We wtorek, 18 lipca, ceny złota wzrosły w związku z dolarem, który był bliski osiągnięcia najniższego poziomu od ponad roku.
Jednocześnie inwestorzy czekają na dane o sprzedaży detalicznej Stanów Zjednoczonych, aby ocenić ich wpływ na ścieżkę zacieśniania polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej.
Złoto stabilnie i do góry, dolar się chwieje
O 3.59 czasu warszawskiego ceny złota spot wzrosły o 0,3 proc. do poziomu 1959,54 dolarów za uncję. Kontrakty terminowe na złoto w Stanach Zjednoczonych zyskały 0.4 proc., do 1963.70 dolarów.
Jednocześnie dolar zachwiał się w pobliżu rocznego minimum. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że słabszy dolar sprawia, że złoto jest tańsze dla posiadaczy innych walut.
Zdaniem branżowych ekspertów kolejne posiedzenie Rezerwy Federalnej, które zaplanowano na 25-26 lipca, może tymczasowo osłabić atrakcyjność złota. – Fed jest bliżej końca cyklu zacieśniania – uważa Christopher Wong, dyrektor wykonawczy i strateg walutowy singapurskiego banku OCBC. – Nie powinno minąć dużo czasu, zanim realne rentowności spadną na pewnym etapie – dodał.
Srebro spot wzrosło o 0,1 proc. do 24,87 dolarów za uncję, platyna o 0,7 proc. do 982,43 dolarów, a pallad o 1,1 proc. do 1298,30 dolarów.
Zobacz też: TVP na bogato: te nieruchomości należą do telewizji publicznej!
Recesji raczej nie będzie
Z kontraktów terminowych na stopy procentowe wynika, że rynki wyceniają kolejną podwyżkę stóp procentowych, których ma dokonać Rezerwa Federalna na 25 punktów bazowych.
Przemawiając w poniedziałek dla Bloomberg TV Janet Yellen, sekretarz skarbu Stanów Zjednoczonych, powiedziała, że nie spodziewa się, aby gospodarka USA weszła w recesję. Jej zdaniem spowolnienie gospodarcze w Chinach może spowodować falowanie skutków w całej światowej gospodarce. Jednocześnie nie spodziewa się ona recesji w USA. – Wiele krajów polega na silnym chińskim wzroście w celu promowania wzrostu ich własnych gospodarek, zwłaszcza krajów azjatyckich – a powolny wzrost w Chinach może mieć pewne negatywne skutki uboczne dla Stanów Zjednoczonych – wyjaśniła Yellen.
Inwestorzy oczekują, że Europejski Bank Centralny i Bank Anglii będą kontynuować cykl podwyżek stóp procentowych, próbując obniżyć inflację do 2 proc., która wyniosła odpowiednio 5,5 proc. w czerwcu i 8,7 proc. w maju. Jednocześnie opublikowane w poniedziałek słabe dane gospodarcze z Chin nadal ciążą na panujących na giełdzie nastrojach.
Może Cię zainteresować: