World Gold Council czyli organizacja zrzeszająca i reprezentująca największych producentów złota, opublikował dane dotyczące popytu i podaży za 2020 r. Czas zatem zapoznać się z oficjalnymi danymi dotyczącymi ubiegłego roku.
Rzut oka na złoto w 2020 r.
Czym jest WGC autor przybliżył we wpisie pod tytułem Krótka historia World Gold Council. Czy jego dane statystyczne są miarodajne? Odpowiedź brzmi – tak – są one miarodajne. Ich interpretacja czasem jednak pozostawia wiele do życzenia, dlatego najlepiej jest wnioski wysnuwać samemu.
Zgodnie z przewidywaniami, niespodzianki za rok ubiegły nie ma. Podaż spadła, aczkolwiek spadki na popycie są o wiele znaczniejsze. Autor zapowiadał już taki stan rzeczy we wpisie Złoto i nie tylko – komentarz finansowy | Grudzień 2020.
Jakie zatem były najważniejsze elementy kształtujące cenę złota w 2020 r.
Historycznie wysokie ceny sprawiły zmniejszenie możliwości nabywczych w wielu regionach świata. W 2020 r. wzrosty ceny na złocie wyrażone w USD były procentowo jednymi z wyższych. Cena złota wyrażana w USD wzrosła o 27%, w euro o 24%, w funtach szterlingach o 26% a we franku szwajcarskim o 20. Z pośród walut zachodnich okazuje się zatem, że dolar był w czołówce słabości. Jednak w świecie wschodu, sytuacja była jeszcze gorsza. Cena wyrażona w rupiach wzrosła o 34% w juanie renminbi o 27% a w lirze tureckiej o 58%. Oznacza to, że cena złota na najważniejszych rynkach popytu na „fizyka” wzrosła znacząco.
Złoto zaliczyło w 2020 r. szczyt cenowy w każdej walucie egzystującej w świecie. Miał on miejsce 6 i 7 sierpnia. Sesja 6 sierpnia zamknęła się na poziomie 2063.56 USD. W trakcie trwania kolejnej, żółty kruszec doszedł na chwilę do poziomu 2075.14 USD. Od tego momentu złoto zaliczyło spadki i trzyma się mocno poziomu 1850 USD. Z jednej strony może wydawać się to rozczarowujące a z drugiej jest to poziom cenowy nieznacznie niższy od poprzedniego szczytu cenowego z 2011 r.
Doświadczyliśmy również okresowych problemów z dostawami złota na rynki finansowe. Spowodowane było to odcięciem szwajcarskich mennic w wyniku pierwszego lockdownu. W rezultacie niektóre z podmiotów na brytyjskim LBMA poniosło znaczące straty. Jeszcze ważniejszym problemem było jednak contango na kontraktach COMEX-owych. Z powodu braków złota fizycznego uczestnicy tego amerykańskiego rynku cenili wyżej kontrakty o najbliższej zapadalności, tak aby móc zażądać jak najszybszej wymiany papieru na złoto. Na COMEX skierowano zatem większość możliwości produkcyjnych świata, co w rezultacie sprawiło, że kruszcu zabrakło okresowo dla klientów indywidualnych. Autor opisał to zjawisko szerzej we wpisie Londyński Rynek Kruszców (LBMA) w ogniu | Czas na zakupy?
I jako ostatni czynnik, z kategorii kluczowych należy przytoczyć niszczenie gospodarki poprzez wymuszone zamknięcia oraz ograniczenia w działaniu podmiotów gospodarczych. W ten sposób dla coraz większej ilości ludzi podstawą egzystencji staje się zasiłek dla bezrobotnych, albo inna lokalna forma płatności dla pracownika dotkniętego pandemią. A skoro w 2020 r. po marcu, towarzyszyło nam silne odbicie na giełdach oraz nowe wzrosty na kryptowalutaach, to nie powinno dziwić, że złoto mogło nie jaśnieć tak bardzo jako metal defensywny, kiedy wszytko dookoła rosło.
