Bitcoin najlepszą inwestycją 2023 wg. Goldman Sachs. Król ryzyka wrócił

Zgodnie z raportem zwrotu aktywów w ujęciu rocznym przez Goldman Sachs, Bitcoin jest ich najlepiej radzącym sobie aktywem w 2023 roku. Pokazuje to olbrzymi wzrost sentymentu do ryzyka. Co bardzo ważne, kryptowaluty znów pokazały, że są jego pierwszorzędnym beneficjentem, a spekulacja na rynku cyfrowych aktywów pozostaje 'żywa’ mimo konsolidacji. Teraz Bitcoin to aktywo numer jeden przewyższające największe, najbardziej znane aktywa z sektora finansowego. Bitcoin przebił Nasdaq 100, S&P 500, złoto i nieruchomości. Co więcej zdeklasował również rynki wschodzące – hit ostatnich tygodni. Jak długo stan ten się utrzyma?

Źródło: Haver, FactSet, Goldman Sachs Global Investment Research

Powrót spekulantów napędza BTC

Od początku widzimy wracające do łask ryzykowne aktywa jak akcje technologiczne, spółki z rynków wschodzących (głównie otwierajace się po 'covid zero’ Chiny). Niewielu jednak spodziewało się, że kryptowaluty po męczącym boczniaku będą w stanie zdetronizować tradycyjne giełdy i zapewnić średnio kilkudziesięcio procentowe stopy zwrotu od 1 stycznia. Niespodzianka może być bardzo korzystna dla kryptowalut i sprzyjać dalszym wzrostom cen. Powoduje, że reflektory znów skierowane są w stronę Bitcoina, a to może przyciągać do rynku nowe osoby i traderów, nie tylko tych 'uśredniających’ straty ale również optymistyczniej patrzące na przyszłość cyfrowych aktwów instytucje i fundusze inwestycyjne. Jak dotąd sytuacja okazała się nie być tak tragiczna jak wskazywały komentarze analityków jeszcze miesiąc temu, a 'domino’ zatrzymało się na FTX. Jeśli nie ruszy dalej, niedźwiedziom ciężko będzie ściagnąć cenę z powrotem poniżej 20 000 USD, choć korekta pozostaje niewykluczona.

Zmienność przed nami?

Nie zanosi się obecnie by zmienność miała wyparować z rynku kryptowalut. Sezon wyników na Wall Street wciąż trwa, a większość spółek – w tym największe techy (oprócz Microsoftu) dopiero opublikują swoje wyniki, dając pełniejszy obraz tego jak wyglądał IV kwartał 2022 roku. Nie zapomnijmy jednak, że zaglądanie we 'wsteczne lusterko’ to nie optymalny sposób na radzenie sobie z tym, co przyniesie przyszłość. Jeśli przeszłość dla rynków ostatecznie traci znaczenie, a przyszłość jest nieodgadniona… Dlaczego nie skoncentrować się na analizie teraźniejszosci? Warto zdystansować się od skrajnych emocji. Faktem jest, że początek roku był wystrzałowy zarówno dla Bitcoina jak i technologicznego NASDAQ ale szanse, że każdy kolejny miesiąc będzie równie udany co styczeń są bardzo niewielkie.

Wyrok na hossę Bitcoina zapadnie w lutym?

Tak, już 1 lutego przekonamy się czy Rezerwa Federalna podniesie stopy procentowe o 25 pb czy 50 pb. Brak decyzji o podwyżce jest obecnie ekstremalnie mało prawdopodobny dlatego nie weźmiemy go nawet pod uwagę w dzisiejszych rozważaniach.

Źródło: CME

Rynek ocenia szansę na 25 pb z ponad 98% prawdopodobieństem co oznacza, że wyższa podwyżka byłaby szokiem dla WallStreet i prawdopodobnie doprowadziła do gwałtownych spadków ryzykownych aktywów. Jest jednak sporo powodów dla których Fed mógłby skłonić się ku bardzo jastrzębiej opcji, choć nie oszukujmy się podwyżka o 25 pb ma większe szanse. W końcu inflacja spada, a dane z rynku pracy wskazują na powolną drogę do recesji (o nieznanej głębokości) zatem Fed może 'zlitować się’ i zdecydować na niższy, 25 pb ruch. Co może skłaniać bankierów do wyższej podwyżki?

  • Wciąż bardzo mocny rynek pracy w USA i presja płacowa, zagrażają powrotem inflacji jeśli cykl zacieśniania będzie zbyt łagodny lub zostanie przedwcześnie wygaszony
  • Otwarcie chińskiej gospodarki w styczniu również może mieć wpływ proinflacyjny
  • Podwyżka o 50 pb byłaby dla rynków ostrzeżeniem na zasadzie 'Hej, pospieszyliście się. Jesteśmy tutaj, a na otwieranie szampana jest za wcześnie’
  • ’Lepiej teraz niż później’ tzw. frontloading, Fed może chcieć skorzystać na tym, że gospodarka USA wciąż jest mocna i opierając się na danych 'z dziś’ (co przecież zawsze robi Fed) dobrze zniesie kolejną podwyżkę (a przynajmniej tak przedstawi to Rezerwa Federalna rynkom i społeczeństwu)
  • Jeśli cykl ma być agresywny to teraz – podniesnie stóp w otoczeniu dotkniętej recesją gospodarki byłoby niezrozumiałe, a przecież to w tą stronę zmierza USA
  • Inflacja choć spada, wciąż utrzymuje się na nieakceptowalnie wysokich poziomach, a historycznie stopy procentowe zaledwie zbliżają się do historycznych średnich

Czekając na pivot

Trzeba przyznać jednak, że byki mają przy sobie bardzo mocne argumenty w postaci powoli coraz słabszych danych z gospodarki USA oraz bardzo powoli (ale jednak) słabnącego rynku pracy, co w połączeniu z inflacją spadającą w zadowalającym tempie ściąga z Fed ultra-jastrzębią presję i może świadczyć o tym, że bankierzy skłonią się ku ew. większej ilości łagodniejszych podwyżek stóp (o 25 pb). Następnie stopy zostaną utrzymane na wysokich poziomach na nieokreślony czas, dopóki inflacja nie spadnie do 2% zgodnie z myślą 'whatever it takes’. Ostatecznie jednak Fed zacznie je obcinać a ruch ten z pewnością będzie celebrowany przez rynki dużo wcześniej (jak zwykle), gdy tylko dane i wypowiedzi członków Fed będą wskazywać na prawdopodobieństwo takiego ruchu. Ciężko wyobrazić sobie by rynek kryptowalut nie zareagował na niego euforią. Póki co jednak uwaga w stronę lutego.

Może Cię zainteresuje:

BitcoinBTCGoldman SachsKryptowalutyUSAWall Street
Komentarze (0)
Dodaj komentarz