Kryptowaluty rozpoczną wkrótce nową hossę? Oto kluczowe daty i jak zagrać pod Bitcoin ETF

Możliwość zatwierdzenia spotowego Bitcoin funduszu ETF przez amerykańską Komisję ds. Papierów Wartościowych i Giełd (ang. Securities and Exchanges Commission – przyp. red.) rozgrzała emocje inwestujących w kryptowaluty na całym świecie. Potencjalne zatwierdzenie bitcoinowego ETF-u może być przełomem dla aktywów cyfrowych i szerszego rynku kryptowalut. Istnieje wiele spekulacji na temat konkretnych implikacji takiego zatwierdzenia i potencjalnego wpływu na cenę Bitcoina i altcoinów, ale spośród chaosu informacyjnego wyłania się pewien konsensus: spotowy ETF to dla kursu BTC historyczna szansa. Wszystko jednak zależy teraz od przewodniczącego SEC, Gary’ego Genslera.

SEC szczeka, karawana jedzie dalej

Najpierw kubeł zimnej wody. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd zaktualizowała kilka dni temu swoje wymogi dotyczące składania wniosków o spotowe ETF z Bitcoinem jako aktywem bazowym, stwierdzając, że giełdy ubiegające się o tego typu produkt powinny dostarczyć informacje o umowach nadzoru. Aktualizacja ta jest jednak przez ekspertów uważana za techniczną, a nie znaczącą przeszkodę. Zarządzający aktywami mogą przecież poprawić wnioski i raczej nie będzie to miało znaczącego wpływu na harmonogram lub ostateczną decyzję w sprawie funduszu.

Co natomiast będzie miało znaczenie? Przyjrzyjmy się wątkowi na Twitterze, uwagom i harmonogramowi przedstawionych przez współzałożyciela projektu Pear Protocol o pseudonimie @hufhaus9, który sam pozycjonuje się odpowiednio pod niżej wymienione wydarzenia.

Harmonogram grania pod Bitcoin ETF

Po pierwsze: BlackRock nie było pierwsze! Grayscale, gigant zarządzający aktywami krypto, złożył jakiś czas temu w sądzie pozew przeciwko SEC za to, że Komisja nie pozwoliła im przekształcić ich autorskiego funduszu powierniczego GBTC w spotowy fundusz Bitcoin ETF. Prawnicy są zdania, że Grayscale ma duże szanse na wygranie tego procesu, co może potencjalnie utorować drogę dla innych ETF-ów z Bitcoinem jako aktywem bazowym. Decyzja sądu, spodziewana między 1 lipca a 12 sierpnia br. jest niecierpliwie wyczekiwana, ponieważ amerykański system prawny akceptuje zasadę precedensu i instytucje w kolejnych sprawach mają tendencję do orzekania podobnie. Oznaczałoby to też, że daty składania wniosków przez molochy finansowe jak BlackRock czy Fidelity nie były przypadkowe, lecz grały one właśnie pod wyrok w sprawie Grayscale.

Dlaczego wyrok miałby być korzystny? Otóż regulator rynku, który zatwierdził w przeszłości fundusze futures BTC, twierdził w sprawie Grayscale, że zatwierdzenie takiego produktu doprowadziłoby do większej manipulacji rynkiem. Argument ten upada jednak w świetle danych, które pokazują wysoką korelację między wycenami spotowych ETF-ów i tych terminowych. Co więcej, w przeszłości SEC zatwierdziła nie tylko zwykły futures ETF, lecz także produkt z dwukrotną dźwignią! Twierdzenie więc, że fundusz spot, gdzie pośrednik musi skupić z rynku bitcoiny aby zapewnić swoim klientom ekspozycję na BTC, jest bardziej ryzykowny i podatny na wahania cen niż produkt terminowy z podwójną dźwignią brzmi jak nieśmieszny żart.

Zobacz też: Oszustwo „na kryptowaluty”: młoda mieszkanka Jarosławia straciła swoje oszczędności. Jak wykryć przekręt?

Co to oznacza dla przeciętnego Kowalskiego? Eksperci szacują, że Grayscale ma ponad osiemdziesięcioprocentową szansę na korzystny wyrok w tym procesie. Zaraz po tym powinniśmy się spodziewać eksplozji w dolarowej wycenie BTC. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że w okolicy 12 sierpnia SEC zacznie grać na czas z powodu trwających batalii sądowych z giełdą Coinbase, co może spowodować dalszą konsolidację / korektę w cenach kryptowalut i ew. akumulację pod ostateczną decyzję. Jeżeli decyzja zbiegnie się w czasie z pozytywnym wyrokiem w sprawie Ripple ($XRP), paliwa rakietowego mogłoby starczyć na długo.

Można spytać: dlaczego w ogóle SEC ma problem ze spotowym ETF? Odpowiedź leży najprawdopodobniej w fakcie, że Komisja spodziewa się krypto hossy po zatwierdzeniu funduszu. Decydenci nie mają co prawda problemu z samym BTC, wiedzą jednak że doprowadzi to do eksplozji w cenach także altcoinów, z którymi aktualnie bardzo ostro walczą, określając je nie towarami cyfrowymi, a „niezarejestrowanymi papierami wartościowymi”.

Może Cię zainteresować:

AltcoinBitcoinBTCCoinbaseETFHossaKryptowalutySEC
Komentarze (0)
Dodaj komentarz