Bitcoina czeka powolna śmierć?

Choć tytuł artykułu zapewne spowoduje lawinę komentarzy wskazujących na 'uklepanie dołka’ i antywskaźnik tym razem nie jest on przypadkowy, co potwierdzimy poniżej kluczowymi metrykami on-chain. Z analizy dostępnych danych płyną rzeczywiście niepokojące wnioski dla króla kryptowalut. Globalna adopcja i aktywność sieci niepokojąco zwalnia mimo wciąż publikowanych informacji prasowych rzekomo wskazujących zupełnie odmienną sytuację. Czy Bitcoin zdoła odrodzić się niczym feniks z popiołów?

Teoretycznie mocne fundamenty Bitcoina powinny być wspierane rosnącą na przestrzeni lat aktywnością w sieci, tymczasem jest tak tylko częściowo. Rośnie ona wraz ze wzrostem wyceny Bitcoina jednak w bessie pozostaje niewielka i wraca do wieloletnich minimów co jest bardzo negatywnym wskaźnikiem dla ogólnej adopcji kryptowaluty. Treść tych słów uzpełni powyższy wykres aktywnych podmiotów w sieci Bitcoin, który może być alternatywną do wykresu unikalnych dziennych aktywnych użytkowników sieci. Obecnie testowany jest wieloletni, niedźwiedzi kanał spadkowy co potwierdza powolne wygasanie aktywności sieci BTC. Wzrost nowych, aktywnych użytkowników sieci jest niewielki, dodatkowo jest ona odwiedzana przez dosłownie minimalną bazę stałych użytkowników. Wybicie poniżej 230 tys/ dziennie może sygnalizować dalsze radykalne pogorszenie się aktywnosci on-chain. Aktywność w sieci wydaje się korelować istotnie z okresami hossy co potwierdza kruchość Bitcoina jako potencjalnego 'cyfrowego złota’ i niekonkurencyjność zdecentralizowanej sieci na tle alternatywnych metod przekazywania pieniądza. Źródło: Glassnode
Wykres przedstawia zrealizowany zysk lub stratę na rynku Bitcoina. Niestety on również pokazuje słabość inwestorów oraz de facto byczych decyzji inwestycyjnych, które znajdują się pod podażową presją. Wykres potwierdza również powszechną tendencję do wyprzedawania by 'wyjść na zero’ na tzw. break even.Potwierdza to niepokojący dla sieci scenariusz długoterminowej kapitulacji w czasie której inwestorzy chcą 'odzyskać swoje pieniądze ulokowane w Bitcoinie’ i tracą w niego wiarę dokonując sprzedaży poniżej ceny zakupu lub w okolicach niej. Dla przykładu w ostatnim czaie zrealizowana została strata blisko 220 mln USD. Choć to wciąż nie miliardy to jednak patrząc na wyjątkowo osłabiony napływ kapitału do ryzykownych aktytów jest to ilość wystarczająca do 'powolnego wykrwawiania’ byków. Źródło: Glassnode
Wykres przedstawia wskaźnik aSOPR, dzięki któremu widzimy średnią stratę lub zysk z wydanych tokenów BTC. Wartość wskaźnika bliska zwykle sugeruje większe zainteresowanie Bitcoinem i większą zmienność. Wskaźnik przedstawia też zmieniającą się psychologię rynku, który wydaje się coraz ostrożniej podchodzić do strategii kupowania na dołkach 'buy the dip’ przez co pole do dalszych spadków wydaje się szersze. Dodatkowo inwestorzy ewidentnie dokonują sprzedaży (dystrybucji) na lokalnych zwyżkach cenowych co obrazuje fatalny sentyment. W hossie wskaźniki aSOPR w okolicach 1 potrafią stanowić wsparcie i wskazać na akumulację. W bessie poziomy te działają często jako opór ponieważ inwestorzy dokonują sprzedaży po minimalnie wyższej cenie lub nawet chcąc wyjść na 0 – w okolicach poniesionych kosztów. Ostatnia wyprzedaż miała miejsce również podczas retestu poziomów 1,0, powyżej 24 000 USD. Źródło: Glassnode
Długoterminowi posiadacze Bitcoina są uwzględnieni na powyższym wykresie. Wskaźnik LTH-SOPR jest obecnie handlowany w przedziale między 0,60 a 0,65 co wskazuje, że długoterminowi posiadcze BTC (co najmniej 5 miesięcy) zamykają straty na średnich poziomach oscylujących między -35% i 40% (!). Choć to wciąż mniej niż okres z 2018 (-50%) metryka wciąż może ulec pogorszeniu w obliczu rosnących podstawowych kosztów życia i ubożenia klasy średniej, gdy inwestorzy będą chcieli 'odzyskać swoje pieniądze’ lokowane w kryptowalutach prowadząc do tezauryzacji. Potencjalne wyjście wskaźnika powyżej 1,0 mogłoby wskazać że LTH w końcu wracają do zysków i nie chcą wychodzić poniżej kosztów bazowych – apetyt na ryzyko rośnie. Źródło: Glassnode

Podsumowanie

Większość inwestorów prawdopodobnie chciałaby by 2022 rok wreszcze się skończył, jednak fakty pozostają nieubłagane. Od ponad połowy roku nie widzimy istotnych czynników makro, które mogłyby wesprzeć byki. Niepokojące spowolnienie gospodarcze w Azji może wskazać na długą i wyboistą drogę przed poprawą globalnej sytuacji gospodarczej, co odzwierciedlają wyceny indeksów i kryptowalut. Choć do śmierci Bitcoina wciąż daleko, jeśli sytuacja makro będzie wciąż bezwzględna dla inwestorów możemy obserwować stopniowe 'wykrwawianie się’ rynku kryptowalut. Podkreślmy, że choć historia nie musi się powtórzyć – indeksowi NASDAQ (którego historia z okresu dot-com bubble wykazuje wiele podobieństw z rynkiem kryptowalut) kilkanaście lat zajęło ponownie dotarcie do szczytów z 2000 roku. Celem artykułu nie jest wzbudzenie strachu, a jedynie otwarcie wyobraźni inwestorów na mnogość możliwych, również tych najbardziej bezwzględnych scenariuszy, których materializację w tej chwili obserwujemy.

BitcoinBlockchainEthereumKryptowaluty
Komentarze (0)
Dodaj komentarz