Działająca od 2012 roku giełda kryptowalut LocalBitcoins ogłosiła swoje zamknięcie. Jego użytkownicy będą mieli dokładnie rok na wypłacenie wszystkich środków z portfeli. Jeśli nie zdążą, pieniądze przepadną.
LocalBitcoins: trwa „bardzo mroźna kryptowalutowa zima”
Powodem zamknięcia jest zmniejszenie światowego rynku kryptowalut, spadek kursu bitcoina i innych tokenów. Założyciele LocalBitcoins nazwali to, co dzieje się w tym segmencie, „bardzo mroźną kryptowalutową zimą”.
Giełda kryptowalut LocalBitcoins przygotowuje się do całkowitego wstrzymania swojej pracy. To jedna z najstarszych platform – pojawiła się prawie 11 lat temu, w czerwcu 2012 roku, kiedy bitcoin nie osiągnął jeszcze szczytu swojej popularności.
Etapowe zamknięcie giełdy
Zamknięcie LocalBitcoins będzie realizowane etapami. Pierwszym z nich jest ograniczenie rejestracji nowych uczestników. Platforma zadbała o to, aby przy próbie założenia konta serwis wyświetlał komunikat o planowanym zamknięciu giełdy zamiast standardowego formularza rejestracyjnego. Oficjalna strona LocalBitcoins jednak nadal działa.
Od 9 lutego 2023 roku z giełdy mogą korzystać już tylko wcześniej zarejestrowani użytkownicy. Administratorzy giełdy pozostawili możliwość handlu, a także inne podstawowe funkcje portfela.
Drugi etap rozpocznie się 16 lutego 2023 r. Wtedy administracja pozbawi użytkowników możliwości udziału w handlu i wszystkich funkcji portfela, z wyjątkiem jednej. Nadal będą mieli prawo do wypłaty swoich środków bez żadnych ograniczeń, na niezmienionych zasadach.
Na opróżnienie swoich portfeli ich właściciele otrzymają dokładnie rok. 8 lutego 2024 roku wszystkie pozostałe na nich środki przepadną.
Upadkowi winna jest sytuacja na rynkach kryptowalut
Kierownictwo LocalBitcoins nie ukrywa, że decyzja o zamknięciu serwisu po tylu latach pracy nie została podjęta z ich woli. Od listopada 2022 r. światowy rynek kryptowalut przeżywa ciężkie chwile – cyfrowe aktywa gwałtownie straciły wtedy na wartości. O spektakularnym wzroście rynku na razie nie ma co marzyć.
Wielu kryptoinwestorów zbankrutowało, a firmy, które zbudowały swój biznes na wydobyciu, sprzedają sprzęt , aby spłacić swoje długi. Kurs bitcoina spadł z około 70 tys. dolarów w 2022 r. do 21,8 tys. dolarów w momencie publikacji materiału i pociągnął za sobą wszystkie kryptowaluty.
Właściciele LocalBitcoins nazwali wszystko, co dzieje się na rynku, bardzo mroźną „krypto-zimą”, która zresztą wciąż trwa i nie planuje się jeszcze zakończyć. „Z przykrością stwierdzamy, że LocalBitcoins nie może już świadczyć usług handlu kryptowalutami” – napisano w oświadczeniu.
Niemal 11 lat działalności LocalBitcoins
LocalBitcoins jest wspierany przez Jeremiasa Kangasa. To założyciel projektu, który przez długi czas pełnił funkcję jego CEO. Serwis jest obecnie prowadzony przez Sarę Leppanen.
Kangas wypuścił swój pomysł w czerwcu 2012 roku. Przez lata giełda pracowała wyłącznie z bitcoinem, jakby nie zauważając innych kryptowalut. Dopiero w 2021 roku odkrył Bitcoin Cash, Cardano, Chainlink, Dogecoin, Polkadot i kilka innych tokenów.
LocalBitcoins zaczął przynosić zyski swoim właścicielom już w 2013 r. Do 2020 r. dzienna liczba transakcji na nim przekroczyła 29 tys. Na początku lutego 2023 r. z usług giełdy korzystali mieszkańcy 189 krajów świata.
LocalBitcoins zawsze przejrzysty
W całej swojej historii LocalBitcoins nigdy nie był zamieszany w poważne skandale. To korzystnie wypada w porównaniu z niezliczonymi giełdami kryptowalut, które od czasu do czasu kradną miliony dolarów. Na świecie było kilka przypadków nagłego zniknięcia właścicieli giełd z pieniędzmi ich użytkowników.
Jednak nazwa LocalBitcoins pojawiała się w wiadomościach o tematyce kryminalnej – niektórzy z użytkowników giełdy zostali aresztowani za pranie brudnych pieniędzy. W styczniu 2019 roku hakerzy ukradli bitcoiny z kont użytkowników na łączną kwotę około 28,8 tys. dolarów. Giełda natychmiast rozwiązała problem – skradzione środki zostały w pełni zwrócone.