Ostatnie godziny przyniosły spore zamieszanie, po tym jak rzecznik dowództwa operacyjnego Wojska Polskiego, ppłk. Jacek Goryszewski potwierdził, że wojsko poszukuje obiektu, który wdarł się w polską przestrzeń powietrzą i prawdopodobnie zawrócił, w okolicach Zamościa i Hrubieszowa. Rzecznik podkreślił, że należy przygotować się na wszelkie możliwe scenariusze. Wcześniej media poinformowały, że rakieta była rosyjskiego pochodzenia, co potwierdził szef sztabu generał Wiesław Kukuła. Incydent nie przyniósł strat materialnych ani ofiar, a w ostatnich godzinach panuje informacyjny chaos wokół tego, czy rakieta zawróciła, czy jednak eksplodowała na niezamieszkałych terenach.
Wojsko podkreśliło, że rosyjskie pochodzenie rakiety zostało ustalone za pomocą danych z radarów i konsultacji sojuszniczych. Sam fakt, że obiekt naruszył przestrzeń i eksplodował kilkadziesiąt kilometrów od granicy stawia jednak polską obronę przeciwlotniczą w wątpliwym świetle. Tym bardziej, że w okolicach znajduje się lotnisko używane przez wojsko, w tym sojusznicze natowskie jednostki. Do niedawna na tym terytorium stacjonowały baterie Patriot, należące do niemieckiej Bundeswehry. Zostały jednak wycofane, niedługo przed atakiem.
Przewodów 2.0 ale bez ofiar?
„Doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Dowódca Operacyjny RSZ podniósł wszystkie możliwe siły i środki w stan gotowości oraz ich użył, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej przestrzeni” – mówił na łamach TVN24, rzecznik dowództwa operacyjnego.
- Analitycy podkreślają, że incydent mógł mieć związek z ćwiczeniami wojsk rosyjskich na terytorium Białorusi lub zmasowanym atakiem na terytorium Ukrainy, gdzie spadło w ciągu ostatniej doby ponad 150 rakiet.
- Wczesne spekulacje o tym, jakoby rakieta miała być 'zbłąkana’ i najprawdopodobniej pochodzenia ukraińskiego zostały na ten moment ucięte. Niewykluczone, że Rosja testuje w ten sposób strategie hybrydowe i analizuje obronność oraz gotowość wojska polskiego, na wypadek eskalacji
Jest jasne, że rakieta nie została przechwycona. Czekamy na aktualizacje w tej sprawie. Rzecznik zapewnił o tym, że wszelkie procedury zostały dopełnione i trwa ustalanie szczegółów incydentu. Zarówno akcje notowane na WIG20, jak i polski zloty osłabiły się na wieść o rosyjskiej rakiecie. WIG20 traci obecnie 0,3%, polski złoty osłabia się do dolara. USDPLN notowany jest przy 3.94 wobec 3,88 wczoraj.
Może Cię zainteresuje: