Crypto Brawl: Czeka nas jeszcze altcoinowa apokalipsa

9 miesięcy temu na rynku kryptowalut panowały zupełnie inne nastroje niż dzisiaj. W styczniu 2019 byliśmy w największej od kilku lat depresji kryptowalutowej. Bitcoin po 3 000 USD, ETH po 80 USD czy Binance Coin po 6 USD. Wraz z nastaniem wiosny w przyrodzie, odrodziły się na nowo kryptowaluty, a rynek zaczął rosnąć. Dzisiaj Ci, którzy kupowali krypto w styczniu tego roku, mogą liczyć niemałe zyski. Problem tylko w tym, że ta depresja, w szczególności altcoinowa, trwała zbyt krótko, a na rynku nie było czuć krwi. Dzisiaj sytuacja wygląda na spokojniejszą, aczkolwiek i tak czeka nas jeszcze altcoinowa apokalipsa. Przygotujcie się.

Jedynie kilka kropel

Przez cały rok 2018 rynek kryptowalut mienił się na czerwono. Praktycznie wszystkie projekty straciły. Niektóre „zaledwie” po 50% czy 60%, inne po 80% czy 90%, ale były też takie jak np. Cardano, które ocierały się o 99% straty od ATH na przełomie 2017 i 2018. Przyznajmy to, że dostaliśmy wszyscy kubeł zimnej wody na nasze rozgrzane od wzrostów umysły. Patrząc z perspektywy czasu uznaje to za dobre wydarzenie. Żaden rynek nie może rosnąć w nieskończoność. Co jakiś czas musi nastąpić załamanie i oczyszczenie go, z najsłabszych graczy. Taka teorie usłyszycie nie tylko w tym wpisie ale także od wielu ekonomistów. Tak działają cykle rynkowe, które w naturalny sposób co jakiś czas sprawdzają i potencjalnie eliminują najsłabszych graczy. Wielu z Was powie, że przecież taki czas oczyszczenia nastąpił w 2018 roku. Ja jednak się z tym nie zgodzę. Altcoiny nie krwawiły i nie upadały z rozgłosem, one jedynie utraciły kilka kropel swej krwi.

Liczenie ale nie nokaut

W styczniu 2019 roku altcoiny leżały na deskach. Sędzia zdążył nawet policzyć do 9 ale one ostatkami sił były w stanie powstać i bić się w kolejnych rundach, co z resztą widzimy. W tej walce nie było nokautu. Nokautu, który tak bardzo byłby potrzebny, aby z rynku wypadły projekty słabo zarządzane, bez pomysłu, polujące tylko na pieniądze inwestorów czy hype, oraz takie, które po prostu kopiują konkurencję. Czy ponad 2500 altcoinów jest nam potrzebnych? Wystarczyłoby nam zaledwie kilkadziesiąt. Nie mieliśmy do czynienia z oczyszczeniem się rynku, nie było na nim krwi, paniki, głębokiej depresji i kapitulacji. Było chwilowe powalenie, leżenie na deskach, chwilowa utrata przytomności, ale nie było znoszenia na noszach i reanimacji. Ci słabi, oszukujący i patrzący tylko na pieniądze dalej są na tym rynku. Zamiast więc liczyć na wzrosty po halvingu Bitcoina, przygotujmy się lepiej do ciężkich chwil dla naszego altcoinowego portfolio. Oczyszczenie musi przyjść.

Maciej Kmita  

Bitcoin
Komentarze (0)
Dodaj komentarz