Nowy prezydent Tajwanu i zgrzytanie zębów w Pekinie. Zapowiedź zaostrzenia kursu i niuanse wyborów

Na prezydenta Tajwanu wybrano Lai Ching-te, kandydata powszechnie postrzeganego jako nastawionego niepodległościowo. Wybór głosujących na Tajwanie z pewnością wywoła gniew władz ChRL, które otwarcie komunikowały swoją wrogość wobec niego.

Lai Ching-te, znany też pod anglojęzycznym mianem jako William Lai, pełnił dotąd funkcję wiceprezydenta w rządzie ustępującej prezydent Tsai Ing-wen. Znany jest ze swojej niechęci wobec komunistycznych władz Chin i wypowiadał się entuzjastycznie o idei niepodległości Tajwanu.

Choć stonował oficjalną retorykę po wejściu do rządu, nadal określa wyspę jako jedyną wolną część Chin. Choć deklaruje chęć dialogu, to obiecywał też kontynuować politykę niezależności od Pekinu. Ten ze swej strony określa go zaś jako separatystę i podżegacza.

W odbywających się dziś wyborach Lai, reprezentant Demokratycznej Partii Postępowej, uzyskał 40,1% głosów. Konkurenci – Hou Yu-ih z Kuomintangu (KMT) oraz Ko Wen-je z Tajwańskiej Partii Ludowej (TPP) uzyskali odpowiednio ich 33,46% oraz 26,44%. Ponieważ wybory były jednoturowe, to Lai ogłoszony został zwycięzcą.

Zobacz też: Bomby poszły, wojna za rogiem. W nocy nastąpiło uderzenie na Jemen

Głosujcie na naszych, bo inaczej…

Wybory toczyły się w cieniu gróźb i prowokacji ze strony Chin komunistycznych. Chińskie samoloty, drony i balony szpiegowskie ze zwiększoną intensywnością naruszały przestrzeń powietrzną Tajwanu. Dyplomacja Pekinu natomiast mało dyplomatycznie groziła wojną w przypadku wyboru kandydata niepodległościowego.

Pomimo tych „subtelnych” zachęt, tajwańscy wyborcy nie dali się przekonać. Jest to w dużej mierze efekt zachodzących na wyspie zmian demograficznych i kulturowych. Coraz mniejszy odsetek mieszkańców uważa się za Chińczyków – coraz większy zaś za Tajwańczyków.

Zobacz też: Skok złota w górę. Bombardowanie ożywiło zapotrzebowanie na bezpieczną przystań…

Ewolucja Tajwanu

Dodatkowo, na Tajwanie znalazło schronienie wielu uchodźców politycznych z Hongkongu, zdecydowanie niechętnie nastawionych do Pekinu. W efekcie reprezentująca opcję niepodległościową DPP cieszy się poparciem głównie młodszego elektoratu, podczas gdy do niedawna dominująca KMT – głównie establishmentu oraz emerytów.

W odróżnieniu od wyborów prezydenckich, partie ugodowe wobec Pekinu uzyskały natomiast nieznaczną większośc w Yuanie, tajwańskim parlamencie. KMT i TPP wywalczyły kolejno 52 i 8 mandatów, DPP ma ich 51. Choć może to utrudnić nowemu prezydentowi ewentualne reformy wewnętrzne, nie będzie miało wpływu na kierunek zasadniczej polityki państwa. W tym zwłaszcza tej dotyczących zależności od Pekinu lub jej odrzucenia.

Lai Ching-te oficjalnie obejmie najwyższy urząd na Tajwanie 20 maja 2024 roku.

Może Cię zainteresować:

ChinyPolitykpolitykapolityka międzynarodowaTajwanwyboryWybory prezydenckie
Komentarze (0)
Dodaj komentarz