Według izraelskiego portalu Ynet Teheran zdecydował się opóźnić uderzenie na Izrael. Lub zmienić charakter odpowiedzi na atak Izraela na konsulat w Damaszku. Izraelskie źródła jako przyczynę takiego stanu rzeczy wskazują ostrzeżenia strony administracji i prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena. Serwis zacytował irańską, nieoficjalną agencję prasową Mehr. Ta twierdziła, że atak może nastąpić „być może dziś wieczorem”. Ale wkrótce potem usunęła wideo z tym stwierdzeniem. Iran ostrzegał, że „ukarze” Izrael za atak w Damaszku, ale do tej pory nie wystrzelił ani jednej rakiety.
- W ataku Izraela, w ubiegły poniedziałek zginęło siedmiu członków Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC). W tym dowóca Quds Force Mohammad Reza Zahedi i jego zastępca Mohammad-Hadi Haji-Rahim. Izrael podkreślił, że weźmie odwet za każdy atak, a Biden wskazał, że Waszyngton zrobi wszystko, co w mocy, aby chronić bezpieczeństwo sojusznika. Warto podkreślić znaczną przewagę arsenału jądrowego Izraela. Iran wstrzymał topór w obawie o odpowiedź?
- Nie jest to wcale oczywiste. Premier Izraela, Netanjahu podkreślił, że izraelskie siły zbrojne są „przygotowane” na wszelkie zewnętrzne zagrożenia. Izrael jak dotąd nie przyznał się do ataku na irański konsulat. Rynek izraelskich akcji wskazuje, że strach inwestorów przed wojną nie jest olbrzymi. Indeks TelAviw 125 (TA125) taniał dziś ponad 1,3%. Ropa z kolei złapała zadyszkę i cofnęła się ponownie poniżej 90 USD, po rajdzie w okolice 93 USD za baryłkę. Po rozmowie z Teheranem USA miało jasno powiedzieć Iranowi, by nie wykorzystywał incydentu w Damaszku do rozpętania wojny w regionie. Wysokie ceny ropy to ostatnie czego chcieliby Demokraci w roku wyborczym.
Narzędzia Iranu
Państwowa, irańska gencja prasowa IRNA przekazała, że „nadszedł czas, aby ukarać Izrael”. Twierdziła, że podjęto ostateczną decyzję w sprawie sposobu. Dodała, że brak odpowiedzi podważyłby „odstraszanie” Iranu. Z kolei agencja Tasnim, związana ze Strażnikami Rewolucji Islamskiej, choć napisała, że „kara” będzie nieunikniona i ciężka, stwierdził, że sposób i czas działania Iranu jest objęty tajemnicą… A doniesienia sugerujące, że Teheran odpowie w ciągu najbliższych kilku dni lub planuje atak rakiet i dronów, są tylko spekulacjami. Izraelscy analityc twierdzą, że irański atak może obejmować zarówno uderzenie proxy jak i bezpośredni atak na Izrael z samego Iranu, co może grozić eskalacją konfliktu regionalnego.
Waszyngton ostrzega, Lufthansa wstrzymuje loty
Nniemieckie linie lotnicze Lufthansa, jeden z niewielu międzynarodowych przewoźników latających do Teheranu, zawiesiły loty. Waszyngton ostrzegł, że Teheran jest gotowy do militarnej odpowiedzi na zeszłotygodniowy atak lotniczy. Tymczasem zachodnie i arabskie instytucje starają się przekonać Iran do powstrzymania wojennego topora. Jak donosi Financial Times, dyplomatyczne naciski pojawiły się w czwartek, gdy w zachodnich stolicach wzrosły obawy, że Iran przygotowuje się do bezpośredniej odpowiedzi przeciwko Izraelowi.
Część analityków oczekiwała, że Iran jeśli zrobi cokolwiek, uczyni to za pośrednictwem swoich lokalnych sojuszników, w tym Hezbollahu. Pewien anonimowy dyplomata zaznajomiony z ostrzeżeniem USA, dodał, że Stany Zjednoczone stwierdziły, że możliwe jest bezpośrednie uderzenie Iranu na Izrael. To znacznie eskalowałoby trwające od sześciu miesięcy działania wojenne w regionie. Czy izraelskie ostrzeżenie, sugerujące obowiązujące wciąż na Bliskim Wschodzie 'prawo szariatu’ wystarczy, by odstraszyć Iran?
Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock zadzwoniła w czwartek do swojego irańskiego odpowiednika Hosseina Amirabdollahiana, aby omówić szybko pogarszającą się sytuację w zakresie bezpieczeństwa. Niemieckie MSZ przekazało, że „Nikt nie może mieć żadnego interesu w eskalacji sytuacji w regionie (…) Wszyscy gracze w regionie są wezwani do odpowiedzialnego działania i powściągliwości”. Podobno Amirabdollahian przeprowadził też rozmowy z Arabią Saudyjską, Irakiem, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Katarem.
Dziś Iran miał rozmawiać także z Turcją. Przywódca Iranu Ajatollah Ali Chamenei powiedział w środę, że atak Izraela był równoznaczny z atakiem na terytorium Iranu, za co Izrael musi zostać „ukarany”. Na odpowiedź USA nie trzeba było długo czekać. Biden wskazał, że „Nasze zaangażowanie w bezpieczeństwo Izraela przed zagrożeniami ze strony Iranu i jego pełnomocników jest żelazne (…) Powtórzę to jeszcze raz: żelazne”. Słowa te wypowiedział Joe Biden, po spotkaniu z premierem Japonii, Kishidą. Oczy świata zwrócone są w kierunku Ukrainy. Ewentualna klęska z Rosją mogłaby postawić znak zapytania nad sojuszniczymi zdolnościami i zaangażowaniem USA.