gospodarka znajdować się będzie w trudniejszej sytuacji”.
Dajcie znać w komentarzach, jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Zapraszamy do dyskusji.