Strefa Czystego Transportu czy wykluczenia biedniejszych? Mieszkańcy protestują, ale samorządy mają związane ręce

Kilka dni temu było głośno o protestach mieszkańców Krakowa. Powodem oburzenia była Strefa Czystego Transportu. Lokalni radni zdecydowali, że strefą objęte zostanie całe miasto. W praktyce oznacza to, że do miasta nie wjadą starsze auta, których na polskich drogach jest zdecydowanie najwięcej. Pomimo protestów mieszkańców, podobną decyzję podjęli warszawscy radni. Kolejnym miastem, które szykuje się do wprowadzenia SCT jest Wrocław.

Radni zdecydowali. Strefa Czystego Transportu również w Warszawie

Na nic zdały się protesty mieszkańców Warszawy, ani obserwacje, jakie można było poczynić kilka tygodni temu w Krakowie. Strefa Czystego Transportu powstanie również w Warszawie. Tak zadecydowali w czwartek radni. Przepisy ograniczające ruch samochodów w stolicy będą obowiązywać od 1 lipca 2024 roku. Finalnie ograniczono obszar, którym pierwotnie miał być objęty SCT. Zgodnie z treścią przyjętej uchwały, Strefa Czystego Transportu będzie obejmować dzielnice takie jak: Śródmieście, Wola, Żoliborz, Ochota i Praga-Południe.

Kto nie będzie mógł wjechać do Warszawy? STC będzie wprowadzane etapami. Najpierw zakaz wjazdu do wymienionych obszarów będzie obejmować diesle starsze niż 18 lat oraz pojazdy z silnikiem benzynowym starsze niż 27 lat. Do 1 stycznia 2028 roku, przepisy te nie będą obejmować mieszkańców tych obszarów, płacących podatki w Warszawie. Ostatni etap, zaplanowany na 2032 rok, zakłada, że zakaz obejmie diesle starsze niż 11 lat oraz samochody benzynowe starsze niż 17 lat.

Zobacz też: Niemcy mówią jedno, a robią drugie. Wzywają do porzucenia węgla, a sami demontują wiatraki, by zwiększyć jego wydobycie. Co jeszcze?

Wrocław następny w kolejce

Kolejnym miastem, które przygotowuje się do wprowadzenia SCT jest Wrocław. Od kilku miesięcy organizowane są konsultacje społeczne w tej sprawie. Aktualnie decydenci planują wprowadzić ograniczenia na terenie, który stanowi zaledwie 6% obszaru całego miasta. Przepisy dotkną jednak sporo osób, ponieważ obszar ten zamieszkuje aż 23% mieszkańców Wrocławia. Temat prawdopodobnie zostanie podjęty dopiero przez nowy skład rady miejskiej, który zostanie wybrany wiosną przyszłego roku. Wiadomo, że to tylko gra na czas, ponieważ prędzej czy później, radni będą musieli przegłosować uchwałę w tej sprawie. Program Ochrony Powietrza dolnośląskiego samorządu wojewódzkiego zobowiązuje miasto do przyjęcia projektu SCT do końca 2024 roku.

Osoby sprzeciwiające się wprowadzeniu Strefy Czystego Powietrza we Wrocławiu już zapowiedziały protest. Organizatorzy sugerują, że SCT to de facto „Strefa Wykluczenia Uboższych Mieszkańców”.

Samorządy są w sytuacji bez wyjścia? Inaczej nie będzie pieniędzy z KPO

Cześć mediów, jak np. „Auto Świat”, zauważa, że sporo samorządów jest zobligowana do wprowadzania SCT. Portal zwraca uwagę, że obowiązkowa Strefa Czystego Powietrza w miastach powyżej 100 tys. to jeden z kamieni milowych, które zapisano w KPO. W dokumencie, wynegocjowanym przez ustępujący rząd PiS, możemy przeczytać:

Wprowadzone zostanie obowiązkowe tworzenie stref czystego transportu w miastach o liczbie mieszkańców powyżej 100 tys., gdzie występuje przekroczenie szkodliwych substancji w stosunku do progów UE zanieczyszczenia powietrza, oraz rozszerzona zostanie możliwość ich wprowadzenia na wszystkie obszary miejskie niezależnie od liczby mieszkańców w terminie do 30 czerwca 2024 r. Skutkować to będzie ograniczeniem poruszania się w ww. strefach pojazdów wysokoemisyjnych. Do stref wjazd będą miały jedynie „niskoemisyjne” pojazdy osobowe: elektryczne, wodorowe oraz napędzane gazem ziemnym.

Zatem wygląda na to, że dla niektórych polityków to dobra wymówka, by wprowadzić niepopularne rozwiązanie. Jednak ci, którzy są przeciwni temu rozwiązaniu, nie za bardzo mają wybór.

SCT dyskryminują uboższych obywateli?

Na temat Stref Czystego Transportu, w branży motoryzacyjnej, pojawiło się wiele krytycznych artykułów oraz filmów. Pomysł budzi bowiem wiele kontrowersji i spory sprzeciw wśród obywateli. Trudno się dziwić, jeśli przyjrzymy się ostatnim danym Eurostatu, które pokazują, że Polacy poruszają najstarszymi autami w całej Unii Europejskiej. Z raportu wynika, że Ponad 41% aut w Polsce ma więcej niż 20 lat, a ponad 37% pojazdów ma od 10 do 20 lat. Nie wiele wskazuje na to, że uda się odwrócić ten trend. Z danych wynika również, że na początku roku średni wiek importowanych samochodów wyniósł prawie 13 lat (12,92).

Te dane pokazują, że Strefa Czystego Transportu za chwile obejmie wielu kierowców jeśli nie teraz, to w najbliższej przyszłości. Trudno oczekiwać, że nagle większość obywateli porzuci swoje starsze, ale sprawne auta, i zakupi model spełniający narzucone normy.

Może Cię zainteresować:

KPOkrakówSamochodySCTstrefa czystego transportuWarszawawrocławzakaz wjazdu
Komentarze (0)
Dodaj komentarz