Indie podnoszą cła importowe na złoto i srebro. Decyzja, biorąc pod uwagę jej specyfikę, dotknie bardzo szerokie grono odbiorców. Tymczasem Indie są drugim największym konsumentem złota. Z tego względu zachwianie popytu – naturalne w przypadku podwyżek cen – może być odczuwalne na światowych rynkach i prowadzić do zbicia cen kruszców.
Ad rem – Ministerstwo Finansów Indii wprowadza podwyżki ceł na import kruszców. Dokładniej, objęto nimi półfabrykaty jubilerskie oraz metal o zastosowaniu menniczym, do wyrobu monet. Stawka wzrośnie z 11% do 15%. Podwyżki wprowadzono całkiem dosłownie „na wczoraj”. Poinformowano bowiem o nich dzisiaj, 23.01, obowiązują jednakże od 22-go.
Oficjalnym celem jest chęć rządu, by zharmonizować wymiary ceł na złoto i srebro, oraz wszystkie wykonane z tych kruszców produkty. Dotąd bowiem sztaby z tych metali objęte były zwiększoną daniną. Posiadanie litych sztab kruszcu jest w Indiach raczej wyjątkiem niż regułą, i dotyczy głównie wąskich kręgów zamożniejszych mieszkańców najbardziej rozwiniętych ośrodków.
Co bardziej przedsiębiorczy z owych zamożniejszych mieszkańców mieli przy tym omijać zwiększone cło na sztaby, sprowadzając królewski metal w formie „półproduktów”.
Zobacz też: Azjatycki kraj sięga na księżyc. Lądownik dotarł – ale to tylko początek problemu
Równiej, czyli wyżej
Teraz sztabki kruszcu nie będą już dyskryminowane – podwyższone cło obejmie bowiem wszystkie wyroby z metali szlachetnych, w tym zwłaszcza te ozdobne. Zupełnym przypadkiem właśnie produkty jubilerskie są podstawową i najpowszechniejszą formą, w jakiej mieszkańcy subkontynentu indyjskiego nabywają złoto i srebro. Setki milionów Hindusów lokują oszczędności, składają religijne ofiary czy wręczają podarunki w postaci biżuterii.
Powszechny jest tam zwyczaj noszenia dość obfitych ilości złotych ozdób na co dzień, Co więcej, zgodnie z tamtejszą tradycją, ich bogatych i reprezentacyjnych form wymagają uroczystości w rodzaju ślubów. Także obrzędy religijne oraz domowe formy kultu niejednokrotnie zawierają elementy w postaci złotych i srebrnych dewocjonaliów, i stanowią istotny bodziec pobudzający popyt na kruszce.
Stąd też wzrost obciążeń fiskalnych może, i powinien – biorąc pod uwagę powszechność zastosowania biżuterii w Indiach, zarówno ze względów estetycznych, jak i kulturowych – dotknąć znaczne grono odbiorców.
W konsekwencji spodziewać się tam można wzrostu cen produktów jubilerskich, a w ślad za tym także logicznego ograniczenia popytu na nie. Co więcej, z uwagi na wielkość indyjskiego rynku, efekt ten może okazać się odczuwalny poza jego granicami i wywrzeć wpływ na złoto i srebro na rynkach światowych. Ergo, dołożyć się do presji na obniżenie ich cen.
Może Cię zainteresować: