Bank of America zarzuca, że wiodąca kryptowaluta jest niepraktyczna w użyciu, niepokojąco zmienna i szkodliwa dla środowiska. Przyjmując wysoki stopień zależności od dolara amerykańskiego, jest również dość łatwo „manipulowalna” w porównaniu z innymi aktywami z sektora store-of-value. Co więcej wyliczono, jak wiele środków potrzeba, aby poruszyć kursem bitcoina o 1%…
Analityk Bank of America zasugerował, że aby poruszyć kursem bitcoina o jeden procent, potrzeba zaledwie 93 milionów dolarów.
W analizie wykazano, że do przesunięcia ceny złota o jeden percentyl potrzebne byłyby wpływy o wartości co najmniej 2 miliardów dolarów. W tym samym czasie, ponad 2,25 miliarda dolarów byłoby potrzebne, aby wywrzeć taki sam wpływ na cenę 20-letnich obligacji skarbowych.
„Bitcoin jest niezwykle wrażliwy na zwiększony popyt na dolara” […]. „Szacujemy, że napływ netto do rynku BTC na poziomie zaledwie 93 mln USD spowodowałby wzrost ceny o 1%” – podsumowano w raporcie i dodano:
„Co spowodowało ogromną presję wzrostową na cenę bitcoina w ostatnich latach, a zwłaszcza w 2020 r.? Odpowiedź jest prosta: napływ kapitału”.
„Największe adresy nie sprzedawały BTC od początku pandemii”
Przy kapitalizacji rynkowej wynoszącej prawie 1,1 bln USD, która – nota bene – odpowiada około 10% wartości złota, badania sugerują, że bitcoin jest dwukrotnie bardziej zmienny pod kątem dolara niż złoto mimo tego, że obydwa aktywa współistnieją już od dwunastu lat.
Analitycy z Bank of America przypisują niewielki koszt potrzebny do przesunięcia ceny bitcoina dużej akumulacji wielorybów, w wyniku której zmniejszyła się liczba cyfrowych monet dostępnych do zakupu na giełdach. Stwierdzili, że „w toku analizy szczegółowych zapisów w łańcuchu bloków okazuje się, że największe adresy nie sprzedawały BTC od początku pandemii”.
Wnioski z analizy Glassnode wydają się potwierdzać tezy strategów Bank of America
Twierdzenia Bank of America wydają się zasadniczo zgodne z ustaleniami firmy Glassnode zajmującej się analizą kryptowalut, która oszacowała, że w grudniu 2020 r. 78% podaży Bitcoin było niepłynne, pozostawiając tylko 20% krążącej podaży dostępnej do handlu na giełdach:
Ilość dostępnych BTC w dowolnym momencie jest zaprogramowana zgodnie z projektem Bitcoin. Przy 88,5% całkowitej podaży już wydobytej, w momencie pisania tego tekstu podaż Bitcoina w obiegu wynosi ~ 18,6 miliona.
Jednakże liczba bitcoinów faktycznie dostępnych do kupna i sprzedaży jest znacznie niższa. Nie tylko możemy spodziewać się, że znaczna ilość wydobytego BTC zostanie utracona na zawsze (szacujemy, że ta liczba to ~ 3 mln BTC), ale ponieważ Bitcoin staje się coraz bardziej store-of-value, a inwestorzy coraz częściej wykorzystują go w celu długoterminowego przechowywania można oczekiwać, że faktyczna „płynna” podaż bitcoinów będzie znacznie niższa.
Ilościowe określenie płynności Bitcoina jest niezbędne do zrozumienia jego rynku. Jeśli wiele bitcoinów jest niepłynnych, pojawia się kryzys po stronie podaży, który osłabia presję sprzedażową BTC na rynku. Albo inaczej: utrzymujący się wzrost niepłynnych bitcoinów wskazuje na silne nastroje inwestorów i potencjalny sygnał zwyżkowy.
Coraz większa liczba inwestorów konkuruje o kurczącą pulę BTC, co skutkuje skokami popytu, które z łatwością podnoszą ceny.
Wraz ze wzrostem liczby nowych, aktywnych podmiotów w sieci Bitcoin do bezprecedensowych poziomów, coraz większa liczba inwestorów konkuruje o kurczącą pulę BTC, co skutkuje skokami popytu, które z łatwością podnoszą ceny.
Na początku tego miesiąca Glassnode oszacował, że 95% transakcji BTC zostało ostatnio dokonanych w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Ma to dowodzić tego, że wieloryby przechowują swoje cyfrowe monety przez długi czas.
Despite recent volatility, #Bitcoin supply is still drying up at astonishing rates for this time around in the cycle. https://t.co/yslda1jUha pic.twitter.com/y1SInrBjEF
— Jan & Yann (@Negentropic_) March 16, 2021
Twierdzenia Bank of America wydają się wspierać byczą narrację Glassnode odnośnie BTC. Raport utrzymany jest jednak w dość negatywnym tonie w odniesieniu do Bitcoina. Pojawiają się w nim oskarżenia o niestabilność, zatruwanie środowiska i „niepraktyczność” dokonywania płatności.