Zgodnie z doniesieniami Yahoo Finance, Prezes Commodity Futures Trading Commission (CFTC) uważa, że ETH jest towarem. CFTC to niezależna amerykańska komisja utworzona m. in. w celu regulacji kontraktów futures. Czy już niebawem na rynku amerykańskim pojawią się instrumenty pochodne oparte o eter?
Na wczorajszym szczycie finansowym Yahoo, prezes CFTC Heath Tarbert powiedział, że wierzy, że ETH podlega nadzorowi CFTC. Dodał, iż spodziewa się, że CFTC zezwoli na handel instrumentami pochodnymi eteru w USA w najbliższej przyszłości.
„O bitcoinie mówiliśmy jasno, że jest towarem (giełdowe commodity – przyp. red.). Nie mówiliśmy nic o eterze – do tej pory” – powiedział Tarbert. „Moim zdaniem, jako przewodniczącego CFTC, ETH jest towarem.”
„Chcę, aby USA przewodziły w technologii blockchain”
Tarbert podkreślił również znaczenie USA jako lidera w dziedzinie zasobów cyfrowych, tak jak miało to miejsce w poprzednich rewolucjach technologicznych:
Chcę podkreślić znaczenie blockchaina i zasobów cyfrowych dla Stanów Zjednoczonych. W szczególności, jako przewodniczący CFTC chcę, aby USA przewodziły w tej technologii”.
Jego uwagi na temat znaczenia technologii i roli, jaką USA ma do odegrania w tej materii, powtórzył były szef CFTC i „Crypto Dad” Christopher Giancarlo w ostatnim wywiadzie dla The Block.
W marcu komisarz CFTC Brian Quintenz zasugerował rychłe nadejście instrumentów pochodnych eteru. Powiedział, że regulator szuka opinii na temat „potencjalnych nowych produktów futures i instrumentów pochodnych opartych na wirtualnej walucie”.
Quintenz zwrócił także uwagę, że planowane przejście ethereum z PoW na PoS może powodować potencjalne problemy, takie jak manipulacja rynkowa.
W 2018 r. regulator nie pozostawał bezczynny i szukał rozwiązań w temacie „wirtualnych walut poza bitcoinem, konkretnie eteru i jego wykorzystania w sieci Ethereum”, aby lepiej zrozumieć technologię.
CFTC zadeklarowało waluty wirtualne jako „towar” będący pod nadzorem agencji już w 2014 r.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Zapraszamy do dyskusji.
źródło grafiki tytułowej: tutaj