Kryzys w Rosji. „-40 stopni? To zbyt zimno nawet dla nas”

Mroźna zima w Rosji przyniosła zniszczenia infrastruktury, zmuszając władze do sięgnięcia po rozwiązania sprzed lat.

Pękające rury z gorącą wodą, przerwy w dostawie prądu i brak ogrzewania to tylko niektóre z trudności, z jakimi obecnie muszą radzić sobie Rosjanie. W wielu miasteczkach i wsiach panują temperatury sięgające nawet minus 36 stopni Celsjusza.

Zima, jakiej nie było

Z powodu siarczystych mrozów w Nowosybirsku doszło do pęknięcia głównych rur, co spowodowało poparzenia 13 osób. W wielu blokach mieszkalnych brakuje ogrzewania, a Niżny Nowogród zmaga się z zalaniem mieszkań przez parującą wodę.W Klimowsku nieopodal Moskwy awaria pozbawiła dziesiątki budynków centralnego ogrzewania, zmuszając bezradnych mieszkańców do korzystania z kuchni polowej opalanej drewnem. Na Syberii i północy kraju zarejestrowano mrozy sięgające -40 stopni. Dodajmy, że w grudniu ub. r. w Moskwie temperatura spadała poniżej -20 stopni.

Problemy z zimnem dotykają również placówek publicznych, takich jak szpitale czy szkoły.

Fala awarii w gospodarce komunalnej przeszła m.in. przez północny zachód kraju, w tym przez Petersburg. „Ludzie chodzili po domu w zimowych kurtkach, a korytarze zamieniły się w ślizgawki” – donoszą media. W wielu rejonach kraju z powodu braku dostaw wody ludzie zmuszeni są topić śnieg, aby zdobyć wodę pitną i gotować jedzenie.

Co ciekawe, trudności te zmieniają postawy Rosjan wobec prezydenta Władimira Putina, którego uważają za silnego i kompetentnego lidera. Jednocześnie większość obywateli nadal akceptuje poświęcenie środków na cele wojskowe. Nawet fakt, że pękające rury pochodzą sprzed lat, a ostatnie prace konserwacyjne miały miejsce przed upadkiem Związku Radzieckiego w 1990 roku, nie przekonuje ich do zmiany perspektywy.

Zobacz też: Krajowy Zasób Nieruchomości pod lupą prokuratury. Kolejna gigantyczna afera?

Rosja, mróz i wojna w Ukrainie

Według ekspertów od spraw wojskowych, zamiast modernizować własną infrastrukturę, Rosja skoncentrowana jest na destrukcji infrastruktury Ukrainy. Ostrzegają, że Moskwa może kontynuować bombardowanie obiektów cywilnych, w tym instalacji energetycznych, w celu zadania ludności cywilnej dalszych cierpień podczas zimowych miesięcy. Stacje informacyjne, powołując się na zachodnie źródła wywiadowcze, podają, że zmiany w linii frontu na Ukrainie są mało prawdopodobne w nadchodzących miesiącach.

Obecna sytuacja może utrzymać się do wyborów prezydenckich w Rosji, co działałoby na korzyść Władimira Putina. Jak donosi stacja CNN, rosyjski lider uwzględnia również w swojej strategii wyniki przyszłorocznych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Przewiduje się, że te wybory będą miały istotny wpływ na decyzje dotyczące Ukrainy według czołowych zachodnich urzędników bezpieczeństwa narodowego, wywiadu i dyplomacji.

KryzysRosjaWładimir Putinzima
Komentarze (0)
Dodaj komentarz