Niemcy masowo usuwają strefy czystego transportu, a polskie miasta do nich zmuszają. O co tu chodzi?

Strefy czystego transportu od kilku tygodni są tematem, który rozpala kierowców dużych miast. Najpierw był Kraków, który pomimo licznych protestów mieszkańców, głosami radnych miejskich przyjął plan utworzenia strefy czystego transportu na terenie całego miasta. W zeszłym tygodniu podobną uchwałę przyjęli radni Warszawy. Niebawem uchwała w tej sprawie ma zostać przyjęta we Wrocławiu. Kolejne miasta będą robić to samo. Tymczasem Niemcy powoli zaczynają rezygnować z tego kontrowersyjnego rozwiązania i likwidują strefy czystego transportu. Dlaczego?

Niemcy już nie potrzebują SCT

Podczas gdy w Polsce strefy czystego transportu stają się jednym z najgorętszym tematów spornych, Niemcy powoli rezygnują z tego rozwiązania. Dlaczego tak się dzieje. Jak przekonuje „Fundacja Pojazdów Samochodów Elektrycznych”, cytowana przez portal „Autokult”, ponad 97% pojazdów zarówno osobowych, jak i ciężarowych, które poruszają się po niemieckich drogach spełniają wymogi SCT. Tym samym, jeśli większość samochodów spełnia wymagane normy, to nie ma konieczności utrzymywania stref czystego transportu.

Od pewnego czasu, jak pisze Paweł Rygas, tzw. umweltozne są masowo likwidowane w Badenii-Witembergii. W marcu 2023 r. zlikwidowana je w Heidelbergu, Karlsruhe, Pfinztal i Schrambergu. Kolejne miasta, które szykuje się do likwidacji strefy czystego transportu to Wendlingen am Neckar, Schwäbisch Gmünd, Ilsfeld i Urbach. W przypadku tego regionu powód likwidacji SCT jest inny. Samorządy nagle doszły do wniosku, że to nie auta są głównym problemem zanieczyszczeń powietrza. Znacznie większy negatywny wpływ na stan powietrza ma np. dym wydobywający się z domowych kominów.

Zobacz też: Niemcy mówią jedno, a robią drugie. Wzywają do porzucenia węgla, a sami demontują wiatraki, by zwiększyć jego wydobycie. Co jeszcze?

Dlaczego samorządy w Polsce wprowadzają SCT?

Podczas, gdy Niemcy stopniowo odchodzą od kontrowersyjnego rozwiązania, polskie miasta zaczynają je stopniowo wprowadzać. Na nic zdały się liczne protesty mieszkańców Krakowa i Warszawy. Planowane strajki raczej nie pomogą też w innych miastach. Dlaczego? Na tworzenie stref czystego transportu zezwala ustawa o elektromobilności. Z kolei obowiązek ich tworzenia wynika z Krajowego Planu Odbudowy i tzw. kamieni milowych. Na ten moment wszystkie miasta powyżej 100 tys. mieszkańców powinny wprowadzić takie rozwiązanie. W dokumentach widnieje również zapis, który zezwala na rozszerzenie możliwości tworzenia stref czystego transportu, niezależnie od liczby mieszkańców.

Może Cię zainteresować:

KPONiemcySamochodystrefa czystego transportutransport
Komentarze (0)
Dodaj komentarz