Polska przygotowuje się do wprowadzenia nowych, surowych regulacji dotyczących branży kryptowalut, które mają na celu implementację przepisów Unii Europejskiej w ramach regulacji MiCA (Markets in Crypto-Assets – przyp. red.). Zgodnie z informacjami podanymi przez Lecha Wilczyńskiego, eksperta i członka zespołu pracującego nad uwagami do projektu ustawy, nowe zapisy mogą w praktyce stanowić zakaz prowadzenia działalności w obszarze kryptoaktywów. O komentarz poprosiliśmy też przedstawiciela sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom.
Polska pocałuje pierścień Unii Europejskiej
Jak poinformował na X (Twitterze) Wilczyński, ewentualne poprawki do potworka, którego stworzono, będą w najlepszym wypadku „pudrowaniem świni”:
Cześć, giniemy! Jestem po pierwszym spotkaniu zespołu, który ma zgłaszać uwagi do projektu ustawy o „kryptoaktywach”. Obecne zapisy w projekcie dotyczące uzyskiwania zezwoleń są praktycznie zakazem prowadzenia działalności w tym obszarze. Można próbować wygładzać pewne paragrafy, ale to będzie pudrowanie świni. EBC na ten moment wygra bitwę z kryptowalutami.
Czy to oznacza że działalność krypto będzie w Polsce utrudniona? Na to wygląda.
Prowadzenie działalności poza EU będzie turbo utrudnione ze względu na brak możliwości jakiejkolwiek promocji i blokady na poziomie DNS jak w przypadku branży hazardowej. Firmy obecnie działające mają czas do końca 2025 roku na uzyskanie zezwolenia u nadzorcy, który jest ledwo w stanie wydać 4 licencje na rok dla krajowych instytucji płatniczych, a wymogi są analogiczne. – dodaje Wilczyński.
Zobacz też: Lord Jacob Rothschild, finansista i mecenas sztuki, zmarł w wieku 87 lat
Komentarz eksperta z branży krypto
To mogłoby potencjalnie oznaczać koniec działalności m.in. legalnych kantorów i bitomatów w Polsce. Przepisy te mają wejść w życie i wymagać od firm uzyskania zezwoleń do końca 2025 roku.
Zasięgnęliśmy zatem opinii eksperta, a dokładniej przedstawiciela największej sieci kantorów i bitomatów w Polsce – Flyingatom:
Projekt ustawy o krypto aktywach z jednej strony jest krokiem w stronę ochrony inwestorów, m.in. przez duże wymogi stawianie przy emisji nowych tokenów. Proces ten do tej pory było często źródłem oszustw lub zwykłego naganiania. Z drugiej jednak część regulacji jest zbyt daleko idąca i może paradoksalnie przyczynić się do zduszenia branży kryptowalut w Polsce. Konieczne są dalsze konsultacje społeczne i pilne zmiany niektórych postanowień, np. art. 41 projektu, który nakłada opłaty na instytucje nadzorowane (zgadza się, nadzorowany musi zapłacić nadzorcy za nadzór) na poziomie, który zabiera znaczną część zysków, obniżając rentowność biznesu. – usłyszeliśmy.
Polska, implementując przepisy MiCA, wpisuje się w szerszy europejski kontekst regulacji kryptowalut. Wiele z tych regulacji ma na celu stworzenie jednolitego rynku dla kryptoaktywów w Unii Europejskiej, co może ułatwić współpracę transgraniczną i zapewnić konsumentom wysoki poziom ochrony. Jednakże, aby te cele zostały osiągnięte bez niepotrzebnego hamowania innowacji, konieczne będzie znalezienie równowagi między bezpieczeństwem a swobodą działalności gospodarczej.
Cały projekt ustawy można przeczytać pod tym linkiem.
Może Cię zainteresować:
Zamordyści od Ryżego w „liberalnej skórze”…
Bo się opasłe świnie boją krypto, że nie będą mieć nad tym kontroli, co obecnie ma miejsce i myślą jak w tym obszarze włożyć swoje skorumpowane łapska ‼️
Na odwrót. Opasłe świnie to od zawsze prawica i oni kochają krypto tylko po cichu. To lewuchy bez grosza przy d… się boją stąd i regulacje.
Zakładać konto na bermudach czy w sszwajcari nie ma podatku od krypto esssa:)
Chcieliście liberałów z PO bo PiS zły.?
Proszę bardzo .
I bardzo dobrze.
Święta prawda!
Macie co chcieliście. Nie podoba wam się Kościół i tradycyjny model rodziny to i krypto nie będziecie mieli jak tak bardzo kochacie Tuska i lewuchow 🙂
Jbna brukselka. Dalej w to brnijcie owieczki
A wszystko dla naszego „bezpieczeństwa”