Wraz z nowym rekordem ceny, opłaty transakcyjne w sieci Bitcoin notują spore wzrosty. Podobna sytuacja ma miejsce w Ethereum. Przyjrzyjmy się tej kwestii nieco bliżej…
Cieszysz się ze wzrostu ceny BTC? Podziel się swoim majątkiem z górnikami. Opłaty transakcyjne rosną w szalonym tempie, po okresie hossy i ogólnego optymizmu na rynkach kryptowalut.
W ciągu ostatniego tygodnia cena bitcoina znacznie wzrosła, przełamując poprzednie ATH i oscylując powyżej 23 100 USD. Tymczasem opłaty transakcyjne wzrosły praktycznie proporcjonalnie z ceną BTC.
Opłaty transakcyjne bitcoin krok w krok za ceną
W ciągu około 5 dni, średnia opłata transakcyjna w sieci Bitcoin wzrosła z 2,71 USD (13 grudnia 2020 r.) do 11,9 USD (8 grudnia), co stanowi wzrost o 439%. Innymi słowy, każdego dnia tygodnia średnia transakcja bitcoin była prawie 90% droższa niż dzień wcześniej.
Koszt wysłania bitcoina jest niebezpiecznie bliski rocznego maksimum 13,15 USD osiągniętego pod koniec października 2020 r.
Jednocześnie blednie to w porównaniu ze średnią opłatą transakcyjną z czasu hossy w 2017 roku. W tamtym czasie opłata wynosiła średnio 55 USD za transakcję. To czyniło BTC prawie niemożliwym do wykorzystania jako „pieniądz cyfrowy”. Stało się to poniekąd doskonałą wymówką do tworzenia forków, takich jak Bitcoin Cash, który obiecywał niższe opłaty i większą prędkość w zamian za większe rozmiary bloków.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy opłaty ulegały wahaniom, spadając po znacznych skokach. Jeśli trend się utrzyma, średnia opłata transakcyjna prawdopodobnie powróci, w ciągu kilku dni, do normalnego poziomu.
Tak czy inaczej, obecny wzrost nie jest złym znakiem, biorąc pod uwagę, że bitcoin wyznaczył nowy rekord ceny.
W Ethereum sprawy mają się podobnie
Ethereum również odczuło skutki wzrostu BTC. Cena kryptowaluty wzrosła, a w raz z nią opłaty transakcyjne.
Można się zastanawiać, czy „tak właśnie musiało się stać”? Po wybuchu pandemii COVID to bitcoin poczuł price action Ethereum i zaczął rosnąć dzięki boomowi stablecoinów i projektów DeFi działających na drugim najważniejszym blockchainie w ekosystemie.
Podczas szczytu gorączki DeFi średnia opłata w Ethereum osiągnęła ATH na poziomie 14,5. Chociaż od tego momentu koszty zaczęły spadać, opłaty znacznie wzrosły w ciągu ostatnich kilku dni – dokładnie tak, jak to się stało z bitcoinem,
13 grudnia średnia opłata wynosiła 1,59 USD. Do 17 grudnia wzrosły do 5,3 USD.
Przypomnijmy, że dzięki przejściu na proof of stake, problem wysokich opłat w Ethereum ma odejść do lamusa. Bitcoin, póki co, nie wydaje się jeszcze zbytnio tym przejmować. Być może dla niektórych bycie „cyfrowym złotem” jest lepszym rozwiązaniem, niż bycie „elektronicznym systemem gotówkowym peer-to-peer”?
Może Cię zainteresować:
- https://bithub.pl/analizy/willy-woo-100-000-usd-za-btc-to-teraz-absolutne-minimum/
- https://bithub.pl/kryptowaluty/bitcoin/fed-tym-razem-to-nie-banka/
- https://bithub.pl/kryptowaluty/bitcoin/bitcoin-zalicza-22-000-usd-to-nie-koniec/
- https://bithub.pl/kryptowaluty/bitcoin/cena-bitcoina-przekroczyla-20-000-usd/