W tym kontekście wszyscy wydają się zapominać o problemach na rynku REPO z 2019 r., kiedy to interwencje FED uratowały rynek między-bankowych pożyczek całonocnych. Kto wie, czy nie był to jeden z ważniejszych elementów pod wzrosty cen złota 2020 r.
Zaproszenie na webinar „Pieniądz w Czasach Zarazy – Summa Stycznia„
Przy tej okazji autor bardzo serdecznie chciałby zaprosić na Webinar pt. „Pieniądz w Czasach Zarazy – Summa Stycznia” zaplanowany na 3 lutego 2021 r. na godzinę 20:00. Tak jak i poprzednio, uczestnicy będą mieli możliwość zadania trzech pytań, a prowadzący postarają się nie pozostawić żadnego bez odpowiedzi.
Cena wynosi 0.08 ETH a uczestnictwo prosimy zgłaszać na adres mailowy piewczaza@protonmail.com
Popyt z kierunku biżuteryjnego
Popyt na złotą biżuterię spadł znacząco bo aż do 1,411.6 ton, co jest najgorszym wynikiem w ostatnich 30 latach. Jest to jednocześnie spadek o 34% w ujęciu rocznym i w rozumieniu globalnym. Powyższe 1,411.6 ton z podziałem na kwartały prezentuje się zatem następująco: 315.6, 245.9, 334.2 i 515.9 ton. Popyt biżuteryjny w Q4 2020 r. wzrósł co prawda względem poprzednich kwartałów, jednak jest to nadal najgorszy z najlepszych okresów w tej kategorii.
Pomimo wstrząsów rynkowych widać iż zachowana została cykliczność. Q1 i Q4 są silne popytowo co związane jest z Bożym Narodzeniem, Dhanteras i Diwali oraz Chińskim Nowym Rokiem. Z kolei dobry wynik popytu w Q3 należy przypisać wzrostowi cen kruszcu. Złoto dostało się na pierwsze strony mediów a to w rezultacie sprawiło zwiększenie popytu „inwestorów ulicznych”.
Liczony jako r/r popyt na biżuterię spadł globalnie o 34%, w Indiach o 42% a w Chinach o 35%. Spadki w popycie widoczne były również na rynkach bliskowschodnich (o 32%) oraz w Turcji (o 29%). Duże spadki zaliczyły również „wschodnioazjatyckie tygrysy”. Tajlandia 47%, Wietnam 38%, Hong Kong 60%, Singapur 46%. Z kolei w USA spadek popytu na biżuterię wyniósł 10% a EU 21%.
Fizyczne złoto inwestycyjne
Popyt na złoto inwestycyjne zawierał w sobie strach fundamentalny oraz nadzieje stymulacyjne dla gospodarki. W 2020 r. globalny popyt na sztaby i bullion zamknął się w liczbie 896.1 ton. Z podziałem na kwartały było to odpowiednio 250.3, 154.2, 222.9 i 268.7 ton. łącznie był to wzrost o 3% w stosunku do 2019 r. Jednak jest to wynik o 18% gorszy niż w 2018 r.
Po ostatnim kryzysie finansowym cena złota ustabilizowała się w trwającym kilka lat ruchu bocznym zawierającym się pomiędzy ok. 1150-1350 USD. Barierę tę ochrzczono w świecie zachodnim jakże oryginalnym i odkrywczym mianem „Linii Maginota”. Podczas tego okresu liczonego roboczo jako 2014-2018 r. mediana popytu na produkty inwestycyjne wynosiła 1,073 tony rocznie.
Silny popyt wyrażał się w Q1 i Q4 2020 r. Zwiększył się on on przede wszystkim z Turcji (129%), USA (237%), Niemiec (82%), Szwajcarii (44%), UK 37%) i Austrii (85%). Wszystkie powyższe to wolumeny znaczące. W wielu przypadkach jednak, również niskie wolumeny wyrażane w tonach również ulegały zwiększeniu. Takim przykładem jest Francja, która zaliczyła wzrost z 0.3 do 4.0 ton, co w ujęciu procentowym daje ponad 1000% wzrost. W ujęciu globalnym jest to natomiast tonaż bez znaczenia, autor przytacza go jako trivia.
Zmniejszony, jednak wciąż dodatni popyt względem 2019 r. następował z Indii, Chin, Pakistanu i Bliskiego Wschodu. Interesującym wydaje się casus Tajlandii, która wręcz sprzedała 87.3 tony inwestycyjnego złota. Jest to związane z decyzją lokalnego banku centralnego, który umożliwił handlowanie złotem w USD jako jeden ze sposobów walki ze zbyt silną walutą lokalną – bathem.
Interesujący wydaje się w tym kontekście wzrost udziału procentowego bullionu względem sztab. Udział bullionu w latach 2014-2018 r. oscylował na poziomie 1/5-1/4 całości popytu inwestycyjnego. W 2019 i 2020 r. bliżej bliżej było mu do 1/3 całości. Powyższe wyrażone w tonażu za rok ubiegły to 529.5 ton popytu na sztaby i 297.6 ton zapotrzebowania w bullionie inwestycyjnym. Przyczyny są dwie. Z jednej strony inwestor indywidualny zaczyna interesować się kruszcem, z drugiej jednak, zmniejszył się znacząco udział popytu na sztaby. Czyli płynący od inwestora rynkowego.
W artykule Złoto i nie tylko – komentarz finansowy | Styczeń 2021 autor poświęcił ostatni rozdział, bardzo dobrym wynikom sprzedaży produktów bullionowych.
Zabezpieczone złotem ETFy, czyli zwycięzca procentowy
Popyt na zabezpieczone złotem ETFy wzrósł znacząco, czego można było się spodziewać w roku rekordowych cen i kryzysów gospodarczych. Podczas gdy Q4 2019 r. zamykał się z tonażem 2,874.4 ton w posiadaniu funduszy, tak w Q4 2020 r. było to już 3,751.5 ton. jednak to w Q3 2020 r. fundusze posiadały największy wolumen, bo liczący 3,881.5 ton.
Wiązało się to ze zwiększonym popytem ze strony rynków zachodnich na królewski kruszec, jako potencjalne narzędzie hedge’ujące inflację, ale przede wszystkim defensywne narzędzie mogące zapewnić zysk nominalny poprzez wzrost ceny w tak niepewnym okresie.
Zakupy związane były z niepokojami o skali globalnej i ze zwiększonym popytem na aktywa defensywne. Z kolei następująca w Q4 sprzedaż 130 ton uznawana jest jako wynikowa dwu czynników płynących z USA. Pierwszym miała być zapowiedź opracowania szczepionki przeciw Covid-19. Drugim wygrana Joe Bidena w której upatruje się złagodzenia ostrego kursu wobec Chin.
Bankierzy centralni wciąż skupują kruszec
Przed ostatnim kryzysem finansowym, banki centralne były netto sprzedawcami żółtego kruszcu. Od 2010 r. trend uległ zmianie – instytucje centralne zaczęły skupywać kruszec. Przyświecały im lokalnie zupełnie rożne intencje. Niektórym chodziło o rewaluację typu rezerw w swoim posiadaniu a innym o zastępowanie dolarów czy amerykańskich papierów dłużnych w swoim posiadaniu. Jeszcze inne dążyły do powiązania swojej waluty ze złotem w sposób niebezpośredni, tak aby zastąpić USD z udziału w swoich transakcjach.
Od 1 kwietnia 2019 r. trzy poziomowy system rezerw wg. Bazylea III został zastąpiony dwu-poziomowym, co pociągnęło za sobą re-klasyfikację poszczególnych grup aktywów. Złoto trafiło do grupy pierwszej uznawanej za aktywa najbezpieczniejsze, których wartość można deklarować na poziomie nie pomniejszanym regulacyjne. Autor opisał to zjawisko szerzej we wpisie Jak regulacje finansowe zmieniają pozycję złota?
Instytucje centralne, przez ostatnią dekadę zwiększały procent złota w swoich rezerwach. Trend trwa nadal, jednak w 2020 r. spadł znacząco. Zakupy netto które w 2019 r. wyniosły 668.5 ton, w roku ubiegłym zamknęły się w 272.9 ton. Jest to drugi najniższy wynik roczny od kiedy instytucje centralne stały się kupcami żółtego kruszcu. W ujęciu procentowym jest to spadek aż o 59% r/r.
Z końcem Q1 2020 r. Centralny Bank Rosji zakończył program skupu złota. Kontynuowała go w dużych ilościach Turcja osiągając 547 ton, co stanowi 42% rezerw lokalnego banku centralnego. Liczbę tą należałoby zwiększyć jeszcze niebezpośrednio, ponieważ Ankara umożliwiła bankom komercyjnym składowanie w swoim banku centralnym wymagalnych prawnie rezerw w złocie, zamiast w tracącej na zdolności nabywczej lirze. Innymi liczącymi się kupcami są Indie, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Katar. W większości powyższych przypadków powodem zakupów jest słabość lokalnych walut.
Do grona sprzedawców żółtego kruszcu zaliczają się m.in. Niemcy, Filipiny, Mongolia i Uzbekistan. Ten ostatni jako posiadający na swoim terenie kopalnię Muruntau cierpi od zawsze na nadmiar żółtego kruszcu w swoich rezerwach. Sprzedaż jest zatem wymuszona koniecznością dywersyfikacji. W przypadku większości z powyższych krajów dodatkowo pojawia się wątek słabości lokalnych walut. Temat Niemiec jest wątkiem osobnym.
Spodziewane spadki w technologii
Całkowity popyt na złoto w sektorze technologicznym spadł o 7% w ujęciu rocznym, z 26 do 301.9 ton. Jest to zatem spadek o blisko 24 tony w ujęciu całkowitym, co stanowi największy spadek od 2013 r.
Oczywiście uderzenie pod nazwą Covid-19 znacząco dotknęło sektora przemysłowego co widoczne było przede wszystkim w H1 2020 r. H2 zeszłego roku pozwolił na odrobienie części strat.
W skład kategorii przemysłowej wchodzą takie sektory jak elektroniczny, inny przemysłowy oraz dentystyczny. Spadki w sektorze elektronicznym wyniosły w ujęciu procentowym około 5%, w przemysłowym i dentystycznym odpowiednio 16 i 15%. Pokazuje to przy okazji, które z obszarów wytwórczych przemysłu ucierpiały najbardziej. Czy przez wirusa, czy też przez środki zapobiegawcze, pozostaje sprawą dyskusyjną.
Podsumowanie
W 2019 r. całkowity popyt na złoto wyniósł 4,386.4 tony kruszcu. Był to rezultat nieznacznie mniejszy niż mediana popytu z okresu 2013-2019 r. Tymczasem popyt w 2020 r. spadł całościowo do 3,759.6 ton. Co oznacza gigantyczne 14% r/r. Tymczasem podaż za 2020 r. wynosi całkowite 4,633.1 ton liczone jako suma wydobytego, zahedge’owanego oraz odseparowanego w wyniku recyclingu.
Nadprodukcja wyniosła zatem 957.8 ton, co jest najwyższym wynikiem zanotowanym w ostatniej dekadzie.
Wyniki te mogłyby być jeszcze gorsze gdyby nie dane popytowe za Q4 2020 r. Autor przedstawił swoją prognozę dla tego kwartału już wcześniej, we wpisie Złoto i nie tylko – komentarz finansowy | Grudzień 2020. I ze smutkiem konstatuje, że prognoza była trafna.
Czy oznacza to że należy spodziewać się spadków ceny żółtego kruszcu? Okresowo na pewno. Natomiast autor nadal spodziewa się mocnych wzrostów ceny w H2 2021. Wyraz temu dał w swojej prognozie zawartej we wpisie O złocie na bogato | Na zakończenie 2020 r.