Silny odór siarki ogarnął w niedzielę wielkanocną Helsinki i okolice tego miasta. Fińskie władze, które potwierdziły relacje mieszkańców, oświadczyły, że intensywnie badają temat. Przyznały zarazem, że póki co nie mają jednak pojęcia o źródle fenomenu.
Wedle doniesień, chmura odoru odczuwalna jest nie tylko w samych Helsinkach, ale także w całym regionie Uusimaa, na przestrzeni około 60 kilometrów wzdłuż południowego wybrzeża Finlandii. Odór przypominać ma albo nieprzyjemną woń siarki, albo też spalanej gumy lub opon.
Fiński Instytut Meteorologiczny dodał, że chmura fetoru, jakkolwiek nieprzyjemna, nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia. Przynajmniej z tego co, co jest wiadome – źródło, a zatem także i dokładne estymacje dotyczące składu chemicznego dziwnych zanieczyszczeń w powietrzu, pozostają bowiem właśnie niewiadome.
Zobacz też: Gazprom pozwany przez jednego z ostatnich klientów z UE. Powodem ceny i nieuczciwe…
Kogóż to Helsinki mają po sąsiedzku…?
Co ciekawe, wczoraj na podobne zjawisko skarżyć się mieli mieszkańcy niektórych dzielnic nieodległego rosyjskiego Petersburga. Ci z kolei mieli określać szatę olfaktoryczną odoru jako mieszankę palonej gumy, śmieci oraz spalenizny.
Informacje o tym przekazał jednak lokalny portal Fontanka.ru, nie żadne służby ratownicze. Rosyjskie tzw. czynniki oficjalne w sprawie cuchnącego problemu milczą jak zaklęte. Rosyjski Komitet Zarządzania Środowiskowego oświadczył, że nie odnotowano „nadmiarowych” zanieczyszczeń (czyli ów odór jest standardem…?)
„Nie wierzę w informacje niezdementowane”
książę Aleksander Gorczakow,
dyplomata i polityk
Zapytani o kwestię przedstawiciele lokalnych władz mieli twierdzić, że lokalne stacje monitorujące stan powietrza nie wykryły niczego nie w normie. Może to kazać zadać pytanie, co zdaniem rosyjskich oficjeli oznacza „w normie”. I czy ich oficjalne dementi doda wiarygodności uspokajającym komunikatom, czy wprost przeciwnie?
Biorąc pod uwagę nietypową dla rosyjskich władz powściągliwość i chęć zbycia tematu, zwłaszcza wobec ich typowej maniery oskarżania o wszystko państw nieprzyjaznych, można podejrzewać, że chmura swądu siarki pochodzi właśnie z nad Rosji.
Założenie to uwiarygadnia fakt, że najpierw została ona odnotowana nad Petersburgiem, a dopiero dzień później dotarła nad Helsinki. Innymi słowy, przesuwa się ze wschodu na zachód, swój początek w trudny do logicznego podważenia mając gdzieś w Rosji. Oczywiście zupełną niewiadomą pozostaje, w jakich okolicznościach doszło do jej uwolnienia.
Może Cię zainteresować:
„szata olfaktoryczna odoru”… prawdziwa perełka (płaczę ;))