Projekt Shibarium, roll-up skalujący sieć Ethereum (lub, „blockchain warstwy drugiej (L2)” jak mawiają niektórzy) powiązany z kryptowalutą i drugim największym meme-coinem o nazwie Shiba Inu, nie miał łatwego debiutu. W dniu uruchomienia 16 sierpnia, liczne problemy techniczne i spekulacje dotyczące ich natury zamiast wzrostów spowodowały spadek wartości powiązanych z ekosystemem tokenów. Co dokładnie wydarzyło się wczoraj?
L2 Shibarium już na samym początku przegrywa sam ze sobą
Shibarium to nowy „blockchain drugiej warstwy” stworzony w celu wspomagania kryptowaluty Shiba Inu na sieci Ethereum. Projekt powstał aby umożliwić działanie m.in. projektów zdecentralizowanych finansów (DeFi), NFT i innych. Mimo faktu, że wchodził na rynek zdominowany już przez kilka głównych roll-upów, w pewnym sensie stanowił pewnego rodzaju unikalną propozycję dla części uczestników sektora krypto.
Pogłoski o problemach technicznych sieci Shibarium zaczęły krążyć zaledwie chwile po jej uruchomieniu. Shytoshi Kusama, główny programista projektu, ujawnił na kanałach wewnętrznych, że zespół z jakiegoś powodu nie może odzyskać aktywów połączonych z siecią. Wycieki z rozmowy rozprzestrzeniły się jak burza na „krypto Twitterze”. Dane z eksploratora bloków pokazywały problemy z RPC, dziwne sygnały z sieci oraz inne fantastyczne dane.
Co gorsza, według firmy cyberbezpieczeństwa na blockchainie PeckShield, 1,7 miliona dolarów w tokenach ETH utknęło na sieci.
Zobacz też: Sei Network już jest! Token $SEI ruszył z kopyta, listing na wszystkich wiodących giełdach krypto
Rynek nie lubi złych wiadomości
Reakcja rynku była natychmiastowa. W ciągu jednego dnia cena tokenu $SHIB spadła o ponad 8% (od swojego szczytu osiągniętego 2 lata temu token stracił nawet 89% wartości). Inne tokeny powiązane z siecią, takie jak $BONE, doświadczyły jeszcze bardziej drastycznych spadków, sięgających nawet 29,73% w ciągu 24 godzin.
Choć start Shibarium nie był pozbawiony problemów, wiele projektów blockchainowych boryka się z trudnościami w początkowych etapach. Być może deweloperom uda się jeszcze posprzątać bałagan i zrealizować stawiane sobie cele.
Trudno przewidywać jakie mogłyby być konsekwencje alternatywnego scenariusza. Shibarium był flagowym projektem Shiba Inu; miał być tym, co zmieni „mem-coina” w poważny projekt z prawdziwego zdarzenia. Jeżeli to się nie uda, najwięksi hodlerzy mogą zacząć panicznie wyprzedawać swoje aktywa.
Może Cię zainteresować